Stomatolodzy zlecają tomografię komputerową zębów, szczęki lub żuchwy coraz częściej. Przeczytaj, czym różni się ona od klasycznej tomografii i jakie ma zalety.
Tomografia komputerowa to technika obrazowania wewnętrznych struktur organizmu wykorzystywana w wielu dziedzinach medycyny. Wariant tej techniki używany do oceny zębów oraz kości żuchwy i szczęki zasługuje zaś na szczególne wyróżnienie. Pozwala bowiem uzyskać precyzyjne wyniki w krótszym czasie, a także w sposób o wiele bezpieczniejszy niż dzięki zwykłej tomografii. Najważniejsze informacje na temat tego rodzaju badań zebraliśmy w poniższym artykule.
Dowiesz się z niego m. in.:
O tym, jak działa tomograf, bardziej szczegółowo pisaliśmy w tekście „Tomografia komputerowa – na czym polega badanie”. Tu w skrócie przypomnijmy tylko, że wykonuje on serię zdjęć RTG wybranego obszaru, które dzięki specjalistycznemu oprogramowaniu są następnie nakładane na siebie, aby utworzyć niezwykle dokładne, dwu- i trójwymiarowe modele badanych struktur.
W tradycyjnej tomografii używa się się w tym celu tzw. szczelinowej wiązki promieniowania rentgenowskiego. Promienie biegną w niej równolegle do siebie, skanując kolejne sekcje danego układu czy narządu i dzieląc go jak gdyby na plastry. Wiązka promieniowania może też jednak przybrać kształt stożka i w takiej właśnie formie stosowana jest w diagnostyce zębów oraz kości żuchwy i szczęki.
Procedura medyczna wykorzystująca tę technologię ma wiele nazw. Do najczęściej spotykanych należą:
W przypadku wiązki szczelinowej lampy rentgenowskie, które emitują promieniowanie – oraz znajdujące się naprzeciw nich detektory, które zbierają część promieniowania niepochłoniętą przez tkanki – muszą wykonać wokół pacjenta co najmniej kilka obrotów. Użycie wiązki stożkowej natomiast pozwala uzyskać równie precyzyjny obraz już podczas jednego obrotu aparatury. Niesie to ze sobą kilka kluczowych korzyści.
Po pierwsze, czas badania ulega istotnemu skróceniu i wynosi mniej niż minutę (a dzięki najnowocześniejszym urządzeniom zaledwie kilka sekund!). Im zaś krócej pacjent musi pozostać w całkowitym bezruchu – co jest niezbędne, by uzyskany obraz nie uległ zamazaniu – tym oczywiście łatwiej mu to osiągnąć. Klasyczna tomografia twarzoczaszki, trwająca dobrych kilka minut, stanowiłaby pod tym względem znacznie większe wyzwanie, zwłaszcza dla małych dzieci i osób cierpiących na tiki nerwowe.
Jeśli badany się mimowolnie poruszy, może zajść potrzeba ponownego przeskanowania wybranego obszaru. A to wiąże się z koniecznością przyjęcia kolejnej dawki promieni rentgenowskich, które wszak nie są obojętne dla zdrowia. Zastosowanie wiązki stożkowej natomiast nie dość, że niweluje to ryzyko, to jeszcze dzięki skróceniu czasu ekspozycji pozwala zredukować już tę pierwszą dawkę promieniowania.
W efekcie tomografia stożkowa, zależnie od wskazań i zadanych ustawień aparatu, wymaga użycia jednorazowo od zaledwie kilku mikrosivertów do 650 mikrosivertów – czyli jednostek, w jakich wylicza się dawki promieniowania jonizującego. Dla porównania: przeciętny Europejczyk każdego dnia przyjmuje ok. 6 mikrosivertów powszechnie występującego promieniowania (pochodzącego m. in. z kosmosu czy sprzętów RTV/AGD), pasażer samolotu lecącego z Warszawy na Wyspy Kanaryjskie wystawiony jest na ok. 40 mikrosivertów, klasyczna tomografia komputerowa głowy oznacza natomiast aż 2000 mikrosivertów, a zwykły pantomogram – ok. 13 mikrosivertów.
Ekspozycję pacjenta na promieniowanie podczas CBCT można dodatkowo ograniczyć, zakładając ołowiany fartuch ochronny lub specjalną osłonę na szyję (chroni ona wyjątkowo wrażliwą na promieniowanie tarczycę). Wszystko to sprawia, że tomografia stożkowa jest obecnie jednym z najbezpieczniejszych badań radiologicznych. Mimo to nie należy powtarzać jej zbyt często, zwłaszcza u osób starszych i małych dzieci; ciężarne zaś w ogóle nie powinny poddawać się tomografii, o ile nie jest ona niezbędna do ratowania ich życia lub zdrowia.
Ciąża jest zresztą właściwie jedynym przeciwwskazaniem do CBCT. Badanie to nie wymaga też praktycznie żadnych przygotowań ze strony pacjenta. Tuż przed tomografią stożkową – oprócz nałożenia wspomnianych osłon – należy jedynie zdjąć okulary, biżuterię, ruchomą protezę czy aparat ortodontyczny, jako że znajdujące się w nich metalowe elementy mogłyby przesłonić na prześwietleniu obrazowane struktury.
Ewentualne zniekształcenia wynikłe z obecności nieusuwalnych, a wykonanych z metalu obiektów takich jak implanty, korony czy amalgamatowe wypełnienia w najnowocześniejszych urządzeniach do tomografii stożkowej są na szczęście korygowane dzięki zaawansowanym algorytmom obliczeniowym. Urządzenia te istotnie różnią się od wielkich maszyn o cylindrycznym kształcie kojarzonych z klasyczną tomografią komputerową – ich budowa umożliwia przeprowadzenie badania na stojąco lub na siedząco.
Pacjent zajmuje wówczas wyznaczone miejsce i zaciska zęby na specjalnym uchwycie w celu ustabilizowania pozycji, a głowica tomografu zatacza wokół jego głowy pełny obrót (360 stopni), wykonując z różnych stron i pod różnymi kątami od 300 do 600 zdjęć. Komputer następnie w ciągu kilku minut przetwarza je na trójwymiarowe obrazy, opatrywane opisem i rejestrowane na płycie CD/DVD. Wyniki badania są w tej formie gotowe do odbioru praktycznie na poczekaniu.
Ich interpretacja należy do specjalisty, który zlecił wykonanie tomografii stożkowej. Bo trzeba wiedzieć, że jak wszystkie procedury z użyciem promieniowania jonizującego (z wyjątkiem RTG zęba i, czasem, mammografii), CBCT wykonać można wyłącznie w oparciu o skierowanie lekarskie. Również wtedy, gdy koszt badania ma zostać pokryty z kieszeni pacjenta, a nie ze środków NFZ. Koszt ten zależy zaś wówczas nie tylko od konkretnej placówki, ale też od zakresu badania. Ceny w poszczególnych miejscowościach i ośrodkach diagnostycznych możesz porównać, klikając w poniższe linki:
Za pośrednictwem wskazanych stron można też od razu umówić się na badanie.
*Uwaga: cena może wzrosnąć o 100-150 zł, jeśli pacjentowi ma zostać podany tzw. kontrast, czyli specjalna substancja poprawiająca widoczność obrazowanych struktur. Konieczne staje się wówczas też poczynienie pewnych przygotowań przed tomografią, takich jak przybycie na nią na czczo czy wcześniejszy pomiar stężenia kreatyniny we krwi (aby na tej podstawie ocenić funkcjonowanie nerek, przez które środek kontrastowy jest usuwany z organizmu). Szczegółowych informacji na ten temat powinien udzielić lekarz kierujący na badanie lub personel placówki, w której ma się ono odbyć.
Szczęka i żuchwa to najczęściej obrazowane w technice CBCT elementy. Tomografię stożkową wykorzystuje się też niekiedy do precyzyjnej kontroli prowadzenia igły przy drenowaniu ropni, do oceny kończyn górnych i dolnych w ortopedii, w laryngologii (tomografia komputerowa zatok), a także w onkologii:
Z CBCT korzystają jednak przede wszystkim właśnie różnego rodzaju specjaliści od zębów. Badanie to jest chociażby tzw. złotym standardem w planowaniu leczenia implantologicznego, pozwalając dobrać indywidualnie dla każdego pacjenta najlepsze położenie, rozmiar i kształt implantu, a także ocenić strukturę kości, w której ów implant ma zostać osadzony. Dzięki temu późniejszy zabieg nie tylko przebiega sprawniej, ale też obarczony jest mniejszym ryzykiem powikłań.
Podobne zalety tomografia szczęk objawia w kontekście leczenia kanałowego, czyli bardziej fachowo: w endodoncji. Badanie uwidacznia nietypowy przebieg kanału zębowego, a także kanały po prostu niewidoczne na dwuwymiarowych zdjęciach RTG, podobnie jak niektóre złamania lub pęknięcia zęba. W związku z tym umożliwia nie tylko lepsze przygotowanie się do zabiegu, ale też wykrycie przyczyn niepowodzenia zabiegów wykonanych w przeszłości (np. niedokładne wypełnienie lub oczyszczenie kanału, a nawet fragmenty złamanych narzędzi, które tam utknęły) i skuteczną eliminację popełnionych wtedy błędów.
Tomografia stożkowa bywa nieoceniona również w:
Dysponując wynikami CBCT, specjalista jest w stanie gruntownie przeanalizować wzajemne położenie nerwów, naczyń krwionośnych, korzeni zębów i zatok, u każdego pacjenta umiejscowionych nieco inaczej. W badaniu ujawniają się ponadto przewlekłe zmiany zapalne, torbiele, zmiany nowotworowe, ubytki kostne, zmiany okołowierzchołkowe, próchnica, rozrosty nienowotworowe czy tzw. kieszenie kostne (w chorobach przyzębia). Stomatolog może więc precyzyjnie wskazać źródło zgłaszanych przez pacjenta dolegliwości, jak również wykryć ewentualne patologie na tak wczesnym etapie, że w innych badaniach obrazowych pozostałyby one niewidoczne.
Tomografia komputerowa zębów, szczęki i żuchwy bywa uzupełnieniem RTG, pantomogramu czy cefalometrii (boczny rentgen czaszki), jeśli nie przynoszą one jednoznacznych odpowiedzi – jednak z powodzeniem też potrafi je wszystkie zastąpić. Dla pacjenta oznacza to nie tylko oszczędność czasu i pieniędzy, ale także mniej bólu i nerwów dzięki szybszemu wyleczeniu.
CBCT daje przy tym o wiele dokładniejsze wyniki niż wszystkie wymienione technologie razem wzięte. Uzyskane w drodze tego badania trójwymiarowe modele odwzorowują struktury ciała w skali 1:1, przy czym można je powiększać, a także wyświetlać w praktycznie dowolnej płaszczyźnie i obracać, tak aby wychwycić najdrobniejsze detale.
Ich wyrazistość zależy od rozdzielczości skanu, czyli odległości pomiędzy kolejnymi zdjęciami rentgenowskimi, które robi tomograf. Im ta odległość mniejsza, tym więcej szczegółów będzie można dostrzec. Rośnie zaś ona wraz z wielkością pola obrazowania, które standardowo przyjmuje kształt walca i zależy od wskazań do badania. Małe skany wycinkowe (ok. 5 x Ø 5 cm) cechujące się najwyższą rozdzielczością stosowane są głównie w endodoncji do oceny kanałów pojedynczego zęba, w ortodoncji do oceny np. zębów zatrzymanych i w implantologii, gdy w grę wchodzi tylko jeden implant. Nieco bardziej obszerny zakres potrzebny jest do oceny całych łuków zębowych, największe skany obejmują natomiast jednocześnie także zatoki i stawy skroniowo-żuchwowe, wykorzystuje się je więc w laryngologii i chirurgii szczękowo-twarzowej.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.