mgr Martyna Dutkiewicz

Dobra rozmowa, pomocne rady, przyjazna atmosfera..

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję za opinię:)

Pani Martyna pokazała pełen profesjonalizm w swoim zawodzie, jestem bardzo zadowolony z jej usług:)

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję za opinię:)

Wizyta przebiegła w sposób jakiego oczekiwałam. Pani Martyna jest wspierającym psychologiem, zaangażowanym w przedstawiany problem. Jestem dobrej myśli co do moich dalszych spotkań, a dzięki usposobieni i podejściu do pacjenta jaki prezentuje Pani psycholog, mam nadzieje ze osiągnę zamierzony cel.

Jestem po pierwszej wizycie i jestem bardzo zadowolona. Pani Martyna zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie ! Już po chwili rozmowy poczułam, że to jest to i z niecierpliwością czekam na kolejną wizytę :)

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję za opinię:)

Na terapii poznawczo-behawioralnej jestem już od 5 miesięcy. Moje życie zmieniło się w znacznym stopniu na lepsze. Metodę pracy określiłbym jako wyluzowany profesjonalizm - z jednej strony otwarta i luźna atmosfera, z drugiej natomiast merytoryka i wiele trafionych hipotez na mój temat. Ja zdecydowałem się na terapię w celu samorozwoju i czuję, że praca przynosi znaczne efekty. Duży plus za bardzo dobrą pamięć do szczegółów opowiadanych przeze mnie historii, wywiad początkowy w formie ankiety do wypełnienia (dający możliwość zaoszczędzenia 2-3 sesji i wejścia w szczegóły bez żadnej presji czasu) i przede wszystkim doświadczenie w spieraniu osób LGBT. Na pewno będę polecał dalej!

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję Panu za opinię:)

Nigdy nie zapomne słów po pierwszej wizycie „twoja depresja ma się bardzo dobrze”. Te słowa są dla mnie szczególnie ważne teraz gdy pisze to po 1,5 roku terapii i wielu ciężkich ale i wspaniałych spotkaniach czując się w pełni szczęśliwa. Nigdy nie sądziłam ze tyle dobrego wyniosę z terapii. Pani Martyna pomogła mi przepracować tak wiele spraw i zyskałam mnóstwo zasobów z których będę korzystać do końca życia, po prostu odmieniła moje życie. Gabinet stał się moim bezpiecznym miejscem, nigdy nie zostałam oceniona, zawsze czuje ze mogę powiedzieć wszystko i choć pewnie niedługo nasze spotkania dobiegną końca to wiem ze zawsze mogę wrócić. Pani Martyna zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu za uratowanie mnie. Uważam że nie mogłam lepiej trafić i każdemu komu mogę to polecam wizytę właśnie u Pani Martyny bo po prostu jest świetna w tym co robi, wiem ze to moja ciężka praca ale bez odpowiedniego poprowadzenia nie byłabym tu gdzie jestem. Dziękuje za wszystko

mgr Martyna Dutkiewicz

P, opinia od Ciebie jest dla mnie bardzo cenna, dziękuję.

Pani Martyna jest empatyczną, serdeczną i pełna ciepła osobą. Mój syn uważa i mówi o tym głośno, że jest „bezpieczną przystanią". Wsparcia udziela też poza gabinetem, w trudnych chwilach pacjent może zadzwonić lub napisać SMS. Dziękuję Pani Martyno za wszystko!!! Z całego serca.

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję bardzo za tę opinię:)

Do Pani Martyny trafiliśmy z córką z polecenia, po 3 latach intensywnej walki o spokój córki u innych specjalistów. „Przygód” z diagnozą córki było zdecydowanie za dużo… W wieku 7 lat zaczęła intensywnie tikać, szybko się irytowała, bardzo dużo płakała, praktycznie każdy poranek byl dla niej koszmarem. Niestety byly to nadal czasy covidowe.. kilka miesięcy czekaliśmy na wizytę w poradni, odbyło się kilka spotkań z różnymi specjalistami, po czym zero odzewu, na mój kontakt dostałam informacje, że nie posiadają dokumentacji mojego dziecka… jakby jej tam nigdy nie było! Lekarz rodzinny nie chciał wydać skierowania do neurologa, bo z poradni nie dostał sygnału, „taki jej urok”- słyszałam non stop. Zaczęliśmy szukać pomocy prywatnie, pierwszy psycholog - nie odezwała się córka ani razu, psychiatra, zalecił terapie u psychologa, była integracja sensoryczna, różne usg i rtg, neurolog prywatny zalecił jeść więcej zielonych warzyw i tyle, kolejna psycholog - „taki ma temperament”… a moja - już 10cio letnia córka - z zerową samooceną zaczęła wątpić w sens swojego życia (!) i nadal płakała każdego dnia. Zrozpaczeni pogarszającym się stanem dziecka trafiliśmy do Pani Martyny. Pierwsza wizyta była zaskakująca, córka bardzo już zniechęcona była do takich spotkań, a tu od razu chemia, trzecie spotkanie już wyczułam, że widzi kierunek drogi. Po zaledwie kilku następnych spotkaniach dostaliśmy wstępną diagnozę - coś, o czym nikt wcześniej nie wspominał! Ale nagle wszystko zaczęło się układać w całość. Pani Martyna zaleciła nam diagnostykę w specjalistycznym centrum medycznym ukierunkowane na konkretne zaburzenia, wiedziała doskonale, czego moje dziecko potrzebuje. Nam Pani Martyna życie uratowała. Dosłownie. Cała rodzina to odczuła. Od 8miu miesięcy pewność córki rośnie, stała się radosna, spokojna, bardziej zorganizowana, odważna, otwarcie mówi o swoich emocjach i już nie płacze! I dzięki trafnej diagnozie my wiemy już jak budować z nią relacje. Polecam każdemu, nikt tak nie pomógł mojej córce jak P.Martyna.

mgr Martyna Dutkiewicz

Te słowa zostaną ze mną na zawsze. Bardzo dziękuję.

Do Pani Martyny uczęszczam od dłuższego czasu i jestem bardzo zadowolona. Zawsze mogę liczyć na pełne zrozumienie i wysłuchanie problemu z jakim przychodzę. Atmosfera jest bardzo przyjemna i w gabinecie czuję się naprawdę komfortowo, a co najważniejsze - czuję efekty naszej pracy :).

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję!:)

Zacznę od tego, że każdy musi trafić na swojego terapeutę. Ja niestety w tym przypadku nie trafiłam. Spotkań u p. Martyny odbyło się ponad 60 i z przykrością muszę stwierdzić, że terapię przerwałam w gorszym stanie psychicznym niż ją zaczęłam.
Każdy pacjent zmaga się z innymi problemami i do każdego trzeba podejść indywidualnie. W tym przypadku wiele ze spotkań terapeutycznych było po prostu analizowaniem podręcznika. Czasem wręcz czułam się, jakbym była na lekcji języka polskiego czy na wykładzie.
Druga sprawa to dość intensywne narzucanie swojego zdania przez terapeutkę. Często odnosiłam wrażenie, że moje argumenty (np. o kwestiach finansowych) w ogóle nie docierają.
Następnym aspektem jest trudna relacja terapeutyczna. Doceniam fakt, że terapeutka w niektórych kwestiach szła mi na rękę, ale niestety nie czułam się na tyle komfortowo i nie potrafiłam zaufać na tyle, aby w 100% się otworzyć, pomimo upływającego czasu. Dodatkowo nie sprzyjał fakt dosyć mocno przytłaczającej mnie "osobowości" Pani psycholog.
Duża chaotyczność spotkań, rozpoczynanie i niekończenie tematów lub obiecywanie, że o czymś będziemy rozmawiać i niepodejmowanie tematu. Zbyt pobieżne traktowanie tematów trudnych/traumatycznych (okazuje się, że przy odpowiednim podejściu do mnie i poprowadzeniu rozmowy byłam w stanie otworzyć się przed inną terapeutką i opowiedzieć o wszystkim).
Ostatecznie o przerwaniu przeze mnie terapii zdecydował fakt całkowitego przerzucenia na mnie winy za jej niepowodzenie. Owszem, zdaję sobie sprawę, że być może moje zaangażowanie nie było takie, jakiego oczekiwała ode mnie p. Martyna i bardzo przepraszam, że ją zawiodłam. Jednak "ochrzanianie" pacjentki z depresją, niskim poczuciem własnej wartości i skłonnościami autoagresywnymi za to, że: "ma w 100% zaangażowaną terapeutkę, spotkania co tydzień oraz inne zasoby, których nie wykorzystuje i po co Pani właściwie przychodzi na terapię" jest średnio dobrym pomysłem. Niestety uderzyło mnie to bardzo, bardzo mocno i jest tematem na kilka sesji z nową terapeutką.
Otóż niestety odniosłam wrażenie, być może mylne, być może nie, że brak postępów z mojej strony był dla p. Martyny frustrujący, na tyle, że po opisanej wyżej sytuacji, każde kolejne spotkanie było na zasadzie "róbmy cokolwiek, aby minął czas i niech już sobie idzie".
Ostatecznie jest mi przykro, że ta relacja tak się potoczyła, tym bardziej, że zapowiadało się, że będzie dobrze. Chciałam tylko, żeby ktoś mi pomógł. Pomocy nie otrzymałam. Może po prostu to nie było to. Boli tylko fakt, że z każdym kolejnym spotkaniem z nową terapeutką widzę, jak dużo niedociągnięć było w tej terapii.
Mam żal do p. Martyny za to, jak do mnie podeszła, ale mam też żal do siebie, za to, że nie przerwałam tego wcześniej.
Dodam jeszcze, że nie każdy pacjent będzie miał przestrzeń na "prace domowe" i dla niektórych, tak jak dla mnie, samo pojawianie się na spotkaniach było dużym wyzwaniem, ale też pozwalało przetrwać.
Było też trochę dobrych chwil i za nie dziękuję.
Dziękuję też za przeczytanie tym, którzy dobrnęli do końca. Warto szukać swojego terapeuty. Może dla kogoś być to p. Martyna, dla mnie niestety nie.
Jednakże życzę powodzenia w dalszej pracy zawodowej. I proszę nie bać się powiedzieć, że nie jest Pani w stanie pomóc i zasugerować poszukania pomocy u kogoś innego.
Pozdrawiam

mgr Martyna Dutkiewicz

Dziękuję za opinię. Cieszę się, że znalazła Pani specjalistę dla siebie.