lek. Violetta Grędzińska

Wielkie podziękowania i szacunek dla profesjonalizmu Pani Doktor. Żaden lekarz w żadnym szpitalu w Warszawie, a tym bardziej na SOR nie podszedł do mojego problemu tak profesjonalnie i tak szczegółowo. Prawdziwy Lekarz z powołania.

Dzień Dobry

Na Panią doktor trafiłem w szpitalu Wolskim kilka dni temu. Powodem wizyty był pogarszający się stan mojego taty, który ma już swoje lata. Niestety dowiedziałem się, że mój tata ma Alzheimera. Pani Doktor bardzo z ogromną empatią podeszła do mnie jak i mojego ojca, wszystko wytłumaczyła szczegółowo i powoli, powiedziała jakie mogą być następstwa tej choroby. Jestem niezwykle zadowolony, że spotkałem Panią Neurolog oraz jej poziomem profesjonalizmu i trudu, jaki włożyła by nam pomóc.
Serdecznie dziękuję i polecam.

Panią Doktor poznałam na SOR w Szpitalu Wolskim.
Chwila rozmowy pokazała, jak ciepłą jest osobą, a jej trafna diagnoza (od 4 lat szukano przyczyny bólu głowy) uratowała mi życie i poprawiła jakość funkcjonowania. Jest wielką fanką Pani Doktor i bardzo jej dziękuję.

Добро Пожаловать

Krótko streszcze powód, w jaki dostałem sie na SOR w szpitalu Wolskim.
Jestem pracownikiem budowlanym pracującym w Polsce. Po przyjezdzie tutaj powstały problemy z pojawianiem sie w oku "kropek". Nie przeszkadzały mi one to nie przejmowałem się nimi. Jednak po kilu dniach "migotanie" w oczach towarzyszyło z lekkimi bólami głowy. Zgłosiłem to pracodawcy a on powiedział, żebym skierował się do szpitala.

Po trafieniu na SOR trafiłem do Pani Doktór, która bardzo szybko zdjagnozowała u mnie "Śnieg optyczny". Został przepisany mi Topiramat i Lamotrygina (czytam z recept) oraz zalecono unikanie nagłych ruchów głową.

Minał już miesiąc, dostałem urlop na tydzień, czuje się świetnie i pracuję normalnie. Ja dziękuję za pomoc, ponieważ tak fachowej i bystriej opieki medycznej nie miałem na Ukrainie.

Miałam okazje poznać tą Panią na ostrym dyżurze w szpitalu Wolskim. Moja chora mama z została przywieziona do szpitala karetka o 17. Owa Pani
- od pierwszego podejścia do pacjenta była nie miła, opryskliwa
- od godziny 17 do 2 w nocy owa Pani miała najmniej pacjentów ze wszystkich lekarzy na dyżurze a mimo to miała problem ze znalezieniem czasu dla mojej mamy. W tym czasie wszyscy inni na poczekalni do godziny 24 dostali pomoc. A moja chora i zmęczona mama opadała z sił na krześle
- owa Pani proszona przeze mnie o zajęcie sie moja mama zasłaniała sie ciężkim przypadkiem, którym miała sie zajmować od 22 do 2. Jak sie okazało owy ciężki przypadek był przez większość tego czasu na badaniach i został wypisany a samą Panią znalazłam na plotkach z pielęgniarką. Gdy zwróciłam jej uwagę z drwieniem w głosie powiedziała "ze mamusia jeszcze poczeka"
- łaskawie po 2:00 przyszła powiedzieć ze nie wie co dolega mamie i skierowała ja do innego lekarza
- nawet na wypis trzeba było czekać ok. 40minut
Reasumując najgorszy możliwy lekarz jakiego mozna spotkać.

Często korzystam z porad pani doktor i uważam ją za wysokiej klasy profesjonalistę, z wieloletnim doświadczeniem i wiedzą. Moja rodzina podziela moją opinię. Jestem bardzo zadowolony z opieki lekarskiej, którą sprawowała nade mną. Dziękuje Pani Doktor, życzę dużo zdrowia i cierpliwości do pacjętów.

Witam miałam okazję poznać panią doktor na sor szpitala wolskiego. Zastanawiam się tylko czy pani doktor wie poco tam pracuje. Podejście do pacjenta, sposób przeprowadzenia wywiadu był tak nie profesjonalny i przede wszystkim nie miły .Pani doktor była bardzo nie miła . Owszem zleciła badania ale problemu nie rozwiązała wypuszczając mnie do domu, po prawie 16 godzinnym horrorze jaki przeżyłam. Nie życzę nikomu aby przeżył to co ja tamtej nocy,a pani doktor życzę zmiany podejścia do pacjenta bo proszę pamiętac że to dzięki nam ma pani pracę.

lek. Violetta Grędzińska

Witam

Dziękuję za opinie, po dokładniejszym zapoznaniu się z nią mogę rozwiać następujące wątpliwości:
- Co do profesjonalizmu, spotykam się z szeroką gamą moich pacjentów, którzy z powodu mojego doświadczenia i wiedzy chętnie do mnie wracają
- Oczekiwania pacjentów przerastają możliwości terapeutyczne w obrębie SOR’u, a pacjenci przychodzą tam jak do lekarza rodzinnego
- Sprawdziłam Pani pobyt i nie wynosił on 16 godzin, a około 7 godzin, co podwarza wiarygodność tej wypowiedzi
- Odnośnie podejścia do pacjenta: Trafiła Pani na dyżur, kiedy było wielu ciężkich pacjentów, a przypadek Pani Anety wymagał wyłącznie leczenia ambulatoryjnego