Logo
mgr Kinga Dąbrowska

Jestem Psychologiem ze specjalizacją społeczną. Od lat prowadzę indywidualną praktykę poradnictwa psychologicznego skierowaną do osób dorosłych oraz młodych dorosłych.

Dowiedz się więcej

02/07/2024

Moje doświadczenie

Jestem Psychologiem ze specjalizacją społeczną. Od lat prowadzę indywidualną praktykę poradnictwa psychologicznego skierowaną do osób dorosłych oraz młodych dorosłych. Jestem absolwentką stacjonarnych 5 - letnich studiów psychologicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Prócz studiów psychologicznych ukończyłam podyplomowe studia z Zarządzania Zasobami Ludzkimi. Po studiach odbyłam praktyki zarówno w poradnii psychologicznej jak i w przedszkolu. W mojej pracy korzystam z podejścia integracyjnego, polegającego na dostosowaniu formy pomocy psychologicznej do indywidualnych potrzeb pacjenta. Prócz poradnictwa psychologicznego zajmuje się, również doradztwem zawodowym, mediacją oraz szeroko pojętym rozwojem personalnym. Prowadzę sesje zarówno w języku polskim jak i angielskim.
W pracy kieruję się zasadami kodeksu etycznego zawodu psychologa.

ENGLISH VERSION:
I'm a psychologist with social specialization. I have been running an individual psychological counseling practice for adults and young adults for over years. I graduated of 5-year full-time psychology studies at the Catholic University of Lublin. In addition to psychology studies, I completed postgraduate studies in Human Resources Management. After graduation, I completed internships both in a psychological clinic and in a kindergarten, having the opportunity to work with children. In my work, I use an integrative approach, which involves adapting the form of psychological assistance to the individual needs of the client. In addition to psychological counseling, I also deals with career counseling, mediation and broadly understood personal development. I conduct sessions in both Polish and English.
więcej

Adresy (2)


Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Konsultacja psychologiczna • 250 zł

Konsultacja psychologiczna (pierwsza wizyta) • 250 zł

Coaching • 350 zł +6 więcej

Doradztwo zawodowe dla dzieci i młodzieży • 120 zł

Interwencja kryzysowa • 350 zł

Konsultacja online • 200 zł

Pokaż więcej usług

Przyjmuję: dorosłych, dzieci w każdym wieku

Opłata za konsultację trafia bezpośrednio do specjalisty, który jest również odpowiedzialny za ustalenie swojej polityki odwołań i zwrotów.

W przypadku problemów z płatnościami skontaktuj się ze specjalistą.

Pamiętaj, że ZnanyLekarz nie pobiera żadnych dodatkowych opłat za umówienie wizyty i nie przetwarza płatności w imieniu specjalisty.


Przygotuj się 10 minut przed konsultacją. Upewnij się, że Twój telefon lub komputer jest naładowany. W przypadku wideokonsultacji sprawdź połączenie internetowe oraz ustawienia mikrofonu i kamery. Możesz również przygotować swoją dokumentację medyczną (np. wyniki badań).


NIP

7681714944

Adres firmy

Mikołaja Kopernika 16/28, Opoczno
Gabinet Psychologiczny, Tua Mentis & Progressus, woj. mazowieckie
Jaktorowska 8, Wola, Warszawa


Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Revolut, Blik, Gotówka, + 1 więcej

NIP

7681714944

Adres firmy

Mikołaja Kopernika 16/28, Opoczno

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Konsultacja psychologiczna

200 zł - 250 zł

Konsultacja psychologiczna (pierwsza wizyta)

250 zł

Konsultacja psychologiczna online

180 zł

Coaching

350 zł

Doradztwo zawodowe dla dzieci i młodzieży

120 zł

+ 11 usług

W jaki sposób ustalane są ceny?

Opinie pojawią się wkrótce

Napisz pierwszą opinię

Jesteś już po wizycie u mgr Kinga Dąbrowska? Daj znać, co myślisz. Inni pacjenci będą wdzięczni za pomoc w wyborze najlepszego specjalisty.

Dodaj swoją opinię

Odpowiedzi na pytania

3 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Witam
Na starcie napiszę, że bardzo długo zwlekałem z tym czy napisać lub zadzwonić do kogoś o pomoc, znalazłem tą stronę i liczę na to, że po napisaniu mojego problemu, coś w końcu się zmieni i zostanę przekierowany do odpowiedniej osoby. W wielkim skrócie napiszę - Otóż jestem 21 latkiem, od najmłodszych lat pasjonowałem się grami komputerowymi, malowaniem, muzyką, były to główne moje cele w życiu aby się w tym właśnie kształcić i próbować którąś z tych pasji przerobić na pracę i zarabiać z tego jakieś pieniądze. Pod koniec 17 roku życia, zaczęły się imprezy, alkohol, zdarzyło się 2 razy wciągnąć przysłowiową "kreskę", zdarzało się również zapalić marihuane, doszło nawet do takiego momentu że na przestrzeni 1,5 może dwóch miesięcy nie było weekendu abym nie imprezował. Praktycznie moje życie opierało się na weekendowym imprezowaniu, a w przeciągu tych 3 lat spożywałem sporo alkoholu, oraz marihuany (2, 3 razy w ciągu miesiąca), lecz nigdy nie zdarzało się abym samemu używał alkoholu, zawsze to było w jakimś towarzystwie. Od pewnego czasu widzę że coś jest ze mną nie tak, nie widzę sensu życia, mam myśli samobójcze, lecz wiem, że nie jestem zdolny do tego, aby coś sobie zrobić, są to myśli na zasadzie "czy lepiej nie było by, jakbym zniknął z tego świata", ojciec który ma problem z alkoholem tylko dobija moje negatywne myśli, wszystkie pasje, marzenia gdzieś zniknęły, po prostu zniknęło coś we mnie, czuję się taki pusty w środku, nie widzę sensu życia oraz w realizowaniu się w czymkolwiek, miałem próby gdzie starałem się wrócić do swoich pasji, lecz zawsze kończyło się na tym, że nie widziałem sensu w tym co robię i finalnie kolejne próby wrócenia do tych pasji kończyły się porażką, blokuję mnie to okropnie przed spełnianiem się, do tego dochodzą jakieś dziwne lęki, od najmłodszych lat je miałem, lecz widzę jak teraz mi to przeszkadza w życiu, boję się przybywać samemu w tłumie ludzi, w galeriach handlowych, w zatłoczonych tramwajach, ale ten lęk znika kiedy jestem z jakimś znajomym, łatwo się stresuję jakąkolwiek czynnością, czy to muszę iść zrobić zakupy, czy nawet zamówić jedzenie w jakiejś restauracji, to zawsze przy tych czynnościach towarzyszy mi stres, który jest bardzo nie przyjemny, zdarza mi się samemu płakać po nocach w poduszkę, nagle przychodzi jakiś smutek, który powoduję płacz i mocne przygnębienie. To wszystko również blokuję mnie, aby poznać jakąś dziewczynę, mimo że słyszałem nie raz że jestem fajnym, przystojnym chłopakiem, to po prostu nie czuję się taki. Jestem na ogół nerwową osobą, która łatwo się denerwuję jak coś nie wychodzi, to również blokuję mnie przed spełnianiem się, nie chcę tak żyć, jest mi na prawdę ciężko, nie mam pojęcia co robić w tej sytuacji, proszę o pomoc.

Witam, po przeczytaniu opisu Pana sytuacji jestem przekonana, że potrzebuje Pan wsparcia psychologicznego czy nawet psychiatrycznego. W Pana przypadku należaloby połaczyć psychoterapię z elementami farmakologii.
Należy wiedzieć, że w sytuacji zażywania alkoholu czy też środków odurzających będą się pojawiać stany depresyjne czy też lękowe. Jednak jest to efekt uboczny. Ważnym jest zdiagnozowanie przyczyny siegania po tego typu środki oraz wypracowanie odpowiednich zachowań zapobiegających powyższym. Zachęcam do skorzystania z profesjonalnego wspracia,
pozdrawiam ciepło, Kinga Dąbrowska

mgr Kinga Dąbrowska

Hejka wszystkim.
Jestem osobą niesłyszącą od urodzenia. Mam implant słuchowy tylko na prawym uchu, więc słyszę tylko na prawe ucho. Poszłam do liceum, zaczęły się problemy. Były zebrania rodziców i moja mama poszła na to. Moja mama mówiła, że nie zdam języka polskiego w liceum. Zaczelam myśleć, że jestem jakas beznadziejna i nie nadaję się do niczego. Zawsze leciałam na 1 albo 2. Język polski nie był moją mocną stroną. Męczyło mnie strasznie pisanie co Pani mówiła (jakby robienie notatek). Pani kazała mnie przesiąść do 1 ławki, to siedziałam i udawałam ze piszę coś. Byłam beznadziejna z pisania rozprawek. Z matematyki ani z j.ang nie miałam problemu. Byłam czarną owcą w liceum. Niektóre koleżanki robiły zdjęcie na mnie jak biegam na wf albo coś, zaczęłam zastanawiać się co jest ze mną nie tak. Wracałam do domu z płaczem (bardzo często) bo nie radziłam sobie z tym, nawet mama za dużo mi nie pomogła.
Mam brata i jego kolegów, którzy też palili papierosy to napisałam do nich o spotkanie, bo myślałam, że palenie papierosów to pomoże mi zniknąć mój problem raz na zawsze. Nic nie pomogło. Tylko myslalam o tym jak poradzić samym sobą, gdyż nie miałam przyjaciół. Zaczełam szukać kogoś z internetu. Spotkałam kolegę w Warszawie i fajnie spedzalo sie czas razem. Nawet doszło do pocałunku ale po spotkaniu jakos nie udalo sie nam i zerwalismy (uważam że to nie był związek a raczej przygoda pocałunku). Nie powiedzialam mamie o tym, bo nie ufalam i do tej pory nie wie.
Zaczela sie pandemia. Cieszylam sie bardzo, że 2 tygodnie "koronaferie", a pozniej zakazenia rosly to i sie dluzylo to przestalam myslec o tym. To moja matura przesunela sie. Męczyło mnie bardzo te dojazdy. 34 km prawie 50 min w jedną stronę. Wracałam do domu bardzo czesto o 18-19, i mało spałam. Zawsze w piatek chodzilam spac o 19 a nastepnego dnia wstalam o 8-9 rano.
Mialam taki moment, ze chce rzucic szkole. Chcialam zrobic prawo jazdy jakos przed 18-stką, a mama powiedziała, że nie dasz rady, i ze nie uda mi sie. Zrobilo mi sie bardzo przykro gdy to usłyszalam. Pamiętam jak brałam biologię na maturze, to Pani potraktowala mnie źle. Zastanawialam się co jest ze mną nie tak... Miałam myśli samobójcze, bo nikt nie wspieral mnie w trudnym czasie. Uczyłam się jak mogłam, lecz nie było to łatwe dla mnie - dojazdy, wracanie pozna do domu, jesc, sen itd. W większości przerw siedziałam sama z telefonem bo nie chciałam zadawać się z ludźmi z mojej szkoły. Po maturze usunelam wszystkich ludzi z Facebooka z mojej miejscowosci i nawet z szkoly sredniej. Zaczelam poznawać ludzi z neta, bo czulam sie bardzo samotna. I spotkalam kolezanke w Warszawie, i mam kontakt do dziś. Tutaj wybrałam studia w Warszawie. Rodzice byli niezadowoleni, że wybrałam studia w Wawie. Mówią, że nie poradzę tam to mnie bardzo zasmuciło, że tak myślą. Teraz jestem studentką, i czasami mam myśli głównie o porażkach niż pozytywy. Pracowałam w Primarku przez 6 miesięcy w czasie studiów. Później zaczelam pracować jako kelnerka - 1.5 miesięcy. Szefowa traktowała mnie źle i powiedziała mi, że Jestem osobą przeszkadzającą, niż pomagającą. Po spotkaniu zaczelam plakać, bo bardzo zabolalo mnie. Szefowa mówi, że ja potrzebuję więcej czasu na nauczenie się wszystkiego. Uważam, że umiem nawet stanąć przy kasie (bo obserwowalam innych kelnerków jak robili) i jak robilam jak kelnerki, oczzywiscie popelniam lekkie bledy, to krzyczała na mnie, to jeszcze bardziej mnie pogrążało. Czuję się taka beznadziejna, nie nadaje się do niczego, nic nie osiągnęłam w życiu. Widzę tylko same porażki niż pozytywne strony. Mama ciagle gada ze nic nie pomagam jej. Zamiatam, sprzątam dom tylko jak mogę. Jestem bez sensu istnienia tylko robię problem komuś. Nie slysze pochwały z mojej strony.

Dzień dobry, widzę że w Pani przypadku jest zdecydownie głebszy problem zapewne mający podłoże rodzinne, budowania relacji, radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz wypracowania mechanizmów ulatwiających funkjonowanie w życiu społecznym tak, by czuła sie Pani pewniejsza i wierzyła we własne możliwości, co zdecydowanie ułatwi Pani potrzeganie rzeczywistości w pozytywnym świetle. Zachęcam do głebszego omówienia problemu, terapii i przede wszystkim poświecenia czasu dla siebie w kontekscie własnego zdrowia psychicznego.
Życzę powodzenia oraz wszystkiego dobrego,
Kinga Dąbrowska

mgr Kinga Dąbrowska
Zobacz wszystkie odpowiedzi

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania