„Po sutych świętach i szałowym sylwestrze podjęłam stanowczą decyzję – koniec ze szpetnymi krągłościami! Popijając słodką colą ostatni kawałek sernika spojrzałam na siebie z niedowierzaniem. Jak mogłam do tego dopuścić? Jeszcze nigdy nie było aż tak źle!” – powiedziała 25 kg temu pacjentka Poradni Dobry Dietetyk we Włocławku.
Co roku, jednym z noworocznych postanowień jest schudnięcie. Wraz z wystrzałem sylwestrowego szampana podejmowane są mocne decyzje i nic nie szkodzi, że od dziesięciu lat bezowocnie te same.
Jednakże w tym przypadku było inaczej. Przerażenie cyframi na wadze, centymetrami w pasie, nie za ciekawymi wynikami badań, wystającymi boczkami ze spodni (oczywiście z tych, które kupiła ostatnio, bo o tych sprzed roku mogła zapomnieć), żal jaki czuła patrząc na zgrabne dziewczyny, spowodowały, że rosła motywacja i determinacja . Tego dnia Pani Małgorzata podjęła ostateczną decyzję: „Albo teraz albo nigdy!”. Postanowiła zaufać specjaliście – dietetykowi klinicznemu z Poradni Dobry Dietetyk we Włocławku mgr Adrianowi Kowalewskiemu. „To była najlepsza decyzja jaką podjęłam!” – przyznała.
Pani Małgorzata była zaskoczona podejściem z jakim spotkała się w gabinecie Pana Adriana Kowalewskiego. „Co? Mam aż tyle jeść?” – pytała z zakłopotaniem.
Zdrowe odchudzanie ≠ niejedzenie
Wcześniej myślała: „Jak najlepiej się odchudzić? To jasne – nie jeść!” Na liście przebojów od lat niezmiennie królują diety głodówkowe. Większość kobiet rozpoczyna sumienne liczenie kalorii, ograniczając spożycie wielu produktów. Oczywiście wynik na wadze po tygodniu katowania się „posiłkami dla wróbelka”, żmudnym liczeniu każdej kcal napawa optymizmem. Waga spadła 5 kilogramów. „Hura! Za miesiąc będzie 20kg mniej!” – wykrzykujemy z nadzieją. Niestety wynik po ponownym pomiarze nie jest już tak optymistyczny. Zamiast kolejnych 5kg jest tylko 0,5kg. Dodatkowo coraz gorsze samopoczucie, słabną siły, a ciało w cale nie wygląda atrakcyjniej.
„No cóż, to nie na tym polega pozbywanie się zbędnej tkanki tłuszczowej. Nasz organizm funkcjonuje jak maszyna, potrzebuje paliwa (i to dobrego) do działania. Czy jak wlejemy do diesel’a benzynę, to odjedzie? Nie! Tak samo jest z naszym organizmem, musimy dostarczyć mu odpowiednich składników, aby prawidłowo funkcjonował i co najważniejsze miał siłę spalać tkankę tłuszczową. Nie ma cudów.” – tłumaczy dietetyk mgr Adrian Kowalewski.
Pani Małgorzata przekonała się o tym na własnej skórze. Już po pierwszym miesiącu stosowania się do zaleceń żywieniowych czuła ogromną różnicę. Samopoczucie lepsze, cera jakaś ładniejsza, brak wahań nastrojów i głowa nagle przestała boleć, więcej energii, boczki mniejsze, skóra bardziej napięta, miesiączka co do dnia, nie stosując antykoncepcji.
„Jakby ktoś mi wcześniej powiedział, że tylko jedzeniem można tak podnieść standard życia i samopoczucia, to bym nie uwierzyła” – przyznała szczerze. „No cóż, najważniejsze, że dojrzałam do decyzji odwiedzenia Pana Adriana w Poradni Dobry Dietetyk i zmierzenia się z kilogramami, choć uważam, że to wcale nie była walka! Posiłki były bardzo smaczne, w porcjach takich, że czasami zastanawiałam się jak to możliwe, że tyle jem i chudnę. Ale cóż tu się zastanawiać i dywagować, podobało mi się to czary mary w wykonaniu pana Adriana. Teraz jak słyszę swoje koleżanki mówiące: nie jem po 18.00; nie jem po treningu, przecież nie po to ćwiczę, żeby później jeść, to mnie krew zalewa! Tłumaczę, że nie mają racji, że to nie tak, ale przecież one wiedzą najlepiej, bo przeczytały jakieś forum w Internecie. Znam to z autopsji. Kiedyś też myślałam, że jestem najmądrzejsza”.
Kolacja do 18:00? Mit!
„Wykładnikiem tego, kiedy należy spożyć ostatni posiłek nie powinny być jakieś sztywne schematy, lecz czas pójścia spać. Ostatni posiłek powinien przypadać ok. 3 godzin przed snem! Jeśli kładziemy się o 21:00 to oczywiście kolacja o godzinie 18:00 jest w porządku. Natomiast jeżeli lądujemy w łóżku około północy zjedzenie posiłku o 21:00 jest jak najbardziej wskazane” – radzi dietetyk kliniczny mgr Adrian Kowalewski.
Prawidłowe odżywianie pozwala zdrowo schundnąć
Pani Małgorzata nie tylko poprawiła jakość swojego życia i zdrowia, wypiękniała, ma smukłą sylwetkę, jest o 25 kg tkanki tłuszczowej mniejsza, ale także nauczyła się zasad prawidłowego odżywiania. Wizyty w gabinecie Dobrego Dietetyka we Włocławku spowodowały, że zrozumiała jak ważne jest dla każdego człowieka żywienie. Zrozumiała także, że jedzeniem można zdziałać wszystko, począwszy od poprawy nastroju do leczenia 90 proc. przypadłości, na które cierpi dzisiejsze społeczeństwo.
Słynne słowa Hipokratesa „Niech żywność będzie twoim lekiem, a lek twoją żywnością” niosą wielką prawdę, o której powinniśmy pamiętać każdego dnia przygotowując swoje posiłki.
„Jeżeli ktokolwiek identyfikuje się z moją sytuacją serdecznie polecam Poradnię Dobry Dietetyk we Włocławku, gdyż efekty jakie osiąga się w tym gabinecie są nie do przecenienia. Nie ma co zwlekać! Czas leci, jesteśmy coraz starsi, a choroby i kg same nie odejdą. Umów się już dziś!” – przekonuje każdego Pani Małgorzata.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.