Po 23 latach wyszłam z bulimii dzięki zrozumieniu, że to nie choroba tylko nałóg i ode mnie zależy c

3 odpowiedzi
Po 23 latach wyszłam z bulimii dzięki zrozumieniu, że to nie choroba tylko nałóg i ode mnie zależy czy w tym tkwię. Przeczytałam wiele książek dot.działania mózgu w nałogu i opanowałam rozpoznawanie myśli nałogowych oraz odseparowywanie się od nich. Ale mam spory problem....
Rok temu byłam już bardzo niedożywiona i nie miałam siły do życia. Parę razy musiałam się zatrzymać po drodze w samochodzie a raz nawet mąż przyjechał po mnie do sklepu bo było mi słabo, trzęsłam się i nie miałam siły wrócić do domu. Teraz, po ponad pół roku od wyjścia z bulimii odzyskałam siły. Ale... pozostał ogromny strach przed wyjściem samotnie np na spacer, wyjazd autem lub do sklepu. Wiem, że jest to sprawa, która siedzi w mojej głowie bo oprócz tego, że robi mi się słabo, mam zimne dłonie, serce wali (choć ciśnienie mam niskie), nie jestem w stanie ruszyć nogami (ważą wtedy tonę). Wygląda to jak atak paniki tym bardziej, że gdy zaczyna się dziać coś takiego mając obok bliską osobę, jestem w stanie to przeczekać (choć nie jest to łatwe i parę razy musiałam wyjść ze sklepu czy Kościoła) Gdy jestem sama, wolę jak najszybciej wyjść. Pomimo, że jestem w stanie na wszystkie płaszczyzny życia przełożyć wpływ myśli, to tu mam totalną blokadę, ciężko jest mi spokojnie przeczekać aż to minie będąc w obcym miejscu wśród obcych osób. Wolałabym w ogóle nie doprowadzać do tego, że zaczyna się tak dziać. Próbuję robić to metodą małych kroczków, wychodzić po posiłku żeby nie było sytuacji, że faktycznie mogę nie mieć siły, zawsze mając świadomość, że to siedzi w mojej głowie i mogę na to nie reagować ale niestety co jakiś czas to wraca i to w najmniej oczekiwanym momencie np gdy zadowolona idę sobie po banany do sklepu. Domyślam się, że bulimią mogłam doprowadzić do przeciążenia układu nerwowego i byłam fizycznie wyniszczona (doprowadziłam też do zespołu Barlowa co nie ułatwia sprawy w lękach). Nie chciałabym doprowadzić do sytuacji, że zrobię z tego solidny nawyk albo będę bała się wyjść już gdziekolwiek.
Bardzo proszę o pomoc co najlepiej zrobić bo zaczyna mnie to załamywać, wykonałam ogromną pracę nad wyjściem z bulimii a czuję się jak niewolnik...
Bardzo poruszyły mnie Pani słowa. Jeśli tylko chciałby Pani przyjrzeć się temu, co kryje się za tym obezwładniającym strachem, zachęcam gorąco do sesji psychoterapeutycznych.
Sugeruję wizytę: Konsultacja psychoterapeutyczna - 150 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią serdecznie, na początku ogromnie gratuluję Pani faktu pokonania zaburzeń odżywiania. To ogromny krok do przodu w Pani życiu, pokazujący, że posiada Pani zasoby do radzenia sobie z trudnościami. Objawy, które Pani wyżej opisuje, mogą wskazywać na zaburzenie paniczne z agorafobią. Doznając napadu paniki, odczuwa Pani negatywne wrażenia przyspieszonego bicia serca, ociężałych nóg, zimnych dłoni. Napady te pojawiają się, gdy jest Pani bez osoby bliskiej, w samochodzie lub otwartych przestrzeniach. Można sobie z tym poradzić, stosując terapię poznawczo - behawioralną, której założenie jest paradoksalnie odwrotne do tego, które Pani stosuje - czyli polega nie na odwracaniu uwagi od sytuacji, aby nie doprowadzić do napadu, ale stopniowo się z nim mierzyć tak, aby doszło do samoistnego przyzwyczajenia się do przeżywanego lęku i zmiany interpretacji sytuacji z katastroficznej na bardziej racjonalną. Chciałbym tutaj napisać ważną rzecz - lęk nie zabija, nie prowadzi do niebezpiecznych powikłań. Jest tylko emocją, dającą negatywne odczucia (nasilone u osoby z napadami paniki poprzez katastroficzne myśli, nakręcające i podtrzymujące to zaburzenie). Z napadami paniki można sobie skutecznie poradzić, korzystając z pomocy specjalisty psychoterapeuty poznawczo - behawioralnego. Zachęcam do podjęcia takiej konsultacji, nawet online, jeśli nie dysponuje Pani możliwością rozpoczęcia terapii stacjonarnie. Istotne także, aby w Pani sytuacji (długotrwałe wyniszczenie organizmu przez bulimię) sprawdzić, czy objawy te nie są wywołane innymi trudnościami zdrowotnymi (np. chorobami tarczycy, niedoborami witamin, przebytym leczeniem lub urazami, jeśli takie wystąpiły). Proponuję, aby zrobiła Pani najpierw podstawowe badania diagnostyczne u lekarza internisty, aby sprawdzić, w jakim stanie znajduje się Pani organizm obecnie. Jeśli wszystko okaże się w porządku, wówczas warto podjąć się terapii. Życzę powodzenia i trzymam kciuki w skutecznym radzeniu sobie z przeżywanymi trudnościami!
Gratuluję ogromnej pracy, jaką wykonałaś w wyjściu z bulimii. Twoja zdolność do rozpoznawania myśli nałogowych i radzenia sobie z nimi świadczy o Twojej ogromnej wewnętrznej sile. Aktualny problem, który opisujesz, może być związany z nagromadzonym lękiem jako efektem przeciążenia układu nerwowego po latach walki z bulimią i wyniszczeniem fizycznym. Zespół Barlowa (nadmierna reakcja na stres) również może nasilać Twoje lęki. Tendencja do radzenia sobie ze wszystkim samodzielnie, bez wsparcia, może na przykład tworzyć schemat, który teraz przejawia się w blokadzie przy wychodzeniu samotnie z domu. Ataki paniki, których doświadczasz, są często trudne do opanowania w samotności, a Twoje objawy fizyczne są typowe dla reakcji lękowych ( przyspieszone bicie serca czy uczucie ciężkości nóg). Ważne, abyś kontynuowała pracę małymi krokami, ale rozważyła wsparcie terapeuty, który pomoże Ci pracować nad lękiem i nie dopuścić do utworzenia nowego schematu nawykowego, jakim jest unikanie. Terapia może pomóc w nauce strategii radzenia sobie z tymi momentami, aby nie czuć się "niewolnikiem" tych lęków., ale również w sięganiu po pomoc. Masz ogromne zasoby siły, które już wykorzystałaś w walce z bulimią, a teraz ważne jest, aby skupić się na wsparciu w obszarze lęków. Podobnie jak przedmówczyni, gorąco zachęcam do rozpoczęcia od konsultacji z internistą, bo przy takiej historii dietetycznej bardzo możliwe są różnorodne deficyty w odżywieniu organizmu.

Eksperci

Mirosław Adrianek

Mirosław Adrianek

Psychiatra

Siedlce

Tomasz Górski

Tomasz Górski

Psycholog

Bydgoszcz

Piotr Szyłejko

Piotr Szyłejko

Psycholog

Warszawa

Małgorzata Kowalska

Małgorzata Kowalska

Psycholog

Tarnowskie Góry

Angelika Wątor

Angelika Wątor

Psycholog

Sosnowiec

Patrycja Kozłowska

Patrycja Kozłowska

Psycholog

Warszawa

Podobne pytania

Masz pytania?

Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 180 pytań dotyczących usługi: nerwica
  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.