Moje doświadczenie
Na co dzień pomagam osobom borykającym się z nadmiarem masy ciała oraz wszystkim tym, których choroba wymaga modyfikacji żywienia lub jest leczeniem samym w sobie.
W swojej pracy kieruję się zasadą, że każdy plan żywieniowy powinien być „szyty na miarę”, tzn. naturalnie wpasowywać się w codzienną rutynę i stanowić trwałą i nieodłączną część zdrowego stylu życia. Przygotowane przeze mnie jadłospisy opieram na produktach powszechnie dostępnych, które znajdą Państwo w swoim ulubionym sklepie. Staram się, aby dania były proste, a ich przygotowanie mało absorbujące.
Wierzę, że plan żywieniowy to jedynie pierwszy krok w zdobyciu wiedzy i umiejętności potrzebnych do tego, by cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem.
Przygotowując indywidualne zalecenia, opieram się na standardach medycznych i wytycznych popartych wynikami badań naukowych. Nie zalecam „diet” o wątpliwym bezpieczeństwie. Uważam także, że fundusze przeznaczane na suplementy można wydatkować na inne, zdecydowanie przyjemniejsze rzeczy (oczywiście poza przypadkami, gdzie suplementacja wynika ze wskazań medycznych), bo nic nie zastąpi urozmaiconego i zbilansowanego żywienia.
Adres
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Konsultacja dietetyczna • Od 50 zł
Analiza składu ciała • Od 20 zł
Jadłospis 14 - dniowy • Od 120 zł +3 więcej
Jadłospis dla sportowców • Od 150 zł
Konsultacja dietetyczna (kolejna wizyta) • Od 50 zł
Miesięczna dietoterapia • Od 350 zł
Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?
Pokaż innych dietetyków w pobliżu3 opinie pacjentów
Ogólna ocena
Sortuj opinie według
Maciej M.
Gorąco polecam Panią Anię. Miła z profesjonalnym podejściem. Posiłki smaczne, proste w przygotowaniu oraz dostosowane do trybu życia. Podczas diety nie odczuwałem głodu, co wiązało się z zaprzestaniem podjadania między posiłkami. Lepsza sylwetka i samopoczucie.
Andrzej M.
Bardzo polecam Panią Anię. Pani Ania pokazała mi jak zdrowo się odżywiać. Posiłki są proste w przygotowaniu a jednocześnie są bardzo smaczne. Po pierwszych 8 tygodniach stosowania diety, ponad 11 kg w dół!!!! Jestem mega zadowolony i szczerze polecam Panią Anię!!!!
Anna Dywicka
Bardzo polecam panią Anię gdyż ma super podejście do tematu,słucha uważnie,przeprowadza bardzo dokładny wywiad zanim cokolwiek zaproponuje i dzięki temu układa dietę tak aby każdy miał to co lubi a jednak dzięki temu mógł osiągać swój cel bez głodówki i odmawiania sobie wszystkiego.Pani Ania jest młodą osobą a dzięki temu nie straciła jeszcze zapału i szczerej chęci pomagania.Polecam gorąco.Korzystam z porad i jestem po raz chyba pierwszy pewna,że dam radę .
Odpowiedzi na pytania
10 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
Dzień dobry,
Sudiuję dietetykę i jestem na III roku studiów. Obecnie piszę pracę licencjacką na temat Hashimoto. Stąd moje pytanie, czy znają Państwo jakieś książki/artykuły na temat żywienia w tej chorobie i mogliby mi Państwo je polecić? Bardzo mi na tym zależy. Dziękuję z góry :)
Pozdrawiam
Dzień dobry!
Dobry źródłem artykułów jest platforma PubMed. W literaturze dominuje język angielski, ale pomimo tej niedogodności wybór piśmiennictwa jest imponujący. Dostęp do niektórych artykułów jest ograniczony, zwykle jednak uczelnia umożliwia studentom korzystanie z zasobów, które (z przykrością stwierdzam) dla niestudentów są nieosiągalnie :). Warto podzielić sobie zagadnienia na słowa klucze - "hashimoto (hypothyroidism) + iron/selenium/iodine/gluten free diet/lactose free diet/weight maintanance/coeliac disease/lactose intolerance/antiinflammatory agents" i tak dalej.
Dość często korzystam z "The influence of lactose intolerance and other gastro - intestinal tract disorders on L-thyroxine absorption" - na podstawie tego nie napisze się może pracy licencjackiej, ale znajduje się tam dużo ciekawych i przydatnych zagadnień związanych z czynnikami zaburzającymi wchłanianie hormonów tarczycowych. Warto też zajrzeć do bibliografii takiego artykułu.
Pozdrawiam
Witam!
Rok temu postanowiłam schudnąć, udało mi się przy wzroscie 157cm waże 42 kg, ważyłam 52,53 kg, trzymam diete, tzn staram sie zdrowo odzywiac, nie jem tlustych dan etc, ograniczam niezdrowe jedzenie, bawie sie w kuchni, jednak odrzuciłam totalnie slodycze, makaron i ziemniaki, rzadko kiedy zjem w bardzo małych ilosciach, pojawia sie pytanie dlaczego tak bardzo boje sie produktow typu makaron, chcem je wlaczyc do diety, ale sie boje i nie wiem jak to zrobic, jak urozmaicac jedzenie. Od czasu do czasu pozwalam sobie na wieksza ilosc alkoholu przy jakis wiekszych okazjach, jednak na codzien pale papierosy, boje sie ze jak rzuce to przytyje, bledne kolo, nie wiem jak racjonalne do tego podejsc, mnostwo ludzi wypowiada sie inaczej. Jak to wszystko zrownowazyc, jak rzucic palenie i nie przytyc?Przede mna wielka walka, prosze o racjonalne podejscie do sytuacji :) 24 lata
Witam serdecznie!
Dlaczego istnieje duże ryzyko, że przytyjemy?
1. Po rzuceniu palenia pozostanie nawyk sięgania „po coś”, manipulowania małym przedmiotem w rękach, pojawi się pewnie luka w naszych przyzwyczajeniach, którą mamy potrzebę wypełnić – ratunkiem zwykle okazuje się częste spożywanie małych przekąsek.
2. Będziemy szukać sposobu, który zmniejszy napięcie, ukoi lęk, poprawi nastrój – pogorszone samopoczucie, które kiedyś łagodzone było nikotyną w wypalanym papierosie, możemy kompensować niekontrolowanym jedzeniem.
3. Nasz wydatek energetyczny nieznacznie się zmniejsza, jednocześnie zanika hamujący wpływ nikotyny na apetyt – jemy więcej niż dotychczas, co przy większej skłonności do podjadania i nieznacznie niższym wydatku energetycznym może sprzyjać powstaniu dodatniego bilansu energetycznego.
4. Nikotyna daje uczucie sytości na dłużej, dlatego niektóre osoby borykające się z nocnym myszkowaniem w lodówce zastępują posiłek papierosem – kiedy już ich nie ma, pojawia się problem, jak zagospodarować czas i poskromić apetyt.
Będąc świadomym tego, co nasz czeka, łatwiej się na to przygotować i przyrost masy ciała wcale nie musi nastąpić. Palenie nie może być sposobem utrzymania niższej masy ciała, bo papierosy oprócz nikotyny zawierają substancje smoliste, które mają udowodnione właściwości rakotwórcze (rak płuc, krtani, żołądka), ponadto zwiększają ryzyko chorób praktycznie z każdego układu. Nie wspominając o negatywnym wpływie na wygląd skóry, zębów i wydolność fizyczną. Kluczowe jest zaplanowanie dnia i posiłków tak, aby maksymalnie zniwelować pustkę po papierosach.
Co zaś się tyczy makaronów (także pieczywa) i ziemniaków - jakiś czas temu zyskały one sławę tuczących i zwykle jako pierwsze usuwane są z jadłospisów. To że spożywa się te produkty, nie oznacza, że będzie się otyłym, rozwinie cukrzycę itd. Trzeba po prostu (tak jak ze wszystkim) zachować umiar. Warto sięgać po produkty dobrej jakości, najlepiej pełnoziarniste, a w przypadku ziemniaków nie polewać ich litrem oleju po smażeniu kotletów. Jeśli ten lęk jest bardzo silny, warto zacząć od jednej kromki dobrego pieczywa na śniadanie, 2-3 łyżek ugotowanego makarony/ryżu/kaszy do obiadu lub jednego pieczonego ziemniaka, obserwować i stopniowo zwiększać porcje. Potem obliczyć, jaka ilość różnych produktów zbożowych ma podobną kaloryczność i ustalić sobie zamienniki, np. 50 g ryżu (pół woreczka) to ok. 50 g makaronu (ok. 3/4 szklanki) lub 2 średnie ziemniaki i swobodnie stosować te porcje w zależności od okazji.
Odniosę się jeszcze do kwestii Pani masy ciała, która jeszcze przed odchudzaniem była jak najbardziej prawidłowa. Aktualne BMI wskazuje na niedobór masy ciała, więc dalsze odchudzanie raczej nie jest wskazane.
Pozdrawiam!
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.