Joanna Szymanowska

Świetna lekarka, dobrze ustawia leki, bardzo rzeczowa a przy tym dowcipna. Szkoda, że wyjechała do Szwecji!

Nie mam porównania z innymi psychiatrami, ale pani doktor bardzo rzeczowa, dociekliwa, nie traci czasu na zbędne ceregiele tylko zadaje prosto z mostu konkretne, czasem trudne pytania. Być może komuś taki styl rozmowy nie odpowiada, dla mnie jest idealny, pozwala skrócić dystans. Poza tym pani doktor sprawia wrażenie osoby prawdziwie zainteresowanej pacjentem i pomocnej. Na pewno będę jeszcze korzystać z jej pomocy. Polecam!

Pani doktor wielkie lata temu uwierzyła mojej mamie, że słyszę głosy i mam wizje. Przekonywałem ją, że nie mam, a ona zrozumiała to tak, że ukrywam psychozę i odmawiam leczenia. Zapisała mi stary lek Sulpiryd. Na szczęście nie brałem go, bo tylko by mi zrobił gorzej (ma mnóstwo nieciekawych efektów ubocznych, np. ginekomastia). Pani dr nie zbadała mnie właściwie, tylko wystawiła diagnozę na podstawie tego, co jej moja mama naopowiadała o mnie. Głosów po dziś dzień nie słyszę, nigdy nie słyszałem, wizji też nie miałem i nie mam. Podobno namawiała mamę, żeby mi ten Sulpiryd podawała również w ukryciu. Szybko zrezygnowałem z leczenia. Na plus - wtedy wizyty u niej trwały bardzo długo.

Pełna zrozumienia od pierwszej wizyty, pełen profesjonalizm, budząca zaufanie od pierwszego spotkania, przesympatyczna.
Każda myśl o zbliżającej się wizycie i sama wizyta to przypływ pozytywnych i optymistycznych odczuć.
Trafna i skuteczna diagnoza na pierwszej wizycie.

Doktor Szymanowska jest świetnym specjalistą o ciepłym a jednocześnie profesjonalnym podejściu do pacjenta. Jako jedyna była w stanie mi pomóc.

Ocena zmieniona przez moderatora na "bardzo dobry".

bylen u jiej, byla u niej moja matka i moja konkubina, szymanowska to świetny specjalista, wszsytkim nam dobrala odpowiednie leki juz na pierwszej wizycie, czasem zastosowala bardzo skutecznie leczenie dwutorowe a nie w moim wypadku samym antyderpresantem, ale jeszcze lekarswem na poporawienie nastroju, ktore w depresji jest tragiczne.
No i najwspanialsza rzecz jakiej juz nie spotykam u lekarzy wszelkich specjalnosci lek.szymanowska najpierw opisuje pacjentowi grupy lekow glosno sie nad tym zastanawiajac, pozniej po przedstawieniu wybraneej kuracji, mowi jak te leki bede dzialac i co powinno byc lepiej.
I do tego naprwdę piękna kobieta, a jak wyksztalcona i kontakt z pacjentem(jest taki, ze momentami pacjent sie odpreza jak u psychologa)
jeszcze jedno, Pani lek. kazdemu npacjentowi zaleca przede wszystkims dzialania psychoterapeutyczne, procz lekow, a to dziwne, bo po psychoterapii bedzie miec mniej klientow, bo pewnie psychoterapeuci pomogo, wiec tym wiekszy szaczunek dla tego lekarza za to, ze liczy sie dla niego pacjent, a nie mozelwisc potencjalnego/badz nie klienta na porade lekarska