lek. Przemysław Stanisław Krefft

Nie polecam wizyt u Pana dr Krefta!!!Miałam przyjemność poznać Pana doktora w Puckim Szpitalu.Pan dr mało empatyczny i mało obyty w kontaktach z rodzicami.Po drugie postawił zła diagnozę.Najpierw kiedy córka miała 3,5 miesiąca trafiła z zachlystowym zapaleniem płuc po czym pan doktor wypisał nam córkę z płynem w płucu twierdząc że dziecko jest w stanie dobrym.Druga akcja była taka że nierzetelnie zrobiony wypis.Jak lekarz może pomylić jednostki chorobowe mając dokumentację dziecka?Zamiast na wypisie być mikrodelecja 1q21.1 to znalazła się informacja o zmianach w chromosomie 21.Po prostu masakra

Lekarz bardzo zaangażowany, dokładnie zbadał 7miesieczna corke, dobrał odpowiednie leki i po 1 dniu stosowania od razu poprawa. Zadawałam dużo dodatkowych pytań na które doktor wyrozumiałe odpowiadał. Bardzo fajny lalkarz, na pewno będziemy do niech chodziły

Do Pana Doktora z moja 3 tygodniowa córką trafiłyśmy z przypadku wybierając najbliższego lekarza naszego miejsca zamieszkania i śmiało mogę powiedzieć, że był to traf w 10. Bardzo zaangażowany Pediatra, który wyczerpująco odpowiadał na moje pytania ( których zadawałam bardzo dużo zważywszy, że jestem świeżo upieczoną mamą i wszytko mnie niepokoiło). Wizyta trwała bardzo długo co również mile mnie zaskoczyło. Poza tym widać, że Pan doktor lubi to co robi, nic nie jest powiedziane bądź wykonane na tzw. ,, odwal". Byliśmy już na kolejnych wizytach i na pewno będziemy już leczyć się u Pana Dr. Kreffta.

Do gabinetu weszłyśmy z córką z opóźnieniem, gdyż wcześniej dr przyjął dwie osoby przed nami nie konsultując faktu z resztą pacjentów. Prawie w ogóle się nie odzywał, nie konsultował ze mną jako matką niczego. Nie powiedział nawet, czy coś słychać w oskrzelach. Dopiero, kiedy zapytałam, czy wszystko jest tak - pomruczał. Córka jest po operacji przepukliny. Chirurg prosił, by po dwóch latach zrobić USG jamy brzusznej. Doktor Krefft nie dał skierowania, gdyż nie wiedział "W jakim celu miałoby się to badanie odbyć". Czeka nas płatne badanie, gdyż oczekiwanie na wizytę chirurga jest za długie.

Odradzam z całego serca.

Od narodzin mojej córki, bywam u Pana Doktora regularnie. Wg mnie jest wspaniałym specjalistą i "ludzkim lekarzem". Wyczerpująco udzielał Nam wszelkich odpowiedzi na masę pytań początkujących rodziców.

Od rana miałem ostre biegunki i wymioty powtarzające się kilka razy.Z ledwością poszedłem do lekarza.Doktorowi Przemysławowi Krefftowi opowiedziałem o swoich objawach i prosiłem o zaświadczenie że w danym dniu byłem na wizycie i o pomoc, po czym doktor Przemysław oznajmił iż nie da mi takiego zaświadczenia mówiąc że nie wyglądam na chorego.Zapytałem doktora czemu po wyglądzie stwierdza że nic mi nie dolega, doktor nic nie odpowiedział.Poprosiłem więc doktora o jakiekolwiek zaświadczenie, skoro nie chce mi wipisać że jestem chory to poprosiłem o zaświadczenie że w takim razie jestem w stanie funkcjonować.Lekarz przemysław powiedział ze nic mi nie wypisze,że wygladam na zdrowego i abym opuścił gabinet.Doktor mimo moich próśb oraz skarżenia o dolegliwościach poprostu mnie zignorował.Nie dał mi ani zaświadczenia ani żadnego leku.Więc powiedziałem że nie opuszcze gabinetu dopuki doktor należycie się mną nie zajmie.Doktor powiedział że mam wyjść lub dzwoni po policję,zatem opuściłem gabinet ze względu na to iż wiedziałem że ta dyskusja nie ma sensu.
Podsumowując doktor Przemysław Krefft dokładnie mnie nie zbadał, nie dał mi żadnego zaświadczenia ani skierowania na badania mimo moich próśb i dolegliwości,a o lekach już nie wspomnę.
Uważam że lekarz przemysław nie zajął się mną należycie, nie udzielił mi odpowiedniej pomocy i totalnie mnie zignorował.Uważam że takie zachowanie ze strony lekarza jest nie dopuszczalne.Lekarz powinien mi pomóc a nie mnie spławiać. A dotego doktor był bardzo nie miły.
Poszedłem zatem do nocnej pomocy lekarskiej.Tam doktor przebadał mnie jak należy.Wykonał mi badanie ,,per rectum" które wykazało że na rękawicce jest widzoczny ślad smolistego stolca.Doktor odrazu dał mi skierowanie do szpitala (które zamieszcam w załączniku) mówiąc że to może być coś poważnego.