dr hab. n. med. Robert Mróz

Profesor jest cudownym lekarzem, który ma bardzo dobre podejście do pacjenta. Nigdy nie zabiera mu nadziei (w przeciwieństwie do niektórych)...co u pacjentów onkologicznych jest bardzo ważne. Wspiera ! Dla rodziny pacjenta zawsze znajdzie czas na profesjonalną i szczegółową rozmowę na temat zdrowia chorego. Dziękuję za opiekę nad moim tatą M. Gołembowskim. Polecam !

Pan Doktor jest wspanialym specjalista. Wlasciwie dobrane leki dla mojego Taty, na pierwszej wizycie. Tata poczul sie lepiej po paru tygodniach i nabral checi do zycia. Moge powiedziec ze z cala pewnoscia Pan Doktor Mroz przedluzyl zycie mojemu Tacie. Jestem mu za to bardzo wdzieczna. Mieszkam daleko od rodzinnego domu (USA). Pan Doktor zapewnil mi ze sie zaopiekuje zdrowiem mojego Taty i dotrzymuje slowa. Bozena Zuckerman

Kiedy dwa lata temu zachorowałam tuż po Nowym Roku, leczono mnie kolejnymi antybiotykami niestety bez skutku. Byłam coraz słabsza, kaszel i stan podgorączkowy ciągle się utrzymywały. Tak się przemęczyłam do połowu kwietnia aż z polecenia lek. rodzinnego trafiłam do Poradni dr. Mroza. W zasadzie wystarczyła jedna wizyta, trafiona diagnoza i konkretne niestety silne leki abym już po tygodniu poczuła się lepiej. Dochodziłam do siebie znacznie dłużej, bo nierozpoznane zapalenie płuc zrobiło swoje. Polecam za kompetencje, rzeczowość. Jadwiga Wysocka

Jestem pacjentem doc. Mroza. Szybko postawil trafna diagnoze i wlasciwy kierunek leczenia. moj stan wraca do normalnosci. Jest lekarzem skutecznym i uprzejmym.Polecam Go kazdemu. G.M.

Przy pierwszych wizytach,moja opinia była taka jak powyżej,ale proszę zwrócić uwagę że kiedy rodzinie bardzo zależy na chorym szczególnie ciężko chorym pan doktor ma odmienne zdanie od całej ekipy lekarzy.Bardzo proszę wszystkich pacjentów a szczególnie ich rodziny aby słuchali i mimo sugestii wyłączności posłuchu pana doktora uważnie słuchali innych jeśli inni lekarze mówią że pora pomyśleć o hospicjum uwierzcie mi że szybko trzeba robić wszystko aby najbliższa osoba nie cierpiała w huku i zgiełku szpitala.Jeśli jest to nowotwór płuc który idzie z krwiobiegiem to w przeciągu 2 a najwyżej 3 tyg może być sytuacja że pacjent może się nie nadawać do transportu.Ja popełniłam ogromny błąd nie posłuchałam pozostałych 3 lekarzy odpychałam od siebie myśl kiedy usłyszałam o bliskiej mi osobie że jest to pacjent hospicyjny kiedy patrzyłam na cierpienie innego którego znałam bliskiego było za późno niedotlenienie mózgu powoduje przerażające zmiany w osobowości chorego,który potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek spokoju każde pęknięcie drzwi zapalenie światła w toalecie przez innego pacjenta powoduje że nasz chory zrywa się jak by mu się cały świat walił na głowę.Są teraz ogromne możliwości ,wielkim darem są hospicja domowe o czym nie wiedziałam,a podanie chemii w stadium kiedy wielu innych lekarzy mówi że pacjenta zabije obserwujcie i pomyślcie-z całą pewnością to większość ma rację.Tyle mogę napisać żeby sobie nie zaszkodzić a żal który noszę w sercu zostanie do końca życia,mam nadzieję że nigdy już nie będę patrzeć na takie cierpienie bliskiej mi osoby.Dziś jestem pogrążona w żałobie i mam żal do siebie że za bardzo się starałam a od pana doktora oczekiwałam szczerości,przy czym pozostałym lekarzom,i pielęgniarkom serdecznie dziękuję za oddanie dla PACJENTÓW bo to jest dla nich WARTOŚĆ NAJWYŻSZA z serca dziękuję.

Wspaniały lekarz, będąc w szpitalu na żurawiej był moim lekarzem prowadzącym. Troska o pacjenta, poświęcenie mu uwagi i dokładnie badania. Zainteresowany swoją pracą z dużą dokładnością. Szkoda że takich lekarzy jest tak nie wielu.

Oj tak!!! Jest to osoba bardzo kompetentna, twardo stąpająca po ziemi i pewna siebie i podejmowanych decyzji. Nie tylko zajmuje się samym pacjentem, ale i zwraca uwagę na resztę rodziny jeśli jest razem na wizycie. Oby tak dalej!!!

polecam każdemu, wspaniały lekarz i człowiek, kompetentny, na pewno nikogo nie odeśle bez znalezienia przyczyny