Jak poradzić sobie z lękami i niskim poczuciem własnej wartości?

3 odpowiedzi
Dzień dobry, mam problemy z lękiem i z interakcjami z ludźmi. Problem jest dość szeroki i przez wiele lat wmawiałam sobie, że po prostu taka jestem, że taki mam charakter – że jestem nieśmiała. Problem pojawił się miej więcej jak miałam 10-11 lat. W którymś momencie zaczęłam się panicznie bać robienia czegokolwiek przed i z ludźmi – dotyczyło to mówienia (odpowiedzi na zajęciach – całkowicie przestałam się udzielać), występów szkolnych, rozmów z obcymi. Zostało już tak do końca (obecnie mam 22 lata), problem zaczął się wręcz pogłębiać z wiekiem. Silny lęk, wręcz paraliżujący, połączony z silnym i często bolesnym napięciem mięśni rąk (czasem też innych), często uciskającym bólem w klatce, pustką w głowie, towarzyszy mi przy między innymi: każdej prezentacji, każdej sytuacji gdy muszę odpowiadać” na zajęciach (zwykle się to kończy tym, że nie wiem co powiedzieć, nawet gdy na spokojnie znam odpowiedź), przy konieczności zatelefonowania (unikam jak ognia), przy wszelkich rozrywkach” grupowych takich jak gry zespołowe, gry planszowe, gry komputerowe (nawet on-line) itp. przy spotkaniach z nowymi ludźmi, przy witzach u lekarza (mimo, że sama się zapisuje i byłam już wielokrotnie). Gdy zdarzało mi się zmusić do grupowych aktywności z innymi ludźmi, były to dla mnie ciężko stresujące chwile nie mające żadnego związku z rozrywką, z których chciałam jak najszybciej się wyłączyć. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi, których znam słabo lub nie znam (ten jeden jedyny problem w pewnym stopniu rozwiązuje alkohol), przez co, w połączeniu z lękiem przed aktywnościami grupowymi, nie mam prawie w ogóle znajomych. Często rozpamiętuje to, co mówiłam, bo wydaje mi się, że były to same głupoty i wyszłam na idiotkę. Przy czterech osobach (wliczając mamę) czuje się nieco pewniej, jednak tylko przy jednej nie obawiam się robić niczego – co dotyczy sytuacji gdy robimy coś we dwójkę, większa grupa zmienia sytuacje zależnie od jej składu. Gdy ktoś próbuje mnie zmusić do takich rzeczy i nie przyjmuje moich odmów zaczynam robić się agresywna. Unikam też sklepów niesamoobsługowych. Przeraża mnie myśl o prowadzeniu samochodu. Przeraża mnie bezkreśnie to, że będę musiała kiedyś iść do pracy (odbywałam krótkie praktyki, które obiektywnie patrząc były bardzo lekkie, przyjemne, ludzie niesamowicie mili co bardzo ułatwiło ich przetrwanie – a i tak było do ciężko stresujące przeżycie i wspominam to jak jakąś traumę). Praktycznie cały czas jestem z jakiegoś powodu zestresowana i spięta, zwykle nawet nie zwracam na to uwagę tylko traktuje jako normalne” samopoczucie. Ale gdy zdarzy mi się zwrócić to z bólem zastanawiam się czy kiedykolwiek byłam spokojna. Od bardzo wielu lat czułam się przewlekle zdołowana i nieszczęśliwa przez swoje społeczne kalectwo, z którym za nic nie mogę sobie poradzić. Wielokrotnie próbowałam się przezwyciężać, ale albo kończyło się to źle (jak w przypadku grupowych rozrywek) albo jakoś się udawało, po fakcie czułam nawet ulgę i zadowolenie z siebie, lecz przed kolejnym razem znów czułam taki sam lęk jak wcześniej (dotyczy to np. rozmów telefonicznych, do których wielokrotnie musiałam się przełamywać i wciąż przerażają mnie tak samo boleśnie). Czuje się beznadziejna, gorsza, nic nie warta, jako nastolatka miewałam myśli samobójcze. Mogłabym przesypiać całe dnie, jestem wiecznie zmęczona co bywa nie do zniesienia, bo ciężko cokolwiek robić gdy umysł jest półprzytomny (robiłam już szereg badań w związku z tym, by upewnić się czy to nie wynik jakiejś choroby, ale wszystkie wyszły wzorowo). Gdy się już zwlekę z łóżka zwykle nic mi się nie chcę i na nic nie mam siły. Czasami mam lepsze okresy, gdy czuje się lepiej i nawet chce mi się żyć, ale kończy się to gdy przypominam sobie o wszystkim co mnie przeraża, jak chociażby to, że kiedyś będę musiała iść do pracy i że przez ten strach nie jestem w stanie prowadzić normalnego życia. Odbija się to też negatywnie na moim związku. Mój partner i tak cierpliwie znosi moje wycofanie i dziwactwa, ale boję się strasznie, że kiedyś spotka normalną, towarzyską kobietę, która będzie nim zainteresowania i mnie zostawi. Przez to czuje się bardzo niepewnie za każdym razem gdy nawiązuje on znajomości z kobietami – koleżankami ze studiów czy pracy. Wydają mi się być doskonalsze ode mnie pod każdym względem i każdy przejaw jakiegoś koleżeństwa czy przyjaźni wobec nich z jego strony wywołuje u mnie silną zazdrość i smutek. Moją niską samoocenę potęgują jeszcze problemy z wyglądem wynikające z zaburzeń hormonalnych. Moje pytanie brzmi – czy problemy, z którymi się borykam mogą wynikać z jakichś zaburzeń psychicznych, które da się wyleczyć? Czy powinnam iść do psychologia/psychiatry? Czy jest szansa bym mogła żyć normalnie?
Dzień dobry, wydaje mi się, że Pani lęki związane z kontaktami społecznymi są do pokonania; najlepszym rozwiązaniem byłoby tu udanie się na konsultacje do psychoterapeuty i udział w psychoterapii. Jest Pani osobą młodą i i jak na swój wiek już duży poziom samoświadomości. Dobrze rokuje także i to, że jest Pani w związku z chłopakiem; to znaczy, że potrafi Pani pokonywać lęki przed bliskością i nawiązywać trwałe relacje z innymi; w tym z płcią przeciwną. Myślę, że przy dobrym wsparciu terapeuty jest Pani w stanie pokonać wszystkie swoje lęki społeczne. Pozdrawiam

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani,
wyobrażam sobie, że bardzo trudno jest Pani funkcjonować w ciągłym niepokoju i napięciu. Jest to godne podziwu, że pomimo trudności, o których Pani pisze, próbuje Pani przełamywać swój lęk i potrafi nawiązać bliskie relacje, nawet jeśli "tylko" z kilkoma osobami. Porady internetowe nie zastąpią konsultacji u specjalisty, natomiast opisane przez Panią problemy wskazują na fobię społeczną. Da się ją skutecznie leczyć za pomocą psychoterapii. W początkowej fazie terapii pomocne mogą być leki przeciwlękowe (dostępne na receptę), jednak lęk ustępuje tylko na czas trwania leku.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Urbanowicz
Pani opowieść jest bardzo szczera i wyczerpująca, jednak niewystarczająca, by postawiać diagnozę i wstępnie choć odpowiedzieć na Pani pytania. Jedno jest pewne, Pani temperament w połączeniu z wczesnodziecięcymi doświadczeniami (być może nieuświadomionymi) czynią Pani życie trudniejszym i mniej satysfakcjonującym. Żeby to zmienić i porządnie się przyjrzeć etologii Pani "problemów" należałoby skorzystać z konsultacji psychologicznej. Z chęcią Panią przyjmę i pokieruję, gdzie trzeba, więc jeśli tylko jest Pani zainteresowana taką wizytą, proszę się zapisać przez system. I "główka" do góry!

Eksperci

Elżbieta Swoboda

Elżbieta Swoboda

Psycholog

Pszczyna

Agnieszka Jakubowska

Agnieszka Jakubowska

Psycholog

Gliwice

Dominika Drzewiecka

Dominika Drzewiecka

Psycholog, Psychoterapeuta

Gdańsk

Małgorzata Drozd

Małgorzata Drozd

Psycholog

Lublin

Kornel Miszk

Kornel Miszk

Psycholog

Gdańsk

Dorota Ussorowska

Dorota Ussorowska

Geriatra, Psychiatra, Internista

Sopot

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 231 pytań dotyczących usługi: zaburzenia lękowe
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.