Adres

Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci ubezpieczeni i prywatni (bez ubezpieczenia)


Konsultacja psychologiczna

Coaching

Interwencja kryzysowa +8 więcej

Konsultacja online

Konsultacja telefoniczna

Poradnictwo dietetyczne

Pokaż więcej usług

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi

Konsultacja psychologiczna

Pozostałe usługi


Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.



Pomoc psychologiczna telefonicznie i online: m82zawacka[malpa]gmail.com.

Za ceny i informacje związane z cenami odpowiadają specjaliści lub placówki. ZnanyLekarz nie ma wpływu na ceny i nie odpowiada za ich określanie.

Moje doświadczenie

Absolwentka UKSW - 2013r. Magister Psycholog (Sekcja: Psychologia Pracy i Stresu).
Praktykowałam jako trenerka, terapeutka zajęciowa z osobami niepełnosprawnymi, psycholog szkolny i w poradni rodzinnej, obecnie prowadzę własną dzialność: OdNowa - pomoc psychologiczna Magdalena Zawacka, pracuję z klientami stacjonarnie, zdalnie (telefonicznie lub online i w terenie (głównie sesje relaksacyjne w odpowiednio zaadaptowanym ogrodzie).
więcej

Opinie pojawią się wkrótce

Napisz pierwszą opinię

Jesteś już po wizycie u mgr Magdalena Zawacka? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.

Dodaj swoją opinię

Odpowiedzi na pytania

4 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Chcialbym sie podzielic moja historia. Mam 15 lat i chodze do liceum. Wraz ze mna do klasy chodzi dziewczyna z ktora nawiazalem silna relacje po kwarantannnie. Zylismy w grupie znajomych przez pare miesiecy flirtujac ze soba. Pod koniec roku szkolnego umowilsmy sie we dwojke mozna nawac to randka. Poszlismy do niej do domu i bylo bardzo fajnie przytulalismy sie ogladajac filim itp. po samym spotkaniu nie chciala mnie wypuscic do domu i na pozegnanie przytulalismy sie czule. Pozniej na wieczor dosatalem od niej wiadomosc ze bylo jej bardzo przyjemnie i ze dziekuje mi za dzisiejsza randke
Wydaje mi sie ze nawzajem sie sobie bardzo spodobalismy. Jednak przez wakacje nie mialem czasu sie z nia spotykac i wychodzily z tego klotnie. Spotykalismy sie pare razy w grupie znaj. Osobiscie myslalem ze bedzie to moja dziewczyna. Jednak po wakacjach chcialem z nia o tym porozmawiac.
Spytalem jej sie czym teraz tak naprawde jestesmy odpowiedziala mi ze przyjaciolmi i ze chce zeby tak zostalo. Powiedziala mi tez ze ja jej sie podobalem Niezrozumialem tego bo wedlug mnie po tym co przezylismy razem nie powinniesmy byc przyjaciolmi tylko czyms wiecej. Po czasie zauwazylem ze zaczyna mnie zlewac. Bardzo mnie to ranilo
wydaje mi sie ze ja cos do niej czuje do tego czasu Problem jest w tym ze nie chce jej kochac. Po naszej rozmowie jak powiedziala ze nie chce zeby z tego bylo cos wiecej, wpadlem w stan depresyjny czulem ze nie jestem wystarczajacy plakalem kazdej nocy obwiniajac moje sumienie za to jaki jestem
i jaka dziewczyne stracilem. Nie moglem zrozumiec tego ze ona stracila emocje. Przez to nie chce jej kochac nie moge. Ale codziennie jak ja widze to przypominaja mi sie nasze wspolne chwile Caly czas wyobrazam sobie nasze wspolne zycie razem. Boje sie ze to ta jedyna i ze juz jej nigdy nie odzyskam. Slyszalem ze najlepiej sie izolowac od takiej osoby. Tylko jak mam to zrobic skoro jestem z nia w klasie. Do tego mamy grupe znajomych i zeby sie od niej odizolowac to musialbym odizolowac sie od calej grupy. A nie chce tracic znajomych. Nie wiem co mam zrobic. Czasami mysle ze jest lepiej ale pozniej placze za nia w nocy. Obwiniam sie za to jaki jestem. Wydaje mi sie ze gubie sie w tym wszystkim.

Mój drogi, twoja reakcja oznacza, że jesteś wrażliwym chłopcem oraz, że potrzebujesz ciepła i bliskości. Cierpisz, ponieważ straciłeś możliwość czerpania ciepła i czułości od dziewczyny, która stała ci się bliska, gdy połączyły was wspólne intymne przeżycia. Przyjaźń to bardzo wiele. Oznacza również wzajemny szacunek, dla potrzeb, które mogą być różne (w wakacje z powodu różnych potrzeb kłóciliście się, obecnie ograniczyliście kontakt). Stworzenie związku, w którym będziesz razem z partnerką potrafił rozpoznawać i realizować wspólne potrzeby, wymaga dojrzałości. Z pewnością w przyszłości uda ci się taką relację nawiązać. Zacznij od akceptacji własnych uczuć. Zwróć większą uwagę, na to, co jest dla ciebie ważne, co daje poczucia więzi z bliskimi, radość. Możesz również skorzystać z pomocy psychologa szkolnego.

mgr Magdalena Zawacka

Dzień dobry, tak naprawdę nie wiem już, gdzie szukać pomocy, dlatego piszę tutaj. Od czterech lat jestem w psychoterapii psychoanalitycznej. Obecnie częstotliwość sesji wynosi trzy w tygodniu. Nie mogę sobie teraz poradzić z tą relacją. Znalazłam prywatne informacje o mojej terapeutce. Wiem, że jest w związku z kobietą, ma dom i psy. Jestem okropnie zazdrosna, nie mogę tego znieść. Irytuje mnie fakt, że nie mogę się do niej przytulić, że nie mogę mieć jej ciągle. Nie wiem, co dzieje się w terapii. Terapeutka mówi, że to przeniesienie. A ja już nie chcę się nad tym zastanawiać. Poziom mojej złości i zagubienia uniemożliwia mi normalne życie. Jestem w trakcie poszukiwania mieszkania i zakładam, że mogę mieszkać tylko obok niej. Chcę być taka jak ona. Mam za sobą płytkie samookaleczenia i z tej złości chcę to robić nadal. Byłam już dwa razy na oddziale, ponieważ groziłam terapeutce, że się zabiję. Jednak za każdym razem psychiatrzy stwierdzali, że nie muszę być hospitalizowana. Tęsknię za swoją terapeutką, chcę, żeby było tylko dla mnie. I nienawidzę przez to życia i siebie. Gdybym miała odwagę, to pewnie bym się zabiła. Ale nie mam takiej odwagi... Co mam robić? Błagam o pomoc!

Zachęcam do kontynuowania trapi, jeśli kryzys nie minie i zacznie zbyt mocno utrudniać Pani życie, być może trzeba będzie zmienić terapeutę albo i terapeutę i wybrany nurt psychoterapii.

mgr Magdalena Zawacka
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.