Bernardyńska 12/11, 20-109 Lublin
Nie prowadzę konsultacji online, wszystkie wizyty odbywają się stacjonarnie, tj. w gabinecie lekarskim.
07/09/2022
Bernardyńska 12/11, 20-109 Lublin
Nie prowadzę konsultacji online, wszystkie wizyty odbywają się stacjonarnie, tj. w gabinecie lekarskim.
07/09/2022
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Konsultacja psychiatryczna (kolejna wizyta) • 200 zł
Konsultacja psychiatryczna (pierwsza wizyta) • 350 zł
NIP
Adres firmy
Ogólna ocena
Stanowczo nie polecam. Wyrzucone pieniądze. Lekarka nastawiona na regularne wizyty płatne. Przez pomylke wykupilam "kolejna wizyte" zamiast pierwszej, ktora kosztowala 200 zamiast 350zl. I to prawdopodobnie zmieniło wszystko.
W trakcie wizyty powiedziałam jej, że jestem w kryzysie i potrzebuje czegoś uspokajającego, co było zapewne po mnie widać. Uznała, że mi się przydałaby psychoterapia, nie farmakologia. Nie chciała mi pomóc, a jedynie pozyskać kolejnego stale płacącego klienta. Finalnie zapłaciłam jej za to, że pozadawala mi pytania. Nic nie dostając w zamian. Nie polecam.
Pani doktor bardzo miła i zaangażowana w swoją pracę.
Jestem bardzo rozczarowana postawą i rozmową z Panią Doktor.
Udałam się wraz z córką na wizytę do Pani Doktor, z problemami epizodów depresyjnych oraz myśli samobójczych.
Pani Doktor stwierdziła, że nie jestem w stanie zapiec temu, aby córka nie zrobiła sobie krzywdy i że dziecku nie powinno rzucać się poduszek pod nogi jak upada, tylko obserwować i szukać przyczyny upadku . Dodam również, że podczas wizyty nie mogłam dojść do słowa, ponieważ Pani Doktor oburzyła się, że wyraziłam jako rodzic swoje zdanie.
Czy tak powinien podchodzić Doktor do dziecka z myślami samobójczymi ???!!!
Oprócz całej wiedzy , powinno być też odrobinę zrozumienia, empatii… niestety tutaj tego brakuje..
Zdecydowanie NIE POLECAM.
Pani doktor w sposób profesjonalny i rzeczowy podchodzi do pacjentów . Wyjaśnia wątpliwości jakie podczas wizyty się pojawiają.
Polecam!
Do Pani Doktor trafiłam z polecenia innego pacjenta, mojej znajomej, która zakończyła leczenie u Pani Marty kilka lat temu. Przekonał mnie fakt, że odkąd znajoma zakończyła leczenie farmakologiczne i psychoterapie, która poleciła jej lekarka, nie potrzebuje korzystać juz z wizyt u specjalistów,objawy nie wracają, mimo iz od dawna juz lekow nie stosuje. jeżeli chodzi o moje wrażenia z konsultacji-zaskoczyło, mnie jak dokładnie i z jaką uważnościa byl zbierany wywiad na pierwszej wizycie, bez pospiechu, z dużą wnikliwością i co najważniejsze otrzymałam bardzo szczegółowe wyjaśnienie, na czym polegają moje trudnosci oraz dlaczego jest mi proponowane takie a nie inne leczenie. Wszystko odbyło sie w atmosferze życzliwości i spokoju, co sprawiło, ze poczułam sie zaopiekowana, jak nigdy dotąd. Pani Doktor została mi polecona, a teraz ja polecam ja innym!
Podejście Pani doktor bardzo książkowe. Brak zrozumienia i empatii.
Proszę nie dać zwieść się wolnymi terminami.
Brak szacunku,empatii,zaangażowania,pani doktor powinna zdecydowanie doczytać o tzw. błędach jatrogennych.
Gabinet nieoznaczony ,brak tablicy,problem z dotarciem na miejsce,obskurny budynek .
Powiem krótko słabe zachowanie.
Zachęcam panią dr do refleksji.
Może przypomni się Pani ,że w tym zawodzie chodzi o pacjenta.A dobrym zachowaniem jest leczyć lekarzy i ich rodziny za darmo.Z takim zachowaniem spotykam się pierwszy raz.
lek. Marta Flis
Dziękuję za podzieleniem się wrażeniami dotyczącymi de facto kilkuminutowego kontaktu ze mną, do samej konsultacji w istocie przecież nie doszło. Prawdą jest, to co Pani napisała odnośnie odpłatności dotyczących rodzin lekarzy. Nie mam w zwyczaju dzielić pacjentów na lepszych i gorszych, na takich którzy za konsultacje powinni zapłacić bądź nie. Zarezerwowała Pani konsultacje, opłaciła ją, czyli podjęła Pani decyzję o skorzystaniu z tego typu porady, po czym zanim jeszcze rozpoczęła się konsultacja, wyraziła Pani oczekiwanie zwrotu pieniędzy za konsultację używając argumentu, że jest Pani lekarzem, dlatego powinnam członka Pani rodziny przyjąć za darmo.
