mgr Patryk Czyż
Dzień dobry,
dziękuję za podzielenie się swoją opinię, przykro mi, że w taki sposób odebrał Pan nasze pierwsze wstępne spotkanie. Pozwoli Pan, że odniosę się do tego co zostało zawarte w opinii, przedstawiając swoją perspektywę, jednocześnie szanując Pana perspektywę.
Na stoliku przy fotelu znajdują się chusteczki, do których jest łatwy dostęp, każdy kto chce z nich skorzystać ma je na wyciągnięcie ręki. Nie mam w zwyczaju ich podawać, gdyż są blisko pacjenta.
Przyszedł Pan na jedną konsultacje, swój cel określił Pan jako chęć porozmawiania i podzielenia się tym co się ostatnio wydarzyło, w czasie rozmowy zadawałem pytania, dzieliłem się swoimi przemyśleniami. Dałem przestrzeń do wypowiedzenia swoich myśli, emocji oraz opowiedzenia o wydarzeniach - zgodnie ze zgłoszonym przez Pana zapotrzebowaniem.
Na koniec spotkania zaprosiłem na kolejną wizytę, abyśmy mogli kontynuować rozmowę oraz wsparcie psychologiczne w kryzysie rozstania. Usłyszałem od Pana, że potrzebował Pan porozmawiać i że dało to Panu ulgę. Zapytał się Pan czy jest to konieczne, aby przychodzić ponownie, na co odpowiedziałem, że jeśli uzna Pan, że będzie to dla Pana pożyteczne to możemy spotkać się ponownie i zaprosiłem na kolejne spotkanie zgodnie z pierwszą informacją którą udzieliłem na koniec wizyty, Pan podziękował i stwierdził, że zobaczy jak będzie i czy będzie Pan potrzebował.
Nie użyłem sformułowania „jeśli tak czujesz”. Poza tym nie zwracam się do Pacjentów „na ty”.
Pomoc psychologiczna to proces wymagający czasu, składający się z cyklu spotkań. Natomiast nie mogę nikomu nakazać przyjścia na drugie, trzeci, czwarte, i kolejne spotkanie, gdyż szanuję decyzyjność pacjentów. Pomoc, rozmowa, terapia to nie przymus, a dobrowolność. Nie należę do psychologów i terapeutów, którzy nakazują przyjścia na kolejną wizytę. Niektórzy przychodzą na jedno spotkanie, aby się wygadać, inni przychodzą na cykl spotkań, aby skonsultować różne sprawy, a niektórzy przychodzą regularnie, aby pracować nad własnymi sprawami w procesie terapeutycznym (krótko lub długoterminowym).
W trakcie rozmowy nie wnosił Pan żadnych negatywnych sugestii dotyczących przebiegu spotkania, było ono zgodne z zapotrzebowaniem, sprawą i oczekiwaniami które Pan wyraził, zachęciłem do kolejnego spotkania, wyraził Pan wątpliwości co do konieczności kolejnego spotkania i nie umówił Pan drugiej wizyty.
Zastanawiam się co takiego się wydarzyło w międzyczasie, że postanowił Pan po dwóch tygodniach umieścić powyższą opinię, mimo wcześniejszego zadowolenia. Jeśli chciałby się Pan tym podzielić, to zapraszam do bezpośredniego kontaktu.
Stwierdził Pan w opinii, że poradził Pan sobie z tym rozstaniem, naprawdę cieszę się. Być może własne zasoby wystarczyły Panu do dalszego poradzenia sobie z trudną sytuacją, a być może przeprowadzona przez nas rozmowa miała w tym swój częściowy udział.
Pozdrawiam serdecznie
Patryk Czyż