Rezonans magnetyczny układu moczowego (inaczej: urografia MR) jest bezpieczny nawet dla kobiet w ciąży i małych dzieci. Nie każdy jednak może się mu poddać.
Urografia to badanie obrazowe, dzięki któremu ocenić można stan i budowę układu moczowego. Nazwa tej procedury pochodzi od starogreckich słów „ouron” i „graphein” oznaczających odpowiednio „mocz” oraz „kreślić, rysować”. Medycyna zna kilka technik urograficznych, z których najbezpieczniejszą jest urografia metodą rezonansu magnetycznego, określana też skrótowo jako urografia MR (od angielskich słów „Magnetic Resonance”) albo MRU (ang. Magnetic Resonance Urography). Poznaj najważniejsze informacje na temat tego badania.
Z artykułu dowiesz się m. in.:
Zacznijmy od krótkiego przypomnienia, że układ moczowy zbudowany jest z nieustannie filtrujących krew nerek, moczowodów, którymi woda i rozpuszczone w niej, niepotrzebne organizmowi (a nawet potencjalnie szkodliwe!) substancje trafiają do pęcherza moczowego, oraz z cewki moczowej odprowadzającej jego zawartość na zewnątrz ciała. Każda z wymienionych struktur składa się z pomniejszych elementów, takich jak choćby kłębuszki, kanaliki i miedniczki nerkowe. Do tego dochodzą mięśnie – np. zwieracz oddzielający cewkę od pęcherza – czy wyściełająca drogi moczowe błona śluzowa, no i oczywiście sieć naczyń krwionośnych.
Niektóre schorzenia dotykające układ moczowy potrafią dawać podobne objawy, mimo że ich przyczyny są różne, inne przez długi czas w ogóle się nie ujawniają, a jeszcze inne manifestują się w nieoczywisty sposób. Nie zawsze bowiem muszą się pojawić symptomy dość jednoznacznie wskazujące na problem w obrębie tego właśnie układu, takie jak bóle w dole brzucha, częste uczucie parcia na pęcherz czy trudności z oddawaniem moczu. Produkcja tego ostatniego nie jest wszak jedynym zadaniem nerek – regulują one też chociażby ciśnienie krwi i poziom elektrolitów w organizmie, a także wytwarzają substancje odpowiedzialne za produkcję czerwonych krwinek czy prawidłowy stan kości. Zaburzenia w tych sferach mogą zaś skutkować dolegliwościami, które w pierwszym odruchu niekoniecznie powiązalibyśmy z układem moczowym.
Zasadniczym warunkiem skutecznego leczenia jest postawienie właściwej diagnozy, i to na możliwie wczesnym etapie rozwoju choroby. Na szczęście urologia – czyli dziedzina medycyny zajmująca się drogami moczowymi – dysponuje całkiem pokaźną liczbą narzędzi pozwalających wskazać, w którym z wymienionych elementów układu pojawiły się kłopotliwe zmiany.
Podstawa to oczywiście szczegółowy wywiad z pacjentem, nieraz zresztą wystarczający, by stwierdzić, że do czynienia mamy np. z zapaleniem pęcherza albo cewki moczowej. To schorzenia bodaj najczęściej atakujące układ moczowy, dość mocno podatny na infekcje (tym bardziej, że na pewnym odcinku łączy się on z układem płciowym). Inne zdarzają się rzadziej, są za to o wiele poważniejsze i trudniejsze w leczeniu. Mowa tu o problemach takich jak:
Kiedy sam wywiad to za mało, by precyzyjnie wskazać, co dolega danemu pacjentowi, kolejnym krokiem jest wykonanie badań laboratoryjnych – przede wszystkim analizy próbki moczu – oraz USG układu moczowego. Są to procedury stosunkowo tanie i szeroko dostępne, niestety nie zawsze wystarczają do udzielenia odpowiedni na pytanie o przyczynę choroby. Czasem więc konieczne staje się uzupełnienie ich właśnie o urografię.
W klasycznym wydaniu polega ona na na zrobieniu zdjęcia rentgenowskiego pacjentowi, któremu podano uprzednio tzw. kontrast (inaczej: środek cieniujący). To specjalna substancja, która na prześwietleniu RTG wyraźnie odcina się od tkanek, poprawiając tym samym ich widoczność. Środki kontrastowe wędrują wraz z krwią do nerek i są usuwane z organizmu wraz z moczem. Z jednej strony świetnie nadają się więc do obrazowania układu moczowego, z drugiej jednak – obciążają go, co przy wielu schorzeniach rodzi ryzyko ich nasilenia. Substancje cieniujące stosowane w RTG oraz w znacznie dokładniejszej, ale również wykorzystującej promieniowanie rentgenowskie tomografii komputerowej (TK) mogą ponadto wywoływać ostre reakcje alergiczne.
Sam zresztą fakt użycia promieniowania sprawia, że tradycyjnej urografii tudzież urografii TK nie wolno wykonywać zbyt często, szczególnie u dzieci i osób starszych. Kobiety w ciąży w ogóle zaś nie powinny się poddawać tym badaniom, jako że promieniowanie może silnie zaburzać prawidłowy rozwój płodu w łonie matki, prowadząc do nawet do poronienia czy poważnych deformacji.
Na szczęście istnieje jeszcze urografia metodą rezonansu magnetycznego. Badanie to można powtarzać z praktycznie dowolną częstotliwością, również u pacjentów z grup ryzyka, bo wykorzystuje się w nim zasadniczo obojętne dla zdrowia pole magnetyczne oraz fale radiowe. Pod względem precyzji obrazowania urografia MR nie tylko nie ustępuje wymienionym wcześniej technikom, ale je nawet przewyższa.
Większą wartość diagnostyczną przejawia zwłaszcza w rozpoznawaniu przyczyn krwiomoczu, zwężenia dróg moczowych czy dotyczących ich wad wrodzonych, a także wykrywaniu oraz różnicowaniu zmian zapalnych i nowotworowych w obrębie pęcherza i nerek na bardzo wczesnym etapie (tzw. wirtualna cystoskopia).
Oprócz tego rezonans magnetyczny układu moczowego pozwala m. in.:
Badanie w Twojej okolicy już jutro? To możliwe!
Porównaj ceny i opinie. Znajdź najlepszą dla siebie ofertę i zarezerwuj termin.
Pokaż: Rezonans urografia
Uzyskaj diagnozę i rozpocznij leczenie jak najszybciej!
Urografia MR to badanie na tyle czułe, że jego przeprowadzenie ma sens nawet bez użycia substancji cieniujących. Procedura ta nosi wówczas nazwę urografii statycznej, od stosowanych wówczas płynów statycznych (pełniej widać to w angielskim określeniu „Static-Fluid Magnetic Resonance”, od którego pochodzi używany niekiedy także w Polsce skrót SMRU). Urografia statyczna umożliwia np. diagnozowanie pacjentów z poszerzonymi drogami moczowymi i wskazywanie nieprawidłowości takich jak zwężenia moczowodów. Urografia MR dynamiczna – inaczej: wydzielnicza – z kolei wymaga już podania kontrastu, który wraz z krwią wędruje do nerek i kolejnych elementów układu moczowego, co pozwala nie tylko się im przyjrzeć, ale też dokonać tzw. oceny czynnościowej, czyli zaobserwować je w działaniu.
Standardem jest obecnie łączenie obydwu opisanych wariantów urografii MR podczas jednego badania – o ile oczywiście nie ma przeciwwskazań do podania kontrastu. Bo choć bazujące na gadolinie środki kontrastowe używane przy rezonansie magnetycznym są znacznie lepiej tolerowane niż te stosowane w RTG oraz tomografii, to wciąż nie należy ich podawać ciężarnym ani pacjentom z poważną niewydolnością nerek.
Aby sprawdzić, czy narząd ten funkcjonuje wystarczająco dobrze, by zastosować środek cieniujący, w ramach przygotowań do urografii MR należy zmierzyć poziom kreatyniny we krwi (więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Badania laboratoryjne przed podaniem kontrastu”). Wyniki – nie starsze niż 14 dni – należy zabrać ze sobą na rezonans, podobnie jak wyniki poprzednich badań obrazowych układu moczowego oraz pozostałą dotyczącą go dokumentację medyczną.
W trakcie badania robi się dość ciepło, a pacjent powinien przez cały czas pozostawać w bezruchu, dlatego warto założyć wygodny i przewiewny strój. Ubranie musi być przy tym pozbawione metalowych elementów, takich jak suwaki, sprzączki, haftki i fiszbiny biustonosza, cekiny czy nawet metaliczne nadruki. Mogłyby one bowiem pod wpływem silnego pola magnetycznego zacząć się przemieszczać, zaburzając uzyskiwany obraz, a nawet stwarzając zagrożenie dla osoby badanej i znajdującego się w pomieszczeniu sprzętu.
Z tego też względu przed wejściem trzeba zostawić biżuterię, okulary, klucze, telefon i inne zawierające metal przedmioty (jak również karty płatnicze, które mogłyby ulec rozmagnesowaniu), a w dniu badania zrezygnować z kosmetyków do makijażu, balsamów rozświetlających i lakieru do włosów, jako że w skład tego typu produktów często wchodzą metaliczne drobiny. Te ostatnie mogą się znajdować również w niektórych barwnikach tatuaży, zwłaszcza wykonanych dawniej, i w polu magnetycznym nagrzewać się, prowadząc nawet do poparzenia skóry.
Również obecne w ciele metalowe przedmioty (np. śrut, odłamki pocisków czy opiłki żelaza), nie tylko nagrzewając się, ale też przemieszczając, stwarzałyby ryzyko uszkodzenia okolicznych tkanek. Nie mniej groźne jest ewentualne rozmagnesowanie i tym samym zaburzenie funkcjonowania urządzeń elektronicznych, takich jak rozrusznik serca, implant ślimakowy, pompa insulinowa czy neurostymulator. Ich obecność stanowi więc poważne przeciwwskazanie do urografii metodą rezonansu magnetycznego. Natomiast w przypadku obiektów takich jak:
decyzja o przeprowadzeniu badania należy do mającego je nadzorować radiologa. Współcześnie często są one bowiem wykonane z materiałów niestwarzających zagrożenia podczas rezonansu magnetycznego. Rzeczony radiolog musi mieć jednak co do tego pewność, dlatego należy przedstawić mu dokumentację dotyczącą tego typu przedmiotów.
Choć nie wykazano szkodliwego wpływu urografii MR na rozwój płodu, na wszelki wypadek badania nie wykonuje się u pacjentek w I trymestrze ciąży. Lepiej też nie przeprowadzać go w ciągu 6-12 tygodni od biopsji przeprowadzonej w obrębie lub okolicy układu moczowego, bo powstałe w jej wyniku krwiaki, jak również procesy gojenia mogłyby utrudnić prawidłową interpretację uzyskanych w drodze rezonansu obrazów. Inne względne przeciwwskazania to niemożność utrzymania ciała w bezruchu (np. przy tikach nerwowych czy chorobie Parkinsona), a także klaustrofobia, czyli lęk przed zamkniętymi przestrzeniami.
Rezonans magnetyczny układu moczowego polega bowiem na tym, że pacjent kładzie się na specjalnym stole, który następnie wsuwa się automatycznie do wąskiego tunelu maszyny o kolistym kształcie i dość znacznych rozmiarach. Wnętrze nowoczesnych aparatów jest dobrze wentylowane i oświetlone, co sprzyja redukcji stresu, podobnie jak zamknięcie oczu lub, w trudniejszych przypadkach, podanie środków uspokajających.
Cała procedura trwa zwykle kilkadziesiąt minut i zasadniczo przebiega bezboleśnie. Ewentualny dyskomfort spowodowany może być:
Wszelkie niepokojące odczucia należy zgłosić prowadzącemu badanie radiologowi, który choć przebywa w oddzielnym pomieszczeniu, to cały czas pozostaje w kontakcie z pacjentem. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że przykre skutki uboczne podania kontrastu gadolinowego występują niezwykle rzadko, a szybka interwencja personelu medycznego jest w stanie zapobiec ich negatywnym konsekwencjom. Dlatego też na wszelki wypadek po badaniu z użyciem środków cieniujących należy pozostać przez mniej więcej pół godziny na terenie danej placówki medycznej.
Ośrodki, które mają w swojej ofercie urografię MR, znajdziesz pod adresem: Rezonans urografia, wraz z podziałem na poszczególne miejscowości. Za pośrednictwem strony można też umówić się na badanie, porównawszy uprzednio ceny, które wahają się od ok. 300 zł do nawet 1000 zł.
Badanie w Twojej okolicy już jutro? To możliwe!
Porównaj ceny i opinie. Znajdź najlepszą dla siebie ofertę i zarezerwuj termin.
Pokaż: Rezonans urografia
Uzyskaj diagnozę i rozpocznij leczenie jak najszybciej!
Co ważne, nawet jeśli koszt procedury ma zostać pokryty z kieszeni pacjenta, a nie ze środków NFZ, na urografię metodą rezonansu przeprowadzoną z użyciem kontrastu trzeba mieć skierowanie od lekarza. Nie jest ono wymagane w przypadku wykonywanej odpłatnie urografii statycznej, ale zawarte w nim informacje mogą stanowić dla radiologa wskazówkę, na czym powinien się on skupić.
Badanie zleca się zaś najczęściej w następujących sytuacjach:
Z wynikami rezonansu – w postaci obrazów zarejestrowanych najczęściej na płycie DVD oraz ich specjalistycznego opisu – należy udać się do lekarza kierującego na urografię, który precyzyjnie zinterpretuje je w kontekście dotychczasowej historii pacjenta. W niektórych placówkach są one dostępne jeszcze tego samego dnia, w innych natomiast trzeba się po nie zgłosić w ciągu kilku dni od badania.
Ten artykuł został opublikowany na stronie ZnanyLekarz za wyraźną zgodą autorki lub autora. Cała zawartość strony internetowej podlega odpowiedniej ochronie na mocy przepisów o własności intelektualnej i przemysłowej.
Strona internetowa ZnanyLekarz nie zawiera porad medycznych. Zawartość tej strony (teksty, grafiki, zdjęcia i inne materiały) powstała wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje porady medycznej, diagnozy ani leczenia. Jeśli masz wątpliwości dotyczące problemu natury medycznej, skonsultuj się ze specjalistą.