Centrum Diagnostyki Obrazowej Skanmex Diagnostyka

Centrum Diagnostyki Obrazowej Skanmex Diagnostyka

Usługi

Specjaliści

Adres

Centrum Diagnostyki Obrazowej Skanmex Diagnostyka
ul. Krasińskiego 29, 50-450 Wrocław

Opinie o specjalistach (1)

Ogólna ocena

    P

    przepuklina

    Centrum Diagnostyki Obrazowej Skanmex Diagnostyka

    W kwietniu 2013 pilnie potrzebowałam wykonać rezonans kręgosłupa. W Skanmexie zaproponowali mi najszybszy termin i tylko dlatego zdecydowałam się na pojechanie tam. Odradzam wszystkim wykonywanie tam badań.
    Po pierwsze:
    Pan wykonujący badanie nie nadaje się do współpracy z ludźmi. Potraktował mnie obcesowo, nie wspomniał ani nie zaproponował zatyczek do uszu. Kładąc się już do badania czułam się jak przedmiot a nie człowiek. Nie poinformował mnie o przebiegu badania. Jedyne co usłyszałam to, że poleżę 15 minut i mam się nie ruszać. Kto miał rezonans ten wie jaki hałas temu towarzyszy. Bez słuchawek ciężko się nie wzdrygać i nie stresować odgłosami. Po badaniu, kiedy jeszcze nawet nie opuściłam "urządzenia" (miałam rwę kulszową i utrudniało mi to jakiekolwiek poruszanie się) usłyszałam od Pana ironicznym tonem " ma Pani dużą przepuklinę, radzę się oszczędzać, bo skończy się operacją" - po czym wyszedł. Kiedy udało mi się zejść poszłam się ubrać, przy wyjściu nie usłyszałam nawet do widzenia.
    Po drugie:
    Co z tego, że wynik można odebrać już na drugi dzień. Cieszyłam się z tego, że już mam najważniejsze badanie i jestem umówiona także prywatnie do dwóch specjalistów (neurolog, ortopeda) dla których wynik rezonansu miał być decydujący w diagnozie. Na wizycie u OBU lekarzy, okazało się, że płyta nie działa. Była sprawdzana na trzech komputerach, a nawet konsultowana z informatykiem. Najdroższa płyta w moim życiu (400zł) i nie działa. Wizyty kosztowały mnie 200 zł, a i tak nie zostałam zdiagnozowana, bo jak skoro nie można odczytac obrazu z płyty. Od razu po tym pojechałam do Skanmexu i przedstawiłam całą sytuację. Pani w recepcji zdziwiona stwierdziła, że nigdy się to nie zdarzyło (co nie jest prawdą, bo Pani neurolog, u której byłam miała już pacjenta z taką samą historią z płytą) a kiedy uruchomiła płytę okazało się "o, faktycznie nie działa, zaraz nagram nową". Czekałam na przegranie płyty jakieś 15 minut. Nerwy można sobie tylko wyobrazić. Czy nie powinnam żądać zwrotu kosztów wizyt lekarskich, które poszły na marne?
    Jeśli już będziecie korzystali z ich usług, to po pierwsze przy rezonansie zaopatrzcie się w zatyczki i spokój, a przy odbiorze wyniku poproście na miejscu o sprawdzenie płyty.

    Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

    Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Najczęściej zadawane pytania