Faktycznie, kamienica, w której znajduje się ośrodek jest aktualnie w remoncie, dlatego też nasze tabliczki są tymczsowo zdjęte. Chcąc oszczędzić pacjentom trudności w trafieniu do gabinetu z tego powodu, dzwonimy z informacjami jak do nas trafić, mimo że informacje te znajdują się również na stronie www ośrodka. Na przestrzeni godziny przed terminem wizyty kontaktowałam się z Panią dwukrotnie, raz dostając komunikat, że połączenia przychodzące z Pani numerem są zablokowane, drugi raz nie odebrano telefonu. Trudno mi w takiej sytuacji brać na siebie odpowiedzialność za Pani kilkudziesięciominutowe spóźnienie, z powodu którego nie odmówiłam Pani synowi przeprowadzenia konsultacji. Gdy odmówiłam Pani przeprowadzenia bezpłatnego badania syna, z wyżej wymienionych powodów, zrezygnowała Pani z zarezerwowanej konsultacji. Jestem przekonana, że przestrzeganie w mojej pracy zasad dotyczących wszystkich bez wyjątków i jasnych dla Pacjentów jest z korzyścią zarówno dla nich jak i gwarantuje wysoką jakość opieki nad nimi.
Pani Doktor zachowywała się protekcjonalnie więc wizyta była przykra. Albo miała gorszy dzień albo coś we mnie ją drażniło ale nie spodziewałam się takiego przebiegu wizyty u lekarza tej specjalności. Nie polecam. Z udzielonej rady mimo to skorzystam choć jestem sceptyczna, bo informacje na wizycie były bardzo ogólne a Pani Doktor nie była skłonna do dodatkowych wyjaśnień
Idealna punktualność, mega doświadczenie w rozmowie. Pomimo pierwszego mojego kontaktu z Panią doktor, potrafiła w 60 minut sprawnie zebrać informacje z mojej sytuacji, co innemu lekarzowi zajmowało 3-4 wizyty. Poczułem się, że trafiłem do dobrego miejsca i wierzę w to, że w końcu zostałem pokierowany we właściwą stronę dalszej terapii. Dziękuję raz jeszcze
Lekarz chciała wychodzić podczas wizyty gdzie źle zarezerwowałem coś musiał wyjść. Potrzebował lekow goraznyc wiem co brałem i czego potrzebuje jak mam tragedię w te woeexoc wysłano mnie do psychologa. Nie polecam nie miły lekarz.
lek. Marta Flis
Dziękuję za podzielenie się opinią nt. wczorajszej konsultacji, której towarzyszyło wiele skrajnych emocji. Mam wrażenie, że wynikiem tego powstało pewnego rodzaju niezrozumienie, z czym często mamy do czynienia w naszej pracy. Zwykle, gdy dwie strony uczestniczące w konsultacji są otwarte na to, co ma do powiedzenia czy zaproponowania druga osoba, bez kłopotu określamy problem, z jakim zgłasza się pacjent i proponujemy (uwzględniając również sugestie pacjenta) optymalny sposób leczenia. Nie oznacza to natomiast, że, w pewnym sensie, bezrefleksyjnie, spełniamy oczekiwania pacjentów, zwłaszcza jeśli, tak jak w przypadku Pańskiej wczorajszej konsultacji, sugerowane jest rozwiązanie, które zgodnie z wiedzą medyczną nie tylko szkodzi, ale wręcz zagraża życiu pacjenta. Oczekiwał Pan ode mnie przepisania uzależniającego leku, który w połączeniu z alkoholem stwarza ryzyko śmierci pacjenta. Poświęciłam dużo czasu na wyjaśnienie Panu tej zależności i przestrzeżenie Pana przed jednoczesnym stosowaniem tych środków. Faktycznie odmówiłam przepisania Panu tego leku, gdyż jako lekarz nie mogę szkodzić zdrowiu czy swoim postępowaniem narażać pacjenta na utratę życia, Jednocześnie zaproponowałam Panu skuteczne i przede wszystkim bezpieczne leczenie. Mam nadzieję, że zechce Pan kiedyś z niego skorzystać.