Moje doświadczenie

Jestem psychologiem, psychoterapeutą oraz psychodietetykiem pracującym z osobami dorosłymi; założycielką Centrum Twojej Terapii. Absolwentką Psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz czteroletniego kursu Psychoterapii w Krakowskim Centrum Psychodynamicznym. Jestem Członkiem Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychodynamicznej. Ukończyłam ponadto studia podyplomowe z Psychodietetyki w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Warszawie. Doświadczenie zdobywałam podczas pracy na Oddziale Dziennym Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Proszowicach, jak również w Środowiskowym Domu Samopomocy dla osób z Psychozami w Krakowie. Prowadziłam psychoterapię grupową i indywidualną, diagnostykę psychologiczną jak i konsultacje szpitalne. Pracowałam w interdyscyplinarnym zespole specjalistów.

Obecnie od kilku lat pracuję w Poradni Zdrowia Psychicznego w Centrum Medycznym Vadimed. Prowadzę psychoterapię indywidualną. Specjalizuje się w leczeniu zaburzeń osobowości. Psychoterapia jest dla mnie najbliższą dziedziną pracy w której nieustannie się szkolę i podnoszę swoje kwalifikację. Ponadto ważną sferą mojejj pracy jest psychodietetyka, w ramach której pomagam pacjentom, m.in. osobom z zaburzeniami psychicznymi, w zmianie nawyków żywieniowych oraz stylu życia (szczególnie w nadwadze lub otyłości z związku z leczeniem psychoz).
więcej

Adres

Centrum Twojej Terapii Gabinety Psychiatryczno-Psychoterapeutyczne
ul. Poznańska 11/86, Krowodrza, Kraków

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychoterapeutów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Konsultacja psychologiczna

Od 200 zł

Psychoterapia

Od 200 zł

Psychoterapia indywidualna

200 zł

Badania diagnostyczne


Badania psychologiczne


+ 5 usług

W jaki sposób ustalane są ceny?

6 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie Sprawdzamy wszystkie opinie. Specjaliści nie mogą płacić za modyfikowanie lub usuwanie opinii. Dowiedz się więcej
K

Kasjana

Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: Centrum Twojej Terapii Gabinety Psychiatryczno-Psychoterapeutyczne

Zgłosiłam się do Pani Jadwigi mniej więcej rok temu, kiedy czułam się ze sobą bardzo źle i wiedziałam, że to czas, aby poprosić kogoś o pomoc. Pani Jadwiga od razu zdiagnozowała depresję i spokojnie, rzeczowo wszystko wyjaśniła. Nasze początki nie były łatwe, ale było to spowodowanie moim złym samopoczuciem, a nie brakiem porozumienia z terapeutą. Ze spotkania na spotkanie było coraz lepiej. Pani Jadwiga rozumiała wszystko co chciałam z siebie wyrzucić, często nie wiedząc nawet jak. W końcu czułam, że rozmawiam z kimś kto rzeczywiście rozumie jak się czuję i potrafi mi wyjaśnić dlaczego. Pani Jadwiga nie daje gotowej recepty na to jak uporać się z problemami, ale pomaga spojrzeć na nie z innej strony i w jakiś "magiczny" sposób sprawiła, że zaczynam rozumieć siebie, a przez to łatwiej mi się ze sobą (i z innymi) żyje. Dlatego "magiczny", bo na początku nawet nie sądziłam, że psychoterapia, jakby nie patrzeć obcy człowiek, będzie mógł mi pomóc. A jednak tak się stało, właściwie niepostrzeżenie, bo człowiek nie zmienia się za pstryknięciem palca i za to z całego serca Pani Jadwidze dziękuję. Wszystkich, którzy wahają się czy przyjść do gabinetu wręcz namawiam, żeby zadzwonić i umówić się na spotkanie. Pani Jadwiga już się wszystkim zajmie :)

mgr Jadwiga Wojnicka

Bardzo dziękuję za tak osobistą opinię. Pozdrawiam serdecznie.
Jadwiga Wojnicka

W

wiktoria.beben1997

Weryfikacja wizyty
Lokalizacja: Centrum Twojej Terapii Gabinety Psychiatryczno-Psychoterapeutyczne konsultacja

Póki co, jestem dopiero po pierwszej wizycie, ale już mogę stwierdzić, że Pani Jadwiga to ciepła, profesjonalna i obiektywna osoba, czekam na kolejną wizytę.

mgr Jadwiga Wojnicka

Dziękuje bardzo za opinię.
Pozdrawiam.

A

Aleksandra

Lokalizacja: W innym miejscu

Pani Psycholog jest osobą niezwykle profesjonalną, cierpliwą oraz co najważniejsze skutecznie pomaga. Nasza współpraca jest długotrwała obecnie chyli się ku końcowi. Podsumowując zmiany, które powstały w jej wyniku mogę śmiało powiedzieć, że trudności z którymi zgłosiłam się zniknęły, poprawiło się moje ogólne samopoczucie. Najlepszą opinią jest zdanie moich bliskich, którzy z zadowoleniem obserwują jak wiele pozytywnych zmian zaszło. Śmiało mogę powiedzieć, że najbardziej cenie to, że żyje mi się lepiej. I to właśnie dzięki współpracy z Panią Jadwigą.

mgr Jadwiga Wojnicka

Bardzo dziękuję za opinię. Pozdrawiam.

U

UIa

Lokalizacja: W innym miejscu

Zdecydowałam się na terapię u Pani Wojnickiej w bardzo trudnym dla mnie momencie. Od lat czułam, że coś jest inaczej, że coraz bardziej tonę. Nie czułam, że żyję, że mam wpływ na własne życie, nie radziłam sobie z samą sobą, codziennością.
Pani Wojnicka pomogła mi się pozbierać, moja terapia trwa nadal. Po sesji często mieli się we mnie to, co odkryłam. To, co gdzieś tam zawsze było pod spodem, w nieświadomości, a teraz dzięki terapii przybrało formę, o której można myśleć i rozmawiać, coś z nią zrobić.
Pani Wojnicka jest uważna, nie bagatelizuje i nie ocenia. Jest dobrze zorganizowana, profesjonalna i słowna. Podczas terapii stwarza poczucie bezpieczeństwa, pozwala inaczej spojrzeć na pewne sytuacje, własne reakcje.
Sama nigdy nie byłabym w stanie przejść tej drogi. Cieszę się, że trafiłam do tego gabinetu.

mgr Jadwiga Wojnicka

Bardzo dziękuję za opinię. Pozdrawiam.

J

Justyna D.

Lokalizacja: W innym miejscu

Trafiłam do p. Wojnickiej w bardzo trudnym dla mnie okresie. Dziś, po 3 latach terapii mogę z czystym sumieniem polecić zarówno panią magister jako psychoterapeutę, jak i metodę, którą pracuje jako bardzo skuteczne. Wiele nauczyłam się o sobie przy dyskretnej pomocy p. Jadwigi i dzięki terapii dziś czuję się dużo mocniejsza, bardziej stabilna emocjonalnie. Jeśli nawet depresyjne i lękowe stany pojawiają się, zniknęło poczucie bezradności - p. Wojnicka nauczyła mnie radzić sobie z nimi. To znacząco wpłynęło na jakość mojego życia, małżeństwa, pracy. Serdecznie dziękuję Pani Jadwigo!

mgr Jadwiga Wojnicka

Bardzo dziękuję za opinię. Pozdrawiam.

Kaja Bobro

Numer telefonu zweryfikowany
Lokalizacja: W innym miejscu Lęki, stany depresyjne

Myślę, że nie mogłam lepiej trafić. Dzięki Pani Wojnickiej udało mi się poprawiać jakość mojego życia. Dzięki terapii udało mi się wrócić do normalnego funkcjonowania - pracy, nowych znajomych. Wiele udało nam się przepracować i nadal pracujemy nad pewnymi aspektami. Zminimalizowały się lęki i stany depresyjne. Terapia jest prowadzona w odpowiednim rytmie i tempie dopasowanym do moich potrzeb.Wiem, że na pewno pomoże nie tylko mnie, ale też innym pacjentom.

mgr Jadwiga Wojnicka

Serdecznie dziękuje za opinię. Pozdrawiam. Jadwiga Wojnicka

Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

15 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Pytanie dotyczące borderline

Witam,


Mam borderline, chodzę na terapię od półtora roku, dwa raz w tygodniu. Jestem kobietą, stosunkowo młodą i bardzo mi zależy jak chyba każdemu zdrowemu człowiekowi na zbudowaniu relacji miłosnej z drugą osobą. Do tej pory ponosiłam sromotne porażki i dlatego jestem na terapii między innymi. Zdolność do zbudowania satysfakcjonującej relacji z kimś kogo kocham i kto będzie to odwzajemniał jest dla mnie bardzo ważnym celem w terapii. Ostatnio, po 45 minutach popłakiwania nad faktem, że jestem sama, i że z moim byłym nie wyszło - terapeuta, co do którego mam i tak masę wątpliwości - no ale co też zrzucam na karb swojej percepcji póki co - będąc świadoma tego jakie mogę mieć opory, usłyszałam 'radę', że może lepiej żebym zdecydowała się na samotne życie. Sprecyzował po moim dopytywaniu. Nie miał na myśli ani okresu terapii, ani żadnego innego ograniczonego okresu czasu. Chodziło mu o to, że z racji na to, że tak ciężko przeżywam lęk przed porzuceniem, ''możliwe że nigdy nie uda mi się być w relacji''. Na moje - że przecież po to tu jestem, żeby się z tym uporać, zaserwował mi pomachiwanie ramionami - że On nie wie. Czyli kto ma wiedzieć? Idę na terapię i terapeuta chce mi odebrać - dla mnie sens życia, jedyną drogę szczęścia nadzieje? Sam przyznaje, że nie wie czy umie mi pomóc? Serio? Do tej pory nie wyrażał takich obaw ze swojej strony. Myślę, że albo on chce mnie spławić, bo ma mnie dość, albo to Ja powinnam się wynieść do kogoś kto będzie miał więcej zrozumienia. Nawet jeśli to była prowokacja, to nie rozumiem co miała na celu. Usłyszałam to na chwilę przed zakończeniem spotkania, na co się oburzyłam i agresywnie zaatakowałam jego małżeństwo i żonę - skoro mi nie daje prawa do szczęścia, uważa się za lepszego to oddam mu tym samym. I ze złością przez zęby wybełkotał, że jeśli jeszcze raz obrażę jego żonę, to zakończymy terapię. Czy takie praktyki są legalne?
Pozdrawiam.

Witam,
Problemy z którymi Pani się zmaga można spróbować zrozumieć poprzez dwie najważniejsze kwestie: wewnętrzny chaos przeżyć, emocji i wspomnień, który bardzo Pani doskwiera oraz trudności w zawieraniu bliskich relacji.
Obecna trudność w terapii jest nawiązaniem do tych trudności i wymaga przepracowania z psychoterapeutą. Po opisanych przez Panią sytuacjach należy teraz przepracować to co dzieje się między Panią a terapeutą. Obecnie najważniejsza wydaje się być analiza relacji terapeutycznej, która pomoże Pani zrozumieć co się dzieje w innych relacjach poza gabinetem.
Co do kolejnej kwestii zawartej w Pani opisie to trzeba odnieść się do kontraktu terapeutycznego. Na co Pani umówiła się z terapeutą, jakie cele Pani wniosła. Warunkiem zawarcia dobrego kontraktu są realistyczne cele terapeutyczne. Jeżeli terapeuta na nie przystał to oznacza, że były realistyczne i w zasięgi odziaływań terapeutycznych.
Trzeba wrócić więc zarówno do relacji z terapeutą jak i kontraktu.
Co do legalności praktyki terapeutycznej warto zapoznać się z kodeksem etycznym zawodu psychoterapeuty.
Pozdrawiam,
Jadwiga Wojnicka

mgr Jadwiga Wojnicka

Witam,
Od pięciu lat mam zdiagnozowane zaburzenia lękowe. Bardzo źle reaguje na leki. Po zarzuciu pierwszych SSRI (sertraliny, wenlaflaksyny) z samej nerwicy lekowej doszło sporo innych dolegliwości (poznałam co to myśli s, depresja, atak paniki, jadłowstręt, pieczenie ciała wenątrz i na zewnątrz-doraźne nie niwelowały skutków). Zmieniłam lekarza, który wprowadził mnie na paroksetynę przez równoległe przyjmowanie benzodiazepiny przez ok 4 miesiace, później została odstawiona i nie używałam nawet doraźnie. Mam za sobą psychoterapię 2 letnią (obecnie psychoterapeutka ma ciężką operację) Ułożyłam sobie życie, dokonałam wielu zmian, odstawiłam leki i 2,5 miesiaca po odstawieniu leków doszło do pojawienia się nagle ostrej depresji i lęków. Powrót do przyjmowanego leku spowodował efekt paradoksalny (zamiast pomagać szkodził- doszły stany depersonalizacji, obniżenia funkcji intelektualnych ). Wystraszona całą tą sytuacją i moją odpowiedzią na leczenie, mam nadzieje zająć się tym od strony psychologicznej. Szukam wiec terapeuty behawioralo poznawczego, który pracuję z osobami które źle reagują na leczenie farmakologiczne. Męczą mnie dziwne objawy, które nasilały się podczas wchodzenia na lek, i podczas schodzenia z niego. By odstawić paroksetynę trzeba było urzyć mostu z fluoksetyny,
Skończyłam studia, pracuje w fajnej firmie, mam wspaniały związek, dość duży wgląd w siebie, potrafię z łatwością komunikować się z terapeutą. Wszystko byloby dobrze, gdyby nie fakt że od marca strasznie cierpię. Dzięki odstawieniu paroksetyny stan jest dużo lepszy, ale wciąż daleki od tego który miałam zanim doszło do tych lekowych perypeti. Mam dużo żalu do lekarzy, gdyż nie wiedzą co robić, bagatelizują lub wręcz zaprzeczają temu, że niektórym leki szkodzą. Chcę rozpocząć współpracę z terapeutą, który doświadczył tego problemu w pracy ze swoimi pacjentami.
Sama nerwica nie wziełam się z nikąd. Miałam dysfukcyjny dom. Mama DDA, sama borykająca sie z nerwicą lekową i fobią społeczną (mam ją w umierkowanym stopniu), lęki o śmierć własną i rodziców pojawiały sie już w dzieciństwie, siostra również nerwica lekowa (dobrze reaguje na leki), moje problemy z poczuciem wartości, asertywnością i poczuciem winy (już ich nie odczuwałam, ale wróciły wraz z pogorszniem). W wieku 15 lat miałam bulimie- choć nie leczoną i nawet nie wiedziałam że to choroba. Prowadziłam autoterapię poprzez prowadzenie anonimowego bloga, który był oporą dla innych i moim procesem terapeutycznym. Włożyłam w proces zdrowienia bardzo, bardzo dużo pracy. Stąd teraz czuje sie bezbronna, jakbym wszystko poszło na marne, nawet nie wiem czy cokolwiek ma sens, skoro leki namieszały, przy czym jestem świadoma, że doświaczenia rodzinne, ciagły stres też mają tu znaczenie.
Jestem w kryzysie i chcę niego wyjść. Nie wiem jaką drogą, ale z pewnością leki w moim przypadku nie są rozwiązaniem.

Problemy, które szczególnie utrudniają mi życie:
>od marca tracę horyzont- coraz mniej mam w sobie wiary, że to się skończy (katastroficzna wizja), moje techniki relaksacji nie działają, zachowania behawioralne też słabiej
>bardzo silny lęk przed odrzuceniem- stworzyłam wspaniałą relację- ale dolegliwości powodują, że mam przeświadczenie że temu komuś będzie lepiej bezemnie
> usilnie staram się utrzymać na powierzchni- przez co większosć dnia myslę o tym- nie wiem co sie stało, a próba kontroli i zrozumienia tego powoduję jeszcze więszy lęk- dochodzą do mnie informację, z zagranicy, że niektórym syndrom odstawienny może ciągnąć się latami, że lekarze często mylą go z CHAD w każdym z trzech typów- (nawet rozmawialam o tym z poprzenią psycholog, która wykluczyła to)
> stany depresyjne- obecnie co ok 4 dni przychodzi silny spadek, (wcześniej bylo większe nasilenie- co drugi dzień)
> słabszy sen
> infekcje przewlekłe
**pecherza (wykryto nabłonek dyspastyczny) 6 antybiotyk w tym roku
** pierwszy raz w życiu cytologia w grupie 3a- też wykryto komórki dysplastyczne
> są dni że boli mnie dosłownie całe ciało-
> czasami są to silne palpitacje
> brak motywacji
> codziennie boję się że tracę wszystko- że będę musiała zrezygnować z pracy, że nigdy nie dojdę do siebie, że zostalam bezpowrotnie uszkodzona przez leki, że stracę zwiazek, że to składało się na mnie: pasje, zainteresowania, szczęście już nie wróci, że będę musiała wrócić do toksycznego domu lub co gorsze trafię do szpitala.
> jestem wyczerpana walką o siebie, ukrywaniem wszystkiego w pracy.
> morfologia, tarczyca, estadriol, prolaktyna w normie- czekam na wynik WB na boreliozę

Witam.
Pani opis pokazuje jak bardzo wiele emocji, przeżyć kumuluje się w Pani. Ma Pani trudności z rozeznaniem co się dzieje z Panią. Niestety żadna porada internertowa tutaj nie przyniesie efektu ulgi. Tych przeżyć jest po prostu za dużo. Rozumiem, że leki wielokrotnie Pani nie pomagały lub miały objawy uboczne, ale jednocześnie Pani obecny stan wymaga ponownej konsultacji psychiatrycznej. Skoro ambulatoryjne leczenie nie przynosi upragnionych przez Panią efektów może warto spróbować leczenia np. w strukturze oddziału dziennego. Lekarze codziennie będą mieli okazję monitorować Pani stan, będzie Pani miała możliwość poczuć się bezpieczna i zaopiekowana.
Proszę przemyśleć tę propozycję.
Pozdrawiam.

mgr Jadwiga Wojnicka
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania