mgr Marcin Król

Serdecznie polecam terapię z Panem Marcinem, szczególnie tym, którzy odczuwają duży lęk i wstyd przed mówieniem otwarcie o swoich doświadczeniach i emocjach – jest to terapeuta bardzo zaangażowany i cierpliwy, a jednocześnie szczery i konkretny. Kluczowym było dla mnie usłyszeć na terapii – często - trudną prawdę, której sama nie umiałam (bądź nie chciałam) dostrzec, ale w empatyczny i nieobwiniający sposób i niezwykle cieszę się, że udało mi się znaleźć terapeutę o takim podejściu.
Terapia w nurcie ISTDP prowadzona przez Pana Marcina jest dla mnie procesem-wyzwaniem. Każda sesja i przepracowana trauma, budowanie kontaktu z moimi emocjami i nazywanie ich - wszystko to, choć niezwykle trudne, przynosi realne zmiany w mojej postawie i działaniu na co dzień, a stąd - dużo satysfakcji i siły.
Profesjonalizm Pana Marcina, konsekwencja w zapewnianiu poczucia bezpieczeństwa podczas sesji i jego wrażliwość to cechy, które są dla mnie niezwykle pomocne w procesie terapii.

Świetny terapeuta. Zaangażowany, skuteczny, empatyczny. Skoncentrowany na problemie i pomocy pacjentowi. Wiem, że mam wielkie szczęście, że trafiłam do Pana Marcina Króla. Bardzo mi pomógł i nadal pomaga.

To była moja kolejna terapia, ale pierwsza w nurcie ISTDP i to był strzał w 10! Pan Marcin jest świetnym terapeutą, pomógł mi się uporać w kilka miesięcy z dotychczasowymi problemami. Komfort mojego życia zdecydowanie się poprawił, radzę sobie z wieloma rzeczami, które sprawiały mi wcześniej trudności. Dziękuję za te kilka miesięcy intensywnej współpracy.

Jestem zazwyczaj typowym polakiem Januszem-Nosaczem, który jedynie czyta komentarze i raczej nie dodaje głośno swojej opinii, jednak po paru dniach od wizyty, wciąż mam poczucie, że tym razem powinnam odłożyć na bok swoje januszowanie.
Mimo, że ukończyłam studia techniczne, jednak liznęłam trochę tego, czym jest terapia poznawczo behawioralna, czy psychodynamiczna. Wybrałam też "Pana" jako terapeutę, nie "Panią", gdyż czułam, że potrzebuję konkretnego wsparcia (a "baby" jak wiadomo zazwyczaj robią z igły widły...). Można powiedzieć, że powinnam być świadoma, co zastanę w gabinecie.
Weszłam więc punktualnie na spotkanie, z kłębowiskiem miliona myśli. Czułam się jednak komfortowo, bo tłumaczyłam sobie, że przychodzę na taką wizytę, bo nie umiem sama rozplątać swoich myśli, niczym światełków na choinkę. Tymczasem już na początku skarcona (nie był to krzyk, ale taki ton niezadowolonego, dorosłego człowieka), że nie odpowiadam precyzyjnie na pytania. Później, że powtarzam pewne sformuowania. I nie miałabym zastrzeżeń, gdyby zostało to przekazane po prostu w mniej karcący sposób. Przecież przyszłam na wizytę, bo mam problem, a w połowie wizyty czulam się jak studentka, która odpowiada na zaliczenie i się nie przygotowała.
Oczywiście beczałam przez pierwsze pół godziny, ale chyba bardziej przez to, że umiem ubrać swoich myśli w taki sposób, jaki by Panu terapeucie odpowiadał.
Koniec wizyty to zasady. Ankieta - no luzik. Odwoływanie wizyt - no też rozumiem, ba, popieram, że trzeba to robić odpowiednio wcześniej. Nagrywanie wizyt, na które muszę się zgodzić chcąc rozpocząć terapię - no i tu mi się zapaliła czerwona lampka. Teoretycznie nagrania będą kasowane, ale w razie potrzeby konsultowane.

mgr Marcin Król

Pracuje metodą ISTDP, która polega na analizowaniu problemów pacjenta na konkretnych przykładach. Jest to terapia intensywna, w której stale motywuje się do jak najbardziej zogniskowanej pracy, wierząc, że taki styl doprowadzi do możliwie jak najszybszej redukcji objawów a w konsekewncji cierpienia. Oczywiście każdy pacjent ma prawo mówić ogólnie, zadaniem terapeuty jest zachęcanie pacjenta do tego by rozmową przybliżył się do rozwiązania problemu. Trzykrotnie zachęciłem Panią - stanowczo ale jednocześnie łagodnie- do tego by odejść od rozmowy ogólnej do konkretnego przykładu by można było głębiej zrozumieć Pani problem. Tłumaczyłem jak każdemu innemu pacjentowi w takiej chwil, że mówienie "ogólnikami" oddali nas od zrozumienia problemu i realizacji celów. Zdaje sobie sprawę, że takie "naprawadzanie" może powodować dyskomfort ale innej drogi nie ma jeżeli chce się korzystać z takiej terapii.
Jeśli chodzi o drugi zarzut to prawdopodobnie w wyniku stresu związanego z pierwszym spotkaniem źle mnie Pani zrozumiała. Rzeczywiście ramy terapii, którą prowadzę zakładają pewne zasady odwoływania spotkań. Jednak w kwestii nagrywania to nie prawda co Pani pisze. Akurat tu powiedziałem, że można odmówić i kontynuować terapię. Jedynie zachęcałem do tego tłumacząc czemu to służy i jaką korzyść można odnieść z nagrywania sesji. Mam pacjentów, którzy nie wyrażają na to zgody i prowadzę lub prowadziłem z nimi terapię BEZ NAGRYWANIA.

Oczywiście takie nieporozumienia się zdarzają, jestem zainteresowany również Pani odczuciami i potrzebami, za każdym razem jestem gotowy o nich rozmawiać. Zapraszam na kolejną konsultacje, może uda się nam się dogadać :)?

Pan Marcin bardzo profesjonalnie podchodzi do wizyty. Stara się wytłumaczyć gdzie leży problem i nad czym będziemy pracować. Wizyty są punktualnie a gabinet przyjazny dla pacjenta. Bardzo polecam Pana Marcina

Jestem pod wrażeniem trafności moich problemów. Choć to dopiero pierwsze spotkanie, to zaczynam widzieć światełko w tunelu że będzie lepiej. Wzbudza duże zaufanie i potrafi wyciszyć pacjenta.

dotknął tam gdzie trzeba, powiedział to czego nie zauważam. ogólnie to było kompletnie nie to czego się spodziewałem, ale jak wyszedłem z gabinetu to pierwszy raz od dawna miałem poczucie, że jest ktoś kto może mi pomóc być trochę bardziej obecnym we własnej głowie. w mojej opinii spoko gość. polecam.

Pan Marcin pomógł mi zrozumieć mechanizmy, które blokowały moje wyrażanie emocji oraz świadome budowanie relacji z mamą oraz partnerami. Dzięki psychoterapii zaczęłam rozumieć, że pewne zachowania są zdeterminowane traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, które ja jako dorosła kobieta niejako "pielęgnowalam"w sobie, co wplywało negatywnie na relacje budowane w dorosłym życiu. To nie jest tak, że psychoterapia całkowicie zmienia człowieka, uwalnia od tego, co nam w życiu przeszkadza. Na pewno jednak te 7 mies. spędzone z Panem Marcinem nauczyły mnie, jaką wartość ma to, że człowiek zaczyna siebie lubić, pozwalać sobie na bycie niedoskonałym. Jest mi na pewno lżej. Dziękuję Panie Marcinie!

Pan Marcin jest bardzo zaangażowanym terapeutą. Swoją terapię zakończyłam pod koniec ubiegłego roku. Była to moja pierwsza terapia i, wbrew moim wyobrażeniom, nie należała do najłatwiejszych. Pan Marcin koncentrował się na najtrudniejszych dla mnie kwestiach, co wywoływało we mnie dużo emocji, ale też opór. Po terapii czuję się bardziej świadoma siebie.

Bardzo cenią pomoc psychologiczną pana Marcina Króla. Jest dobrym i profesjonalnym, a równocześnie serdecznym słuchaczem. Wyciąga trafne i pomocne wnioski, z tego co usłyszy. Korzystałam z wizyt u pana Marcina długoterminowo, otrzymałam skuteczne wsparcie i fachową pomoc w najgorszym okresie mojego złego samopoczucia. Dziękuję za pomoc i serdecznie polecam