Moje doświadczenie
dyplomowany dietetyk kliniczny, psychodietetyk
-absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach
Dietetyka jest nie tylko moim zawodem, ale przede wszystkim pasją.
Wiedzę z zakresu dietetyki klinicznej jak i psychodietetyki uzyskałam podczas wieloletnich studiów oraz praktyki własnej i ciągle ją poszerzam poprzez udział w konferencjach i kursach specjalistycznych.
Umiejętności praktyczne i doświadczenie do tej pory uzyskałam poprzez odbycie praktyk zawodowych zarówno w jednostkach szpitalnych, instytucjach społecznych jak i gabinetach prywatnych.
Ciągle się uczę, działam zawodowo i nie spoczywam na laurach.
Udzielam konsultacji dietetycznych przede wszystkim z zakresu dietetyki klinicznej, psychodietetyki i żywienia dzieci małych, w wieku szkolnym i przedszkolnym.
Adres
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych dietetyków w pobliżu2 opinie pacjentów
Ogólna ocena
Sortuj opinie według
Michał
Wnikliwy i bardzo merytoryczny wywiad, wizyta przeprowadzona rzetelnie i profesjonalnie, lekarz z pasją.
Polecam
Robert
Pania Maja, choć młoda, wykazuje się ogromną wiedzą, ale przede wszystkim zaangażowaniem w problemy pacjenta. Już sama rozmowa motywuje człowieka do zmian w sposobie odżywiania. Gorąco polecam każdemu taką specjalistkę!
Odpowiedzi na pytania
2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
Mam 27 lat, jestem mężczyzną. Całe życie spędziłem z nadwagą lub otyłością. Od kilku miesięćy mój tryb życia znacząco się zmienił. W odstawkę poszedł samochód, zacząłem spacerować i jeździć na rowerze. Obecnie staram się uzyskać co najmniej 10 tys. kroków dziennie. Zmieniłem też swoje nawyki żywieniowe. Tym sposobem, w ciągu miesiąca schudłem ponad 5 kg i obecnie ważę 100 kg. Od jakiegoś czasu pojawił się u mnie jednak problem... z wypróżnianiem. Przed zmianą trybu życia korzystanie z toalety nie było dla mnie żadnym problemem, natomiast od jakiegoś czasu załatwiam się wyłącznie raz dziennie, i to rano. Niestety, konsystencja stolca jest bardzo twarda, przez co poranna toaleta nie dość, że jest męcząca, to i bolesna, co znacznie wpływa na mój dzień. Zastanawiam się, skąd pojawił się ten problem i jak go rozwiązać. Nawyki żywieniowe zmieniły się ok. 2 miesiące temu. Jem mniej, ale nie głodzę się. Mięso, które jadałem zazwyczaj codziennie, jem 2-3 razy w tygodniu. Jem bardzo dużo warzyw - cukinia, cebula, marchewki. Do tego owoce (głównie śliwki), jogurt naturalny, musli, miód, ograniczyłem picie kawy, a jak ją piję, to wyłącznie z mlekiem. Jem też dużo hummusu. Codziennie jem również 50 g kaszy lub ryżu, a także wypijam co najmniej 2-2,5 l wody. Wydaję mi się, że dostarczam odpowiednio błonnika, dlatego po prostu nie rozumiem, skąd bierze się ten niewygodny problem.
Witam,
Częstotliwość wypróżniania się jaką Pan podaje jest prawidłowa i nie powinna wzbudzać u Pana żadnego niepokoju. Zmniejszona objętość stolca może wynikać po prostu z mniejszej ilości spożywanego jedzenia w ciągu dnia. Przy czym półtwarda bądź twarda konsystencja stolca może świadczyć już o pewnych brakach w codziennej diecie. Często diety redukcyjne wiążą się nie tylko z ograniczeniem spożywanych tłuszczy ale także z ograniczeniem produktów zbożowych, co wiąże się jednocześnie z ograniczeniem spożywanego błonnika zawartego również i w nich. Więc istnieje możliwość, że mimo powszechnemu rozumowaniu i przejściu na "zdrową zieloną dietę", ilość spożywanego błonnika w Pana przypadku, mogła ulec zmniejszeniu. Należy też dokładnie przyjrzeć się ilości spożywanych płynów i pamiętać, że warto zwiększyć ich ilość wraz ze zwiększaniem się ilości błonnika w diecie. Należy również pamiętać, że wraz ze zmianą nawyków żywieniowych zmienia nam się flora jelitowa. Warto o nią zadbać włączając do diety produkty kiszone oraz naturalne probiotyki, taki jak jogurty czy kefiry. Jeżeli czujemy, że nasza perystaltyka jelit zwolniła, można również sięgnąć po naturalne jej wspomagacze, takie jak: koper, natka pietruszki czy bazylia lub majeranek.
Czy można schudnąć ok 5-8kg nie tracąc tłuszczu? Wlaczajac do tego lekkie ćwiczenia i spacery? Boję się ze cyferki na wadze będą pokazywać mniej, ale tłuszczu nie ubedzie
Witam,
Istnieje takie ryzyko,że mimo utraty masy ciała, tkanka tłuszczowa nie spadnie tyle ile zakładaliśmy, szczególnie w początkowych fazach chudnięcia. Jednakże może mieć to miejsce tylko w w przypadku, gdy nieprawidłowo podejdzie się do samego tematu "chudnięcia". W trakcie procesu chudnięcia nie należy skupiać się tylko i wyłącznie na ćwiczeniach kardio. Przede wszystkim należy pamiętać, że cały proces odchudzania jest wielokierunkowy dla naszego organizmu i oprócz uwzględniania ćwiczeń należy dopasować ich częstotliwość i rodzaj np. uwzględniając ćwiczenia fizyczne wzmacniające mięśnie, a także dobrać odpowiednią do tego dietę.
Samą dietą, oczywiście, można zmniejszyć masę ciała, przy czym sylwetki się już nie wymodeluje, a można to zrobić za pomocą ćwiczeń. Najodpowiedniej w tej sytuacji byłoby dołączyć do tego procesu prawidłową aktywność fizyczną wraz z dobrze zbilansowaną pod tym kątem dietą i cały proces odchudzania przeprowadzić pod okiem specjalistów: trenera personalnego, lekarza i dietetyka w celu monitorowania przebiegu procesu oraz wielopłaszczyznowej opieki w tym procesie. Szczególnie, gdy zakłada się tylko ilość kilogramów do zrzucenia, a nie zakłada długości czasu w jaki ten spadek masy ciała ma nastąpić. Bo tu również należy pamiętać, że proces odchudzania powinien być stopniowy, by nie dopuścić do powikłań zdrowotnych.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.