Obywatelska 100, 94-102 Łódź
Zatem pozostaje w tym roku pracować na szósty Certyfikat Jakości z rzędu...;-)
Grafika autorstwa mojej córki. Jak Wam się podoba?
05/02/2023
Obywatelska 100, 94-102 Łódź
Zatem pozostaje w tym roku pracować na szósty Certyfikat Jakości z rzędu...;-)
Grafika autorstwa mojej córki. Jak Wam się podoba?
05/02/2023
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Konsultacja psychiatryczna (opis) • 330 zł
NIP
Adres firmy
Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)
Konsultacja psychiatryczna (opis) • 330 zł
Farmakoterapia (opis) • Od 330 zł
Ocena stanu psychicznego (opis) • 330 zł
NIP
Adres firmy
Ogólna ocena
Bardzo empatyczny lekarz, odnoszący się z dużym zrozumieniem dla pacjenta. Analizuje dokumentację medyczną (co większość lekarzy robi to pobieżnie). Wyjaśnia jak działają leki, co może być nie pokojach na początku leczenia.... Była to moja 2 wizyta i na te chwile jestem zadowolona i wiem, jaki jest plan leczenia. Lekarz odpisuje na wiadomości od rau-jest kontakt z lekarzem podczas leczenia- to jest największy plus ! Polecam!
Pan doktor bardzo mi pomaga i wspiera. Polecam każdemu
Pan doktor wyjątkowo empatyczny, konkretny. Po każdej wizycie wychodzę zadowolona. Trafnie dobiera leki. Polecam .
Serdeczne podejście i szczegółowe odpowiedzi na każde pytanie.
Pań doktor, to osoba z fachowym podejściem do pacjenta ...Uzyskałam pomoc, której potrzebowałam...Takich lekarzy ,jak Pan doktor potrzeba w naszym kraju.
Jak najbardziej polecam...
Dziękuję Panie doktorze.
Pan doktor jest bardzo empatyczną osobą i skrupulatną. Pierwszy raz byłam u psychiatry i bardzo stresowałam się wizytą, natomiast spotkałam się z pełnym zrozumieniem. Zdziwiło mnie 20 minut wizyty bo od znajomych słyszałam, że spędzali po półtorej godziny u takich specjalistów. Natomiast wywiad był bardzo dokładny i czułam się bezpiecznie. Na razie nie jestem w stanie powiedzieć nic o dobranych lekach bo zaczynam je dawkować. Pan doktor dał mi numer telefonu w razie skutków ubocznych leków - co się bardzo ceni. Kolejny plus, że nie są to leki za miliony monet. Serdecznie polecam.
Bardzo dobry lekarz. Profesjonalista w tym co robi. Miły i uprzejmy lekarz. Polecam.
Pan doktor szczegółowo omówił leczenie, odpowiedział na każde moje pytanie. A co jest najważniejsze leki, które doktor przepisał na pierwszej wizycie, przyniosły poprawę już po kilku tygodniach. Bardzo dziękuję
Lekarz bardzo szczegółowo przeprowadził wywiad.Pierwszą wizytę oceniam bardzo pozytywnie.
Polecam.
Pan Doktor słucha uważnie, nie przerywa. Wizyta przebiega w spokojnej i bardzo przyjaznej atmosferze. I co najważniejsze - skuteczne leczenie.
Z całego serca polecam!
2 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl
Mam pewien problem, aktualnie biorę 6 różnych leków, ale w nich jest Sulpiryd 400mg/dobe oraz Duloksetyna 180mg/dobe. Leki te powodują masakryczny spadek libido. Rozumiem że osoby w depresji mogą sobie pozwolić na abstynencje seksualną przez np 8 miesięcy leczenia, ale co w przypadku ChAD? to choroba nieuleczalna i leki trzeba brać do konca życia. Czy są jakieś SSRI które nie zaburzają libido? Chodzi głównie o brak możliwości osiągnięcia orgazmu. Chyba wole popadać w manie oraz depresje i uprawiać sex niż pozostać do konca życia osobą aseksualną. To nienormalne.
1. Duloksetyna nie jest lekiem z grupy SSRI. - To lek hamujący wychwyt zwrotny serotoniny i noradrenaliny.
2. Wszystkie leki z grupy SSRI wykazują podobne działanie na funcje seksualne, gdyż wynika ono z ich podstawowego, wspólnego mechanizmu działania.
3. W przypadku złej tolerancji leków z powyższej grupy zazwyczaj nie ma przeszkód, aby sięgnąć po lek przeciwdepresyjny o odmiennym mechaniźmie działania i tym samym wolny od opisywanych w pytaniu działań niepożądanych. Oczywiście, decyzja w tym względzie należy do lekarza prowadzącego leczenie.
Okolo 10 lat temu zaczalem nowa prace (mialem wtedy 20 lat), bardzo mnie to zestresowalo - mialem problemy z jedzeniem i snem przez ok 2 tygodnie dopoki nie oswoilem sie z nowa praca.
Pol roku pozniej bardzo bolala mnie glowa - chodzilem czesto do lekarza, ktory w koncu dal mi citalopram bo powiedzial ze mam depresje. (Nigdy nie mialem depresji, mieszkam w UK wiec citalopram dal mi rodzinny).
Po czasie zaczalem zwiazek, ktory sie rozpadl i mialem 2 tygodnie zupelnie wyjete z zycia. Nie moglem jesc, nic nie dawalo mi radosci i bylo mi bardzo zle - caly czas chcialem spac. Gdy sie budzilem moj "lek" sie pogarszal.
Nastepnym razem, za kazdym razem gdy zaczynalem nowy zwiazek lub zmienialem prace bardzo sie zamartwialem, nie moglem jesc i tez mialem 1-2 tyg wyjete z zycia.
Okolo 2 lata temu zaczalem psychoterapie. Idzie nam bardzo dobrze ale zrozumielismy ze mam wiele schematow (porzucenie, kruchosc) mam takze lek o zdrowie. W psychoterapii szlo mi coraz lepiej - wiec zaczelismy rozmawiac o zwiazkach. Niestety tez ze wzgledu na poprawe zaczalem bardzo olewac terapie.
Po 10 latach w koncu poczulem sie duzo lepiej i odstawilem citalopram. Sam nie wiem dlaczego go bralem.
Niestety pol roku pozniej zdarzyl sie covid. Przez 6 miesiecy pracowalem z domu, mialem malo kontaktu z ludzmi. W pracy byly zwolnienia. Pojawil sie tez u mnie bol reki, ktorego nie moglem wyleczyc. Zaczalem sie tym zamartwiac do tego stopnia ze nic nie dawalo mi radosci. Bylem bardzo przybity.
Poprosilem lekarza (domowego bo mieszkam w Anglii), zeby wrocic na Citalopram. Pierwszy tydzien na citalopramie moje leki wystrzelily w kosmos. Myslalem, ze umre, mialem niesmowity lek. To byl najgorszy tydzien w moim zyciu. Pozniej troche sie unormowalo. Codziennie budzilem sie z lekiem, tak jakby cos poompowalo mi adrealine i hormon stresu.
Pojechalem do rodzicow, zeby troche odpoczac. Z czasem lek mi na kilka dni przeszedl ale gdy mialem wracac do domu pojawily sie ruminacje na temat tego piekla ktore przeszedlem. Pojawil mi sie doslownie lek przed lekiem.
Jest jedna rzecz ktora mnie martwi - wydaje mi sie ze citalopram nie pomaga mi do walki z lekiem. Niestety naczytalem sie ze citaopram to nie jest lek pierwszego wyboru na nerwice i to chyba utkwilo mi w glowie caly czas mnie stresujac. Teraz codziennie czuje taki strach w srodku. Budze sie z lekiem.
Bede rozmawial z psychiatra zeby wymienic citalopram na cos innego - ale bardzo sie boje lekow. Myslalem zeby sprobowac escitalopram bo jest popularny w leczeniu mojego problemu, tylko nie wiem ile on da skoro citalopram duzo nie pomagal. Myslalem tez o sertraline czy duolexytynie tylko w tym drugim martwie sie o watrobe czy cisnienie. Niestety jako hipochondryk naczytalem sie duzo o problemach ludzi stosujacych SSRI/SNRI. Boje sie tez pregabaliny - czytalem, ze ciezko ten lek odstawic i powoduje sennosc i problemy z pamiecia...
Chcialbym tez wiedziec - czy taka nerwice da sie wyleczyc. Boje sie, ze bede musial brac leki do konca zycia. Moj psycholog twierdzi (i ma racje), ze niestety zebralo sie kilka bardzo powaznych i stresujacych rzeczy w tym samym czasie i bylo to dla mnie za duzo. Bede teraz duzo staranniej przykladal sie do terapii. W czasie tej choroby wiele zrozumialem..
A o co chciał Pan zapytać?
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.