Marta Żurowska

Mój komentarz dotyczy 3 letniej terapii. Minęło 2 lata od jej przerwania i zdecydowałam, że napiszę ją dla osób które szukają pomocy i mogą trafić tak jak ja na tą terapię. Jeśli masz traumę (relacyjną, zdarzeniową czy rozwojową) lub jeśli nawet nie zdajesz sobie sprawy że ją masz( bardzo często w przypadku traumy złożonej ofiara nie jest świadoma traumy ) I szukasz pomocy może być to ponad Twoje siły żeby jeszcze samemu dokształcać sie z metod terapeutycznych które wg obecnej wiedzy z zakresu psychologii klinicznej są skuteczne lub szkodliwe dla twoich zaburzeń czy historii, ale jest to konieczne bo okazuje się ze nie możesz polegać na terapeucie. Gabinet AdAlta to nie było miejsce w którym otrzymałam rozpoznanie i pomoc- wręcz przeciwnie- na oczy terapeutka założyła mi opaskę z teorii terapii schematów - jako panaceum na każdy problem emocjonalny, co więcej jak mój stan się pogarszał (co nieuchronne bez pomocy terapeuty edukowanego z zakresu traumy) poczułam ze to ze mną coś jest nie tak ( p.Marta zastanawiała się „czego jeszcze potrzebuje” ze tak długo trwa terapia i mój zły stan). Ostatecznie nie rozpoznała ani traumy złożonej, ani przemocy narcystycznej, ani traumy seksualnej. Słyszałam też sprzeczne wypowiedzi jak „przecież nikt pani nie krzywdził specjalnie” a następnie - „pani mama przejawiała skłonności psychopatyczne”. Po 3 latach byłam już takim wrakiem ze dwa razy musiałam być skierowana na pobyt w szpitalu. Dopiero tam usłyszałam od razu od psychologów którzy sie mna opiekowali ze mam traumę i zablokowaną seksualność ( podkreślam ze te osoby znały 5% mojej historii w porównaniu z p. Martą). Przyznam ze był to był szok poznawczy i zdałam sobie sprawę jak terapia schematów mnie zretraumatyzowala. Później zaczęłam terapię u specjalisty leczenia traumy.
Nie odzyskam 3 lat zycia, które zmarnowałam tkwiąc w terapii schematów. Piekła emocjonalnego ktore przeszłam, nie mając słów i wiedzy na to co się ze mną dzieje nie da się odczynić. Pani Marta nie rozpoznała i nie uświadomiła mnie że dekady byłam ofiarą gaslightingu i kontroli myśli i emocji ze strony wrażliwego narcyza i ze przez to moja zdolność poznawcza i konstruktywnego myślenia nie istnieje- przez co nadal podczas terapii tkwiłam w przemocy emocjonalnej ze strony narcyza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zastanawiałem się długo jak ocenić Panią Martę. Z jednej strony pomogła mi podjąć i przebrnąć przez trudną decyzję w moim życiu, a z drugiej strony brakowało mi w tym wszystkim empatii, do tego niektóre metody pracy niezbyt mi się podobały. Np. na ostatniego maila, w którym podziękowałem za współpracę, i że ze względów finansowych nie dam rady kontynuować sesji + że niektóre metody średnio na mnie działają, nie otrzymałem nawet odpowiedzi. Przykro mi z tego powodu, ponieważ mój mail był napisany jak najbardziej w miłym tonie.
Pani Marta na początku spotkań zapewniała mnie że w przypadku problemów z finansowaniem sesji wymyślimy jakieś rozwiązanie, niestety jak doszło do tego to rozwiązania się nie znalazły.
Spotkania wiele razy skracane o parę minut, zamiast 50 minut trwały 47,44,48 minut.

Na terapię do Pani Marty trafiłam z silnymi stanami lękowymi, które leczyłam od 15 lat jednak bezskutecznie bądź z krótkotrwałą poprawą. Przez okres 15 lat moje lęki ewoluowały z hipochondrii po lęki społeczne. Ze względu na odległość z Panią Martą pracuję przez skypa na odległość. Ten sposób terapii rozpoczęłam z ogromnymi obawami. Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że nie zmieniłam zdania i nie wycofałam się z terapii. Od Pani Marty dostaję bezwarunkową akceptację. To właśnie ona pokazała mi, że można zaufać innym, że są na tym świecie ciepli, empatyczni, bezinteresowni ludzie, którzy chcą naprawdę pomóc drugiemu człowiekowi. Była i jest dla mnie dobrym, mądrym rodzicem którego mi nie było dane mi mieć. Uczy mnie, pokazuje jak opiekować się sobą, akceptować swoje emocje, zapewniać sobie poczucie bezpieczeństwa, dbać o siebie. Jest niezwykle profesjonalnym psychologiem, zaangażowanym w pracę z pacjentem, uważnie słuchającym, szczerze chcącym pomóc, potrafiącym szybko nawiązać więź z pacjentem. Wiem, że zawsze mogę na nią liczyć i z każdym problemem do niej wrócić. Nie oceni, nie skrytykuje lecz umiejętnie mnie wysłucha i wskaże nieprawidłowości w moim myśleniu. Widzę jak praca z Panią Martą zaprowadza zmiany w moim wnętrzu a tym samym w moim codziennym funkcjonowaniu. Panią Martę polecam wszystkim, którzy szukają godnego polecenia specjalisty.Pani Marto dziękuję za wszystko, dziękuję, że Pani pojawiła się w moim, w naszym życiu : ))))

Pani Marta jest bardzo empatyczna, podczas wizyt u niej człowiek czuje się bezpiecznie. Nigdy nie spotkała mnie żadna nieprzyjemność z jej strony. Goraco polecam.

Dzieki spotkaniom z pania Marta lepiej poznalam sama siebie i schematy myslowe jakimi posluguje sie w zyciu, a dodatkowo zdobylam cenny zestaw cwiczen i narzedzi, ktorymi moge poslugiwac sie na co dzien. Bardzo podoba mi sie praktyczne podejscie, profesjonalizm oraz bardzo mila atmosfera, ktora zawsze panuje na naszych spotkaniach (mimo iz odbywaja sie na odleglosc - Skype).

Jak można w kilku zdaniach opisać przemianę życiową pozwalającą na zbudowanie po raz pierwszy zdrowych relacjach z rodziną i otoczeniem? Dość powiedzieć, że Pani Marta jest profesjonalistą w swoim zawodzie i bez wahania polecam każdemu kto takiego wsparcia potrzebuje.

Marta Żurowska

Dziękuję bardzo Panie Marcinie za podzielenie się swoją refleksją. Cieszę się, że nasza praca przynosi owoce :)

Pani Marta tworzy wyjątkową przestrzeń terapeutyczną, pełną bezpieczeństwa, akceptacji, zrozumienia oraz wyczucia tego, co jest możliwe, aby się zadziało. Pracuje z uważnością i troską, wzbogacając swój profesjonalizm o "czynnik ludzki".

Marta Żurowska

Dziękuję :)

Pani Marta jest wyjątkowo empatyczną osobą. Jest jedynym psychologiem, z którym pracowałem, a z którym udało mi się dojść do sedna moich problemów. Powoli kończę z panią Martą pracować, znajomi mi mówią, że jakoś się zmieniłem, a ja sam zauważam, że jestem w stanie robić rzeczy, które przed psychoterapią wydawały mi się być niemożliwe.