lek. Waldemar Święćkowski

Przykro mi stwierdzić,ale sugerując się opinią umówiłem się na wizytę prywatną myśląc że leczenie u doktora będzie trafne.A tu z rana wzywane pogotowie ponieważ oblały mnie poty, zrobiłem się żółty i zemdlałem.A poszedłem po antybiotyk na zatoki, które dokuczają mi dłuższy czas i otrzymałem taki , który wywołał takie skutki uboczne.Takze nie polecampozatym lekarz,który zadaje pytanie:Czy zbadać pana?a niby po co my do lekarza chodzimy

lek. Waldemar Święćkowski

Pajacu--nie przyszedłeś "po antybiotyk na zatoki " bo gówno się na tym znasz.Przyszedłeś do lekarza na wizytę.A ja ciebie na pewno nie zapytałem czy ciebie zbadać BO ZAWSZE BADAM.
Zaproponowałem takie a nie inne leczenie zgodnie z wiedzą i doświadczeniem. Nikt nie jest w stanie ZAWSZE przewidzieć reakcji organizmu na zastosowane leki. Pytałem o uczulenia na leki--zaprzeczyłeś.
Jeżeli jesteś fizycznie i PSYCHICZNIE tak wrażliwy i delikatny że aż musisz się anonimowo poskarżyć i popłakać na forum--to może powinieneś skorzystać z porady w PZP??? ( gdybyś nie zrozumiał co jest bardzo prawdopodobne--PORADNIA ZDROWIA PSYCHICZNEGO CZYLI PSYCHIATRA)
Zdrówka życzę dupku

My pacjenci, jesteśmy odsyłani od lekarza do lekarza, głównie po jakieś potrzebne dokumenty. Pan doktor zawsze pomoże, wypisze stosowne dokumenty, choć powinien zrobić to ktoś inny. Wytłumaczy wszystkie zagadnienia w sposób zrozumiały dla pacjenta. Jest to bardzo ważne, szczególnie gdy dotyczy to opieki nad członkiem rodziny, zawsze wtedy towarzyszy strach o zdrowie bliskiej osoby, ma się świadomość uciekającego czasu i poświęcanie go na proszenie kolejnego bezdusznego lekarza o wystawienie dokumentu.
Dziękuję.

Śmiem napisać, ze to najlepszy lekarz w całej przychodni. Niezwykle zaangażowanie, dokładność, dociekliwość, wyrozumiałość. Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby jakikolwiek doktor na NFZ tak starannie mnie obejrzał, tak szukał problemu. Po prostu, lekarz z powołania, na którego można liczyć, dla którego pacjent jest ważny.

Po dzisiejszej wizycie postanowiłam umieścić swoją ocenę, być może okaże się pomocna dla innych pacjentów. W gabinecie lekarskim dowiedziałam się, że cyt. „Nie istnieje coś takiego jak profilaktyka w NFZ”. Poprosiłam o skierowanie na badania ogólne, ponieważ chciałabym między innymi skontrolować poziom żelaza, gdyż nie jem mięsa. W odpowiedzi usłyszałam, że jeżeli nie jem mięsa, to na pewno mam zły poziom żelaza (pogląd nieco przaśny i nie jest prawdą, ale nie w tym tkwi problem) i wcale nie muszę tego sprawdzać i kontrolować. Nieco dziwny jest fakt, że lekarz mając pewność o złym poziome żelaza (ponieważ stwierdził że na pewno tak jest) nie chce w żaden sposób temu przeciwdziałać, bo „sama sobie tak wybrałam”. Jeżeli chce zrobić podstawowe wyniki to muszę zrobić to prywatnie albo muszę poczekać aż będę chora i pojawią się jakieś konkretne objawy. To nie jest tak, że weszłam do gabinetu i chciałam żeby lekarz wypisywał różne rzeczy na moje „widzimisie”. Wyjaśniłam, że od około 5 lat nie robiłam żadnych wyników i chciałabym zrobić podstawowe badania, żeby widzieć czy wszytko jest w porządku bo przecież nie jest tak, że wszytko widać gołym okiem i daje konkretne objawy. Niestety, dla Pana Święćkowskiego nie jest to żaden argument, nie potrzebuje sprawdzać swojego stanu zdrowia. Jeżeli nie mam objawów choroby, badania z zakresu diagnostyki laboratoryjnej mi nie przysługują.

lek. Waldemar Święćkowski

Szkoda słów na taki bełkot
Dawno tu nie zaglądałem i słusznie . Wystarczy idiotów / idiotek na codzień

Pan doktor rzeczywiście trafnie diagnozuje i dobrze dobiera leki, ale jego sposób odnoszenia się do pacjenta zostawia wiele do życzenia. Jest arogancki, "warczy do pacjenta" i zachowuje się jakby praca w tej przychodni była dla niego karą.
Monika.

lek. Waldemar Święćkowski

Powiedziałem Pani że gabinet lekarski to nie "wypisywalnia" różnych
rzeczy na widzimisię pacjenta i nigdy tak nie będzie.To lekarz w porozumieniu z pacjentem podejmuje decyzję o procesie diagnostyki i terapii a nie "internetowy student medycyny"( porażka!!!)

konkretny i na temat -trafne diagnozy a przed wszystkim strzał w dziesiątkę jeżeli chodzi o leki.Pracuję i ciężko mi się do niego dostać,więc zmieniam lekarzy -jednak gdy nie jest to prośba po skierowanie na badania to cierpliwie poluję na wizytę u pana Święcickiego -nie trzeba go lubić i kochać- cierpisz tygodniami nie potrzebnie ,kierując się emocjami ,bo się nie uśmiecha???-to ty masz się uśmiechać- bo po wizycie i celnej diagnozie zapominasz o dolegliwościach .....miesiącami miałam bóle kilka razy dziennie ...cóż nikt mi nie pomógł chyba wyleczyć mój portfel po wykupywaniu recept -jedna wizyta i zapomniałam o bólach- potrafi super prowadzić pacjenta w chorobie ...czasami siadając w gabinecie dyktujemy co ma nam przepisać dr. nie zgadza się -buntujemy się ! ale wierzcie mi ten gość wie co robi ...... Mieczysława

Uważam ze Pan Waldemar jest bardzo dobrym lekarzem potrawi dobrze zdiagnozowac chorobę.Jest bardzo sympatyczny i miły dla pacyjentów.Leczy moja rodzine od wielu lat i nie miałem żadnych problemów.Jeżeli chodzi o wczesniejsze wpisy to uważam że czasami wpływają nie obliczalne emocje , najlepiej zawsze wine zwalić na lekarza.

A ja jestem z Doktora Waldemara zadowolona i to bardzo.Moja rodzina(pięć osób) leczy się u niego od chyba 8 lat od kiedy zaczął przyjeżdżać do Głuszycy.Zawsze potrafi pomóc-wysłucha, porozmawia, zbada ,stawia trafne diagnozy.Nigdy nie miałam mu nic do zarzucenia.A ta oburzona pacjentka z poprzedniego wpisu?Coś mi to wygląda na małostkową chęć zemsty.Nieładnie Proszę Pani...