Jak poradzić sobie ze znerwicowaną teściową, która wprowadza nerwową atmosferę w domu?
6
odpowiedzi
Witam, mam problem, gdyż mieszkam z przyszłym mężem i jego mamą u niej w mieszkaniu. Problem polega na tym, że z jego mamą się nie dogaduje, która ma nerwicę i problemy psychologiczne od urodzenia. Chodzi do psychologa, ale co z tego jak nie bierze leków, które lekarz jej przepisuje. W domu wiecznie są awantury, bo jej wiecznie coś nie pasuje tylko otworzy oczy to już od razu z pretensjami do nas. My chodzimy do pracy, ale jak mamy wolne to wolimy siedzieć na dworze niż w domu z nią (tzw. uciekanie). Ja już czuje i widzę po sobie, że od czasu jak tu mieszkam, a mieszkam już dwa lata jestem znerwicowana przez to wszystko. Ona nie pracuje ma 55 lat i korzysta z opieki społecznej, ma 600 zł miesięcznie zasiłku, a my całą resztę mamy jej opłacać. Przez to, też z chłopakiem popadliśmy w alkoholizm. W domu jak jesteśmy pod wpływem, to są awantury, bo wiadomo, że człowiek czasami już nie wytrzymuje tego wszystkiego i wybucha. Ja to już nawet nie raz robiłam jej po tzw. złości i na przykład odcinałam jej kable w pokoju albo wyłączyłam jej satelitę, bo my ja kupiliśmy, a ona korzysta. Wiem, że źle robię, ale nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić. W tym domu to jest tak, że nawet mąkę i cukier ma każdy swoją. To nie jest normalne i męczy mnie ta cała sytuacja. Nawet namawiałam mojego chłopaka abyśmy się stąd wyprowadzili i poszli na stancje, ale on mówi, że nie chce zostawić tego domu, bo za dużo w niego zainwestował. Bardzo proszę o pomoc!
Dzien dobry pani..Radze zrobyć to co pani napisala:nawet namawialam mojego chlopaka abysmy sie z tad wyprowadzili i poszli na stancje..A to co on mowi nie ma znaczenia ponieważ jesteście panstwo w sytuacji patologicznej ktora nie ma konca!!
Pozdrawiam i życzępanstwu powodzenia .
Pozdrawiam i życzępanstwu powodzenia .
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam,
często tak bywa, że stajemy wobec problemu lub trudnej relacji, której nie potrafimy z jakiś powodów rozwiązać. Mimo wielu rad bliskich, nic w naszym życiu się nie zmienia. Bywa, że podejmujemy wtedy takie działania, które nie tylko nie pomagają, a wręcz przynoszą nam szkodę są niszczące (np. ucieczka w alkohol). Narasta wtedy złość, bezradność, rozpacz i inne uczucia, które jeszcze bardziej pogłębiają problem. Pisze Pani o trudnej relacji z narzeczonym, o konfliktach z teściową, uzależnieniu. Tak trudnych sytuacji nie rozwiąże dobra rada udzielona przez internet, pewnie wiele rad słyszała już Pani i żadna nie miała mocy by coś zmienić. Mam jednak poczucie, że zwracając się do mnie, mówi Pani "wiem, że sama sobie nie poradzę, potrzebuję pomocy", a to jest już pierwszy krok do zmiany. Czasami tak się "zapętlimy", że potrzebujemy kogoś kto pomoże się wyplątać i odnaleźć siłę do zmian w życiu. Trzeba znaleźć w sobie odwagę, by zmierzyć się z trudnościami bądź w terapii par, bądź na terapii indywidualnej. Być może trzeba będzie zacząć od terapii uzależnień. Gorąco zachęcam do skorzystania z pomocy. Dorota Rychter
często tak bywa, że stajemy wobec problemu lub trudnej relacji, której nie potrafimy z jakiś powodów rozwiązać. Mimo wielu rad bliskich, nic w naszym życiu się nie zmienia. Bywa, że podejmujemy wtedy takie działania, które nie tylko nie pomagają, a wręcz przynoszą nam szkodę są niszczące (np. ucieczka w alkohol). Narasta wtedy złość, bezradność, rozpacz i inne uczucia, które jeszcze bardziej pogłębiają problem. Pisze Pani o trudnej relacji z narzeczonym, o konfliktach z teściową, uzależnieniu. Tak trudnych sytuacji nie rozwiąże dobra rada udzielona przez internet, pewnie wiele rad słyszała już Pani i żadna nie miała mocy by coś zmienić. Mam jednak poczucie, że zwracając się do mnie, mówi Pani "wiem, że sama sobie nie poradzę, potrzebuję pomocy", a to jest już pierwszy krok do zmiany. Czasami tak się "zapętlimy", że potrzebujemy kogoś kto pomoże się wyplątać i odnaleźć siłę do zmian w życiu. Trzeba znaleźć w sobie odwagę, by zmierzyć się z trudnościami bądź w terapii par, bądź na terapii indywidualnej. Być może trzeba będzie zacząć od terapii uzależnień. Gorąco zachęcam do skorzystania z pomocy. Dorota Rychter
Sytuacja jest skomplikowana, z tego co Pani opisuje z jednej strony jest teściowa która jak wynika z wypowiedzi leczy się u specjalisty, sama wymaga pomocy.Nie wiem na jakiego rodzaju chorobę leczy się teściowa, ale na pewno sama wymaga wsparcia ze strony rodziny.Porusza też Pani sprawę nałogu dotyczącego alkoholu.Sytuacja w jakiej wszyscy Państwo się znaleźliście wymaga głębszego przeanalizowania ze względu na wielowątkowość poruszoną przez Panią proponuję osobistą wizytę u psychologa najlepiej zajmującego się terapią rodzin. Pozdrawiam.
Dzień dobry. Pisze Pani o bardzo trudnej sytuacji. Wierzę, że życie z osobą, która ciągle krytykuje nie jest łatwe i odbija się na Pani i narzeczonego samopoczuciu. Z drugiej strony Pani teściowa jest właścicielką mieszkania i ma też prawo wymagać współuczestniczenia Państwa w kosztach. Myślę, że pewnie najszybszym wyjściem z tego konfliktu byłoby rzeczywiście wyprowadzenie się, ale rozumiem, ze to ciężka decyzja, gdy się dużo zainwestowało. Na pewno nadużywanie alkoholu nie pomaga w rozwiązywaniu sporów, więc może warto by było zwrócić się do specjalisty w celu nauki innych sposobów regulowania emocji i komunikowania swoich potrzeb. Niestety jeśli teściowa nie chce się leczyć, nie będzie Pani miała na to wielkiego wpływu, ale to nie znaczy, że nic nie może Pani zrobić dla siebie - myślę, że regularna praca z psychoterapeutą mogłaby by Pani pomóc.
Witam,
Z Pani opisu wygląda to trochę jakbyście byli uwikłani w pewną walkę. To wyczerpujące i szkodliwe - zwłaszcza, że nadużywacie już alkoholu, aby złapać oddech...
Doradzam Państwu konsultacje psychologiczną ze specjalistą. Takie spotkanie pomogło by Państwu ustalić jakieś konstruktywne rozwiązanie tej sytuacji.
Wyprowadzenie się wydaje się być zdroworozsądkowym pomysłem dla Was jako pary. Faktycznie, stracilibyście udogodnienia w które zainwestowaliście. Odnoszę jednak wrażenie, że mogli byście zyskać o wiele więcej.
Okres separacji dorosłych już dzieci od rodziny jest zwykle dla obu stron stresujący. Często to matkom z racji silnej więzi z dziećmi ciężko jest pogodzić się z faktem, że bezpowrotnie odchodzi czas bycia w roli Mamy. Nowy etap rozwoju rodziny wiąże się z separacją dzieci i rodzice stają przed wyzwaniem zbudowania własnych satysfakcjonujących więzi z rówieśnikami. Bywa, że trudno to im na początku przychodzi... Niekorzystne z punktu widzenia procesu rozwoju rodziny jest, aby dzieci dbały zbyt mocno o "samotnych" rodziców po pierwsze dlatego, że młodzi potrzebują zadbać o swoje własne życie - a tu wiele wysiłku jest potrzebne, po drugie tak wspierając rodzica w kryzysie uniemożliwiamy mu w pewien sposób samemu zadbanie o swoje potrzeby.
Z Pani opisu wygląda to trochę jakbyście byli uwikłani w pewną walkę. To wyczerpujące i szkodliwe - zwłaszcza, że nadużywacie już alkoholu, aby złapać oddech...
Doradzam Państwu konsultacje psychologiczną ze specjalistą. Takie spotkanie pomogło by Państwu ustalić jakieś konstruktywne rozwiązanie tej sytuacji.
Wyprowadzenie się wydaje się być zdroworozsądkowym pomysłem dla Was jako pary. Faktycznie, stracilibyście udogodnienia w które zainwestowaliście. Odnoszę jednak wrażenie, że mogli byście zyskać o wiele więcej.
Okres separacji dorosłych już dzieci od rodziny jest zwykle dla obu stron stresujący. Często to matkom z racji silnej więzi z dziećmi ciężko jest pogodzić się z faktem, że bezpowrotnie odchodzi czas bycia w roli Mamy. Nowy etap rozwoju rodziny wiąże się z separacją dzieci i rodzice stają przed wyzwaniem zbudowania własnych satysfakcjonujących więzi z rówieśnikami. Bywa, że trudno to im na początku przychodzi... Niekorzystne z punktu widzenia procesu rozwoju rodziny jest, aby dzieci dbały zbyt mocno o "samotnych" rodziców po pierwsze dlatego, że młodzi potrzebują zadbać o swoje własne życie - a tu wiele wysiłku jest potrzebne, po drugie tak wspierając rodzica w kryzysie uniemożliwiamy mu w pewien sposób samemu zadbanie o swoje potrzeby.
Sugeruję wizytę: - 100 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Dzień dobry, absolutnie zdecydowanie proszę się stamtąd wyprowadzić. Może pani oczywiście iść na psychoterapie, skorzystać ze wsparcia aby np. nie "ratować" alkoholem jednak i tak trzeba się stamtąd wyprowadzić mimo poniesionych inwestycji w dom. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Eksperci
Podobne pytania
- Czy narkoman z psychozą może brać Ketrel na sen? Lek który bierze na sen jest zapisany przez psychiatrę.
- Mam głowę ciągle zajęta różnymi myślami, nie umiem martwić się o własne dziecko, często gdy wyskoczy jakiś problem który trzeba rozwiązać bierze lub komuś o tym opowiedzieć to bierze mnie na płacz, gdy byłam ostatnio u lekarza wyskoczyły mi plamki na dekoldzie i lekarz powiedział że to objaw nerwicy…
- Czy osoba z OCD i stanami depres-lekowymi jest w stanie dzięki leczeniu i terapii poprawić swój stan na tyle by być w stanie założyć zdrową i satysfakcjonująca rodzinę? Jaka jest na to szansa?
- Mam 17 lat i czuję nagłe napady złości,ale nie typu jak ktoś mnie obrazi czy popchnie,ale jak widzę jak ludzie tykają lub przeglądają moje rzeczy. Nie wiem jak mam sobie z tym radzić, bo rodzina ciągle mi powtarza, że jestem samolubna.
- Czy lek prefaxine można łączyć z tritico? Dodatkowo przyjmuje lek preato 3x 0'5 TAB? Prefaxine 112.5 rano , na noc tritico 1 TAB ?
- Mam taki problem obgryzam sobie ciało w buzi i mam tak że coś ogldałam i liczę np do jakiejś liczby lub części ciała ludzkiego też zazwyczaj do ulubionych liczb jest to uciążliwe bo mi nie mogę się skupić lub obgryzam gdy jestem zdenerwowana mam 35 latpozdrawiam
- witam mam 26lat i od kilku miesięcy źle się czuje zaczęło się to w listopadzie w pracy rozmawialiśmy o różnych schorzeniach i się nakręciłem że mam żylaki do wycięcia, że migdałki mam do wycięcia itd...i po chwili zaczęło kręcić mi się w głowie tak że prawie zemdlałem i nogi zrobiły się jak z waty niestety…
- Witam, od dłuższego czasu zacząłem doznawać dziwnych ataków przy konkretnych sytuacjach. Mianowicie gdy ktoś się specyficznie do mnie uśmiechnie bądź zacznie mówić do kogoś innego szeptem zaczyna mi zatykać uszy, odczuwam kołatanie serca, wysychają mi usta, robię się blady i odrealniony, jakbym tracił…
- Dzień dobry. Od 12 godzin bez przerwy odczuwam drętwienie trzech palców u rak. Jest to straszne uczucie ponieważ dosyć że są spuchnięte to czuję jak by mi ktoś powiązał mocno nitki na nich i krew by nie dochodziła. Do jakiego lekarza powinnam się udać i jaka może być tego przyczyną.
- Dzien dobry.jaki lekarz mi pomoże na nerwice.gdzie szukac pomocy.maz pije .pracuje za granica.jak ma zjazdy patrzy tylko wypic a wtedy ja jestem kozlem ofiarnym.moja glowa ktoregos dnia peknie albo serce z nerwów.
Masz pytania?
Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 180 pytań dotyczących usługi: nerwica
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.