Zespół ZnanyLekarz
Gastroskopia bywa mało przyjemna, ale w wielu sytuacjach okazuje się niezastąpiona. Przeczytaj, co można zrobić, aby zminimalizować towarzyszący jej dyskomfort.
Gastroskopia to potoczna nazwa procedury medycznej określanej fachowo jako panendoskopia lub gastrofiberoskopia (skrótowo: GFS). Polega ona na wprowadzeniu przez nos lub usta endoskopu, czyli urządzenia pozwalającego zobaczyć wnętrze przełyku, żołądka i dwunastnicy. Bywa to niestety przykre, a nawet bolesne. Wiedząc jednak, czego spodziewać się po badaniu, można na szczęście usprawnić jego przebieg i zminimalizować tym samym ryzyko niemiłych doznań. Poniżej przedstawiamy więc kluczowe informacje na temat gastroskopii.
W artykule przeczytasz m. in.:
Pierwszą udaną próbę zajrzenia do górnego odcinka przewodu pokarmowego żywego człowieka odnotowano w roku 1868. Pacjentem był… połykacz mieczy, bo też funkcję wziernika pełniła wówczas sztywna metalowa rura. W ciągu kolejnych kilkunastu lat przyrząd ten udoskonalono, dodając na jego końcu źródło światła (w czym ważną rolę odegrał Polak, Jan Mikulicz-Radecki). Jako że manewrowanie nim w przełyku wciąż groziło przebiciem tkanek, dalsze ulepszenia polegały na zwiększeniu giętkości endoskopu, m. in. przez zastosowanie w jego wnętrzu układu soczewek.
Z czasem soczewki zastąpiono światłowodami, a następnie kamerą umieszczoną na ruchomej końcówce wziernika i przesyłającą obraz na ekran monitora w czasie rzeczywistym. Tzw. wideoendoskopy są w użyciu „dopiero” od lat 80. XX w. Już wcześniej jednak obok kanału odpowiedzialnego za ogląd struktur anatomicznych w endoskopie znalazł się kanał wprowadzający do przewodu pokarmowego powietrze pod ciśnieniem, co poprawiło widoczność i bezpieczeństwo badania (sprężony gaz bezdotykowo toruje drogę endoskopowi). Możliwe stało się też wprowadzenie przez wziernik miniaturowych narzędzi pozwalających pobierać materiał do badań laboratoryjnych, a także wykonywać niektóre zabiegi bez konieczności chirurgicznego nacięcia powłok brzusznych.
Do takich zabiegów zaliczają się obecnie chociażby:
Gastroskopia, w trakcie której dokonuje się powyższych czynności, nosi miano gastroskopii terapeutycznej.
Wyróżniamy też gastroskopię diagnostyczną, którą stosuje się do rozpoznania i monitorowania terapii schorzeń takich jak:
W razie wykrycia podejrzanej zmiany podczas gastroskopii można wyciąć jej fragment i poddać go analizie pod mikroskopem w celu postawienia ostatecznej diagnozy (to tzw. badanie histopatologiczne). Istnieje też możliwość pobrania próbki soku żołądkowego lub kawałka błony śluzowej żołądka i umieszczenia następnie materiału na specjalnej bibule nasączonej roztworem mocznika. Zmiana koloru bibuły umożliwia stwierdzenie obecności bakterii Helicobacter pylori, odpowiedzialnej za powstawanie wrzodów i stanów zapalnych w obrębie żołądka i dwunastnicy. Mocznik reaguje bowiem z wytwarzanym przez tę bakterię enzymem, czyli ureazą, od której pochodzi nazwa badania: test ureazowy.
Warto wiedzieć
Alternatywą dla opisanego wyżej szybkiego testu ureazowego jest test oddechowy, w którym pacjent przyjmuje doustnie kapsułkę zawierającą mocznik znakowany nieradioaktywnym węglem 13C lub (rzadziej) radioaktywnym węglem 14C. Po reakcji mocznika z ureazą w żołądku izotop węgla może zostać wykryty w wydychanym przez pacjenta powietrzu. Metoda ta, kosztowna, skomplikowana i zabierająca więcej czasu, nie jest zbyt popularna. Znajduje zastosowanie głównie wtedy, gdy z jakiegoś względu nie można wykonać gastroskopii.
Podstawową przesłanką do przeprowadzenia gastroskopii jest podejrzenie którejś z wymienionych wcześniej nieprawidłowości, powzięte na podstawie często nawracających lub długo utrzymujących się objawów takich jak:
Gastroskopii w przypadku tych dolegliwości powinny się poddać zwłaszcza osoby, które ukończyły 45. rok życia. Niezależnie zaś od wieku jej wykonanie jest zalecane, gdy powyższe symptomy towarzyszą przewlekłemu stosowaniu niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ), a także gdy pacjent zaobserwuje u siebie smoliste stolce czy krwiste lub fusowate wymioty. Wśród innych wskazań do gastroskopii wymienić można anemię i szybką utratę masy ciała o nieustalonej przyczynie.
Badanie przeprowadza się ponadto w ramach kwalifikacji do niektórych zabiegów operacyjnych, kontrolnie w trakcie lub po zakończeniu leczenia wspomnianych schorzeń górnego odcinka przewodu pokarmowego, jak również w celu okresowego monitorowania jego stanu po resekcji żołądka czy w chorobach przewlekłych, które sprzyjają rozwojowi raka (jak choroba refluksowa albo przełyk Barretta).
Czekasz na badanie w ramach NFZ?
Zobacz, gdzie można zrobić je szybciej! Porównaj ceny placówek w Twojej okolicy i poznaj opinie pacjentów. Przekonaj się, ile to tak naprawdę kosztuje.
Sprawdź terminy
Nie trać zdrowia na kolejki!
Im szybciej wdrożone leczenie, tym większe szanse na sukces!
Co istotne, gastroskopia na koszt pacjenta nie wymaga skierowania. Na badanie czeka się też znacznie krócej, niż gdyby miało ono zostać opłacone ze środków NFZ. To dwa główne powody, dla których coraz więcej osób decyduje się wykonać gastroskopię prywatnie. Listę placówek mających ją w swojej ofercie znajdziesz pod adresem https://www.znanylekarz.pl/uslugi-zabiegi/gastroskopia. Na stronie zarezerwujesz też dogodny termin badania w wybranej miejscowości, porównawszy uprzednio ceny, które zaczynają się już w okolicach 100 zł, sięgać potrafią natomiast nawet 1000 zł. Tak duży rozrzut wynika m. in. stąd, że pacjent do wyboru ma kilka różnych – w tym różniących się także cenowo – form znieczulenia.
Uwaga
Gastroskopia terapeutyczna jest z reguły droższa od gastroskopii diagnostycznej. Cena zależy też od tego, czy procedura obejmuje test ureazowy lub pobranie wycinków do dalszych badań.
Czy gastroskopia boli? Zasadniczo nie – ale potrafi powodować spory dyskomfort, zwłaszcza u osób wyjątkowo wrażliwych. W związku z wprowadzeniem endoskopu do gardła pojawić się może odruch wymiotny i wrażenie niemożności nabrania oddechu, dotkliwe bywa także operowanie wziernikiem w przewodzie pokarmowym. Powietrze wtłaczane do tego ostatniego podczas badania szuka zaś ujścia, co przekłada się dodatkowo na uczucie rozpierania i tzw. ruktację, czyli potocznie: odbijanie.
Najtańszą, stosowaną rutynowo metodą redukowania przykrych doznań jest znieczulenie miejscowe, które polega na spryskaniu tylnej ściany gardła lidokainą w aerozolu oraz przełknięciu preparatu. Ból, nawet jeżeli się pojawi, jest raczej do zniesienia, toteż zachowanie przez pacjenta spokoju, skupienie na miarowym oddechu i współpraca z personelem medycznym w połączeniu ze znieczuleniem miejscowym zazwyczaj okazują się wystarczające. Nie zawsze jednak tak się dzieje.
Czasem rzeczona wrażliwość, a także silny strach przed zabiegiem skłaniają do rozważenia droższej opcji, jaką jest sedacja. Powszechnie, acz nie zawsze poprawnie przyjęło się ją określać mianem znieczulenia ogólnego albo narkozy. Tymczasem w kontekście gastroskopii pacjentów usypia się dość rzadko, zazwyczaj też są nimi małe dzieci. To tzw. sedacja głęboka, wymagająca udziału anestezjologa. Częściej spotykana jest natomiast sedacja płytka, której przebieg może nadzorować pielęgniarka anestezjologiczna. Pacjent pod wpływem podanych dożylnie środków farmakologicznych rozluźnia się wówczas tak bardzo, że jego świadomość jest nieco zaburzona, niemniej jednak zostaje zachowana, przy jednoczesnym ograniczeniu (choć nie całkowitym wyłączeniu) odczuwania ewentualnych bodźców bólowych.
Uwaga
Jeśli dana placówka dysponuje odpowiednim sprzętem, osoby lękające się badania lub mocno wrażliwe można poddać gastroskopii przez nos. Ponieważ wziernik nie ma wtedy kontaktu z językiem, odruch wymiotny nie jest aż tak silny. Na zwiększony komfort badania wpływ ma również mniejsza średnica endoskopu (6 mm w porównaniu z 10 mm podczas klasycznej procedury).
Wprowadzenie pacjenta w stan sedacji oznacza konieczność kontrolowania jego funkcji życiowych, a więc m. in. pulsu i saturacji, czyli poziomu natlenienia krwi. W związku z tym przed gastroskopią w „znieczuleniu ogólnym” zaleca się zmycie lakieru tudzież usunięcie sztucznych paznokci, tak by nakładane na palec urządzenie zwane pulsoksymetrem mogło swobodnie mierzyć wysycenie krwi tlenem.
Chęć skorzystania z dodatkowego znieczulenia należy zgłosić z co najmniej tygodniowym wyprzedzeniem. Pozwoli to skompletować placówce na czas badania zespół medyczny o właściwym profilu (asysta anestezjologiczna), a także przeprowadzić specjalistyczną konsultację i kwalifikację w celu dopasowania najbezpieczniejszej formy znieczulenia do konkretnej osoby. Może to niekiedy wymagać dostarczenia wyników badań takich jak czas protrombinowy (inaczej: INR albo próba krzepnięcia).
Uwaga
Na gastroskopię w sedacji należy przyjść w towarzystwie osoby dorosłej, która po badaniu zadba o bezpieczny powrót pacjenta do domu.
Niezależnie od tego, jakie znieczulenie ma być zastosowane, przygotowując się do gastroskopii, pamiętać trzeba o tym, aby:
Być może trzeba będzie także odstawić niektóre leki (np. te przeciwkrzepliwe, aspirynę, insulinę czy mogące wpływać na wynik testu ureazowego inhibitory pompy protonowej). Należy to oczywiście zrobić w porozumieniu z lekarzem.
Na gastroskopię warto stawić się z wyprzedzeniem wynoszącym ok. 20 minut. Pozwoli to pacjentowi na spokojnie wypełnić ankietę na temat stanu zdrowia i podpisać zgodę na wykonanie badania, zapoznawszy się z jego możliwymi konsekwencjami (p. niżej), a personelowi placówki – przejrzeć przyniesioną przez pacjenta dokumentację, w której powinny się znaleźć:
Po dopełnieniu formalności pacjentowi znieczula się gardło i zakłada specjalny ustnik chroniący przewód endoskopu przed przypadkowym przegryzieniem. Następnie osoba badana proszona jest o ułożenie się na lewym boku oraz przygięcie głowy do klatki piersiowej, a także skierowanie jej nieco w dół, tak by uwalniana w trakcie procedury ślina spływała do przeznaczonego nań pojemnika.
Gdy pacjent przyjmie odpowiednią pozycję, lekarz wprowadza endoskop do przełyku i dalej do żołądka i dwunastnicy. Będzie to łatwiejsze, jeśli badany we wskazanym momencie postara się „połknąć” końcówkę urządzenia. Pod żadnym pozorem nie powinien jednak usuwać przewodu samodzielnie.
Obraz z wnętrza przewodu pokarmowego jest transmitowany przez endoskop w czasie rzeczywistym na ekran znajdującego się nieopodal monitora. Czasem nawet pacjent może się mu przyglądać. O ile nie został poddany sedacji, na pewno jest zaś w stanie słuchać bieżących komentarzy specjalisty, który manewrując endoskopem, ocenia m. in.:
Gastroskopia trwa z reguły od 5 minut do pół godziny. Czas badania jest oczywiście dłuższy, gdy pobrać trzeba wycinki do badań histopatologicznych lub przeprowadzić jakiś zabieg.
Uwaga
Pobieranie wycinków i wykonywanie drobnych zabiegów w trakcie gastroskopii samo w sobie zasadniczo nie boli, nawet gdy znieczulone jest tylko gardło. Pacjent może poczuć co najwyżej niewielkie „szczypnięcia”.
Wyniki gastroskopii – jak również wynik testu na obecność Helicobacter pylori – są gotowe praktycznie tuż po badaniu. Jedynie na wyniki analizy laboratoryjnej pobranych tkanek czeka się zwykle minimum 3 tygodnie.
Jeśli zastosowano wyłącznie znieczulenie miejscowe, pacjentowi wolno właściwie natychmiast powrócić do codziennych czynności (choć po badaniu zaleca się przez chwilę po prostu odpocząć). Lepiej tylko nie jeść ani nie pić przez mniej więcej 2 godziny, bo w tym czasie wskutek znieczulenia łatwiej o zachłyśnięcie. Przez kolejną dobę od zabiegu czy pobrania wycinków należy zaś dodatkowo powstrzymać się od spożywania pokarmów ciepłych i stałych. Szczegółowych informacji w tej sprawie udzieli lekarz nadzorujący procedurę.
Po wybudzeniu z sedacji natomiast pacjent musi pozostać na terenie danej placówki medycznej jeszcze przez 1-3 godziny i opuścić ją w towarzystwie osoby dorosłej, która powinna kontynuować obserwację badanego w ciągu kolejnych 24 godzin. Sam badany powinien wówczas odpoczywać, nie powinien za to prowadzić pojazdów ani obsługiwać żadnych innych urządzeń, podpisywać dokumentów czy podejmować wiążących decyzji – jego rozumowanie, koordynacja i refleks są bowiem zaburzone.
Przeczytaj: Badania endoskopowe - na czym polegają i kiedy się je wykonuje
Gastroskopia uchodzi za badanie na tyle bezpieczne, że można je przeprowadzać w warunkach ambulatoryjnych, tzn. nie w szpitalu. Co istotne, mogą się jej poddawać nawet kobiety w ciąży. Ponieważ jednak zalicza się do procedur inwazyjnych, istnieje pewne ryzyko wystąpienia skutków niepożądanych, nieco wyższe w przypadku gastroskopii terapeutycznej i znieczulenia ogólnego.
Najczęściej pacjenci skarżą się na przemijający samoistnie ból brzucha lub gardła, ewentualnie także lekką chrypkę i kaszel. Poważniejsze powikłania zdarzają się rzadko, wymienić wśród nich zaś można:
W porę podjęta interwencja medyczna jest na szczęście w stanie zapobiec ich przykrym konsekwencjom. Gdyby więc po gastroskopii pojawiły się niepokojące objawy, takie jak krwawe wymioty, ciemne stolce, wysoka gorączka, spłycenie oddechu czy ostry albo narastający ból brzucha lub klatki piersiowej – należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem bądź wezwać pogotowie.
Raz jeszcze trzeba podkreślić jednak, że gastroskopia, choć mało przyjemna, jest procedurą zasadniczo bezpieczną i mało obciążającą, powikłania groźne dla życia zdarzają się niezmiernie rzadko, a korzyści płynące z badania znacznie przewyższają potencjalne ryzyko. Oceny tego ryzyka zresztą zawsze dokonuje specjalista kierujący na gastroskopię lub mający ją przeprowadzić (dlatego tak ważne jest sumienne i szczere udzielenie odpowiedzi na pytania wywiadu lekarskiego tudzież ankiety na temat stanu zdrowia i przyjmowanych na stałe leków).
Z wykonania gastroskopii zazwyczaj trzeba zrezygnować w następujących sytuacjach:
Badanie nie odbędzie się również wtedy, gdy pacjent (bądź jego prawny opiekun) nie wyrazi na nie pisemnej zgody.
W diagnostyce schorzeń górnego odcinka układu pokarmowego wykorzystuje się jeszcze inne, bezbolesne badania takie jak:
Ta ostatnia polega na połknięciu przez pacjenta specjalnej kapsułki wyposażonej w kamerę i nadajnik przekazujący obraz do stacji odbiorczej noszonej na pasku. Kapsułka wędruje przez cały układ pokarmowy, ukazując również wnętrze jelita cienkiego, niedostępne ani dla gastroskopii, ani dla kolonoskopii. Stąd też to dość drogie badanie zleca się głównie w podejrzeniu problemów z tym właśnie odcinkiem.
Żadna jednak z wymienionych technik nie ma niestety równie wysokiej wartości diagnostycznej co gastroskopia. Chociażby z tego względu, że nie pozwalają one na pobranie fragmentów niepokojących zmian do dalszej analizy w celu rozwiania ewentualnych wątpliwości. Podobnie jak badanie kolonoskopowe, procedury te mogą więc być co najwyżej uzupełnieniem gastroskopii, dla której nie istnieje obecnie żaden pełnoprawny zamiennik.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.