Lucyna Kuźnicka - Hałaburda

Nie polecam tej Pani ginekolog jest bardzo nie miła jestem po dwochh porodach i wiadomo że moje cialo nie wygląda już jak przed ciążą a doktor zarzuciła mi że z dużo się obrzeram i jak w tym wieku mogę tak wyglądać. Miałam CC a doktor stwierdziła że do końca życia będę tego żałować że miałam CC (cesarskie-ciecie). Jest bardzo opryskliwa i nie miła.

Nie polecam Pani doktor. Zero empatii i podejścia do pacjenta. Od samego wejścia do gabinetu Pani doktor była opryskliwa i czepiała się moje tatuażu. Podczas badania USG wdawała się w nieprzyjemne dla mnie komentarze ze swoją koleżanką zapisującą dane na komputerze. Podczas zakończenia badania, w gabinecie znajdowała się już druga pacjentka w połowie naga. Została naruszona tajemnica lekarska. Pani doktor po zadanych pytaniach, które mnie nurtowały krzyczała, cyt. ,, Ciąży żadnej nie będzie, co Pani myśli, że w miesiąc wyzdrowieje???”. Pani doktor mimo mojego przygotowania i szeregu badań, które zrobiłam, nie zainteresowała się nimi stawiając diagnozę, która doprowadziła mnie do płaczu.Wizyta u Pani doktor zmusiła mnie do wizyty w prywatnej klinice, której nie żałuje. Otrzymałam wspaniałą pomoc, która przede wszystkim mnie uspokoiła. Nie życzę nikomu przechodzenia przez to co ja. Zdecydowanie odradzam!

Od kilku lat pracowałam z Panią Doktor nad nieregularnymi miesiączkami, bezskutecznie. Głównie dostawałam recepty na tabletki antykoncepcyjne (to akurat szło bardzo sprawnie), ostatnim razem Pani Doktor przepisała mi dodatkowo jakieś tajemnicze tabletki na cukrzycę z wyjaśnieniem, że doczytam sobie w recepcie o ich działaniu (recepta wspominała tylko o leczeniu cukrzycy, a gdy poszłam do lekarza POZ w sprawie niedoboru żelaza i wymieniłam brane leki, ten złapał się za głowę). Wielokrotnie miała miejsce sytuacja, gdy dostawałam leki na konkretny okres i po danym czasie miałam stawić się na kontrolę - niestety przez większość czasu, gdy już dochodziło do umawiania wizyty, Pani Doktor okazywała się być na urlopie, o czym informowały mnie wiecznie zirytowane panie w rejestracji. Potem, gdy przychodziłam miesiąc czy dwa później, Doktor zaskoczona informowała mnie, że wcale na urlopie nie była. Same (rzadkie) wizyty u Pani Doktor również są mało przyjemne, Pani Doktor bywa opryskliwa, udziela bardzo mało informacji, większość casu spędza na komputerze. Podczas pierwszej wizyty, na którą przyszłam jako przestraszona nastolatka, dostałam wykład od Pani Doktor, że muszę pewniej i głośniej wymawiać swoje nazwisko ze względu na obecność w nim jakichś konkretnych głosek. Będę szukać nowego ginekologa, który znajdzie inny sposób na moje nieregularne miesiączki poza ciągłym wypisywaniem tabletek przez telefon i unikaniem wizyt, a pozostałym Pacjentkom odradzam wizyt u tej Doktor - zwłaszcza młodszym dziewczynom czy osobom zmartwionych jakimiś dolegliwościami.

To jest najgorszy ginekolog jakiego znam. Wmówiła mi niepłodność i wczesna menopauzę. Zasięgnęłam opinii innych lekarzy i okazało się, że wszystko jest w porządku. Nawet nie wiedzieli jak Pani Doktor mogła w ten sposób zinterpretować badanie obrazowe i wyniki. Nastraszyla mnie niepotrzebnie, a dodatkowo wykazała się zerową empatią.

Bardzo odradzam wizytę u tego lekarza. Byłam u doktor Kuźnickiej-Hałaburdy dwukrotnie i dwukrotnie nie została udzielona mi właściwa pomoc. Oprócz wydanych pieniędzy, zmarnowałam mnóstwo czasu, kosztowało mnie to wiele nerwów, a w rezultacie nie zostałam wyleczona. Pani doktor była bardzo opryskliwa, jej komentarze były nie na miejscu, sugerowała, że mój partner może mnie zdradzać oraz mówiła bardzo głośno o mojej dolegliwości (nota bene błędnie zdiagnozowanej), mimo moich próśb, aby była ciszej, ponieważ drzwi w gabinecie są bardzo cienkie. Piszę ten komentarz ku przestrodze, aby ostrzec inne osoby i aby nie musiały w przyszłości przeżywać tego co ja.

Wizyta bardzo nieprzyjemna przez brak profesjonalizmu pani doktor.
Pani doktor od samego początku była bardzo opryskliwa, nieprzyjemna, czyniła personalne uwagi nie mające związku z wizytą. Ponadto pani doktor nie dba o prywatność pacjentek podczas wizyt. Parawany ustawione są niewłaściwie (nie zapewniają intymności). Podczas badania do gabinetu każdy może wejść, ponieważ napis na drzwiach informujący o „wchodzeniu na wezwanie” jest fikcją, co więcej sama pani doktor zachęca, aby wchodzić do gabinetu nie czekając na wezwanie. W trakcie mojego badania drzwi do gabinetu zostały otwarte przez innego pacjenta. Ponadto po zakończonym badaniu, kiedy byłam w trakcie ubierania się, pani doktor wpuściła do gabinetu inną pacjentkę, która w tym czasie już miała przygotowywać się do badania.
W dodatku jeszcze przed wykonaniem badania pani doktor negowała zasadność skierowania na owo badanie wystawione przez innego lekarza.
Zdecydowanie odradzam.

Leczę się u Pani doktor od 4 lat, nigdy nie spotkałam tak sympatycznego i empatycznego lekarza. To Ona zdiagnozowała u mnie endometrioze, której inni lekarze przez 8 lat nie dostrzegli. Gdy potrzebuje pomocy zawsze mi jej udzieli, nie spotkalam drugiego takiego lekarza.

Zdecydowanie nie polecam. Przeżyłam koszmar po wizycie u tej pani. Bardzo opryskliwa; od momentu wejścia uparcie twierdziła, że będę mieć problem z zajściem w ciąże(teza postawiona bez żadnych badań) na odczepnego dała mi skierowanie na badanie dwóch mało znaczących hormonów. Wyszłam bardzo przerażona myśląc o swojej możliwej bezpłodność i czekając dwa dni na usg u niej. Na usg znalazła trzy guzy stawiając diagnozę, iż nie będę mieć dzieci a najlepiej bym "poszukała chłopa aby zrobić dziecko" (a mam męża) . Mimo,że okres mam jak w zegarku przepisała mi dufaston. Wyszłam roztrzęsiona. Na szczęście po wypłakaniu się; umówiłam się do innego doktora który przyjął mnie na drugi dzień (sam lekarz był przerażony tym co mnie spotkało). Nie było żadnych guzów wszystko było prawidłowe. Miałam szczęście że nie wzięłam wg jej zaleceń dufastonu, ponieważ miałabym duże problemy i rozwaliłoby to cala gospodarkę hormonalną.

Nie polecam tej Pani. Niestety mój lekarz prowadzący był na zwolnieniu i trafiłam do pani pod koniec ciąży, stwierdziła że czuje się dobrze i nie potrzebuje mieć wykonanych podstawowych badań (morfologia, mocz). Dodatkowo kolejną wizytę wyznaczyła dopiero za 4 tygodnie, czyli termin porodu. A na pytanie czy wizyta nie powinna być wcześniej usłyszałam, że to ona jest lekarzem i wie lepiej. Ogólnie kobieta bardzo nieprzyjemna i opryskliwa. Radzę omijać szerokim łukiem

Szlam ze złym nastawieniem ze względu na opinie w internecie i byłam miłe zaskoczona. Pani doktor sympatyczna, konkretna. Poprosiłam o skierowania na badania, dostałam bez problemu